Dar natury
Wtorek, 4 czerwca 2013
· Komentarze(12)
Woda to dar natury, to wiemy. Jak jeździłem po południu po Warszawie, to tego daru nie było jeszcze aż tak dużo (no OK, koło 16 lunęło, ale przestało), zrobiłem fotę w Alejach Ujazdowskich (w latach 1953-56 Aleja Józefa Stalina)...
...i jeździłem sobie na luziie. Tak przy okazji to sobie teraz myślę, czy w miejscu, gdzie wiszą teraz zdjęcia jakichś lasek (po prawej stronie zdjęcia), wisiały kiedyś portrety samego Stalina. Kto wie... Ogólnie ciekawe są te Aleje Ujazdowskie, w czasie okupacji była tu tzw. dzielnica niemiecka, spodobało się to miejsce hitlerowcom i tutaj się umościli. A potem stalinowcom też się chyba spodobało, skoro taka nazwa się pojawiła. Cóż, mi też się ta ulica podoba, może to jakiś objaw ciągot totalitarnych? :)
A potem, gdy znów wyszedłem na rower, to...
No to macie dar natury, dużo daru :) Chmura się oberwała nad Bielanami. Przeczekałem, pojeździłem trochę po Bielanach i Bemowie, ale i tak zmokłem, bo co jakiś czas, po chwili spokoju, znów zaczynało padać, a ja przecież wyszedłem pojeździć a nie stać pod dachem jak ten kołek, no to twardo jeździłem. Z cukru przecież nie jestem.
U Was też lało?
...i jeździłem sobie na luziie. Tak przy okazji to sobie teraz myślę, czy w miejscu, gdzie wiszą teraz zdjęcia jakichś lasek (po prawej stronie zdjęcia), wisiały kiedyś portrety samego Stalina. Kto wie... Ogólnie ciekawe są te Aleje Ujazdowskie, w czasie okupacji była tu tzw. dzielnica niemiecka, spodobało się to miejsce hitlerowcom i tutaj się umościli. A potem stalinowcom też się chyba spodobało, skoro taka nazwa się pojawiła. Cóż, mi też się ta ulica podoba, może to jakiś objaw ciągot totalitarnych? :)
A potem, gdy znów wyszedłem na rower, to...
No to macie dar natury, dużo daru :) Chmura się oberwała nad Bielanami. Przeczekałem, pojeździłem trochę po Bielanach i Bemowie, ale i tak zmokłem, bo co jakiś czas, po chwili spokoju, znów zaczynało padać, a ja przecież wyszedłem pojeździć a nie stać pod dachem jak ten kołek, no to twardo jeździłem. Z cukru przecież nie jestem.
U Was też lało?