Krzyż celtycki i zaplecze sanitarne
Czwartek, 4 lipca 2013
· Komentarze(13)
Czwartek to nawet całkiem przyzwoity był, pod względem rowerowym znaczy się. Wydusiłem z siebie 46 km, co jak na upalne warunki i moją "miłość" do wysokich temperatur można śmiało uznać za wynik przyzwoity.
Wypuściłem się m.in. przez Most Północny na Białołękę. I tu, na Tarchominie konkretne, okazało się, że ścieżka rowerowa jest zaopatrzona w zaplecze sanitarne:
A to już stacja kolejowa Płudy:
Płudy to ogólnie zadupie, bardziej wieś niż miasto, ale formalnie w granicach Warszawy. Stacja pomalowana w prawidłowe legijne barwy, koło herbu Legii można dostrzec też krzyż celtycki.
Po co to zdjęcie i po co o tym piszę? Ostatnio pokazywałem tu zdjęcie przystanku z napisami kibicowskimi i odezwało się liczne grono oburzonych obrońców estetyki - więc wrzucam to zdjęcie, aby wciąż mieli czego bronić, aby zachowali bojowy szyk, byli czujni, zwarci i gotowi :) No i ten piękny krzyż celtycki. Lubię ten symbol. Dlaczego? Bo budzi oburzenie wśród obrońców politycznej poprawności :) Z samym przesłaniem znaku identyfikuję się niespecjalnie (chociaż jakbym miał wybierać między "multi-kulti" w wydaniu zachodnioeuropejskim a monokulturowością, to wybrałbym to drugie, murzyńsko-arabskie dzielnice w Warszawie nie są moim marzeniem, już żydowskie byłoby lepsze, bo jakoś tam kulturowo oswojone przez wieki), ale wiem, że ten symbol działa na tzw. postępowców jak płachta na byka. Dlatego jego widok na murze bardzo mnie cieszy, jako że poprawnością polityczną gardzę.
Krzyż celtycki jest zatem OK i tak ma być :)
Wypuściłem się m.in. przez Most Północny na Białołękę. I tu, na Tarchominie konkretne, okazało się, że ścieżka rowerowa jest zaopatrzona w zaplecze sanitarne:
A to już stacja kolejowa Płudy:
Płudy to ogólnie zadupie, bardziej wieś niż miasto, ale formalnie w granicach Warszawy. Stacja pomalowana w prawidłowe legijne barwy, koło herbu Legii można dostrzec też krzyż celtycki.
Po co to zdjęcie i po co o tym piszę? Ostatnio pokazywałem tu zdjęcie przystanku z napisami kibicowskimi i odezwało się liczne grono oburzonych obrońców estetyki - więc wrzucam to zdjęcie, aby wciąż mieli czego bronić, aby zachowali bojowy szyk, byli czujni, zwarci i gotowi :) No i ten piękny krzyż celtycki. Lubię ten symbol. Dlaczego? Bo budzi oburzenie wśród obrońców politycznej poprawności :) Z samym przesłaniem znaku identyfikuję się niespecjalnie (chociaż jakbym miał wybierać między "multi-kulti" w wydaniu zachodnioeuropejskim a monokulturowością, to wybrałbym to drugie, murzyńsko-arabskie dzielnice w Warszawie nie są moim marzeniem, już żydowskie byłoby lepsze, bo jakoś tam kulturowo oswojone przez wieki), ale wiem, że ten symbol działa na tzw. postępowców jak płachta na byka. Dlatego jego widok na murze bardzo mnie cieszy, jako że poprawnością polityczną gardzę.
Krzyż celtycki jest zatem OK i tak ma być :)