Miejsce, które mnie ukształtowało

Wtorek, 21 maja 2013 · Komentarze(24)
Wpis kontrowersyjny, co to miałem popełnić dzisiaj, popełnię jutro, bo dziś jestem ogólnie w niedoczasie, musicie wybaczyć. Zamiast tego (no wiem, "zamiast" to złe słowo, kojarzy się z gorszej jakości substytutem, czyli tzw. erzacem) pokażę miejsce, które mnie ukształtowało. Oto blokowisko na Bielanach, na którym spędziłem ponad 30 lat swojego żywota:





Jeśli ktoś się zastanawia, czemu uwielbiam blokowe klimaty, czemu jestem kibicem piłkarskim (kibicem tej właściwej drużyny, Polonią gardzę), czemu miewam ostre poglądy (ostre jak ten drut kolczasty na zdjęciach) i czemu nie lubię zagracania przestrzeni publicznej przez blaszane puszki, to znajdzie na tych fotkach jakąś tam odpowiedź. Tak po prostu zostałem ukształtowany. Co do samochodów, to pamiętam, jak kolejne osiedlowe boiska, na których grałem w piłkę, znikały przerabiane na parkingi dla coraz większej ilości blaszanego złomu. Takie rzeczy w człowieku siedzą, zostają na lata.

To chyba tyle i na tym zakończę, bo sentymentalnie się zrobiło, a ja nie chcę być sentymentalnym, bronię się przed tym. Trzeba być twardym a nie sentymentalnym, takie mamy czasy.

A co do bloków... Nasze bloki są zajebiste - kojarzycie tę piosenkę? Kocham ją.

Komentarze (24)

@Gozdzik
Nie tylko za ten jeden wynik, faktycznie (L)egia w 2004 odbiła sobie z nawiązką. Nie pamiętałam, że Sagan strzelił wtedy hat tricka, miło sobie przypomnieć:)
Kiedyś koledzy pojechali do Łodzi na mecz z Widzewem i zostali pobici w pociągu po meczu - to jest drugi powód.

A z nowości, proszę obaczyć widzewską "kulturę":

http://www.sport.pl/pilka/1,64946,13962003,Veljko_Batrovic_z_Widzewa_Lodz_na_Twitterze___Legia.html#TRrelSST

http://www.warszawa.sport.pl/sport-warszawa/1,124557,13990491,Sponsor_Widzewa_o_Legii__Zapakowali_punkt_w_sloik_.html#TRrelSST

Kultura z wyższej półki, nieprawdaż, kibice Widzewa?

DarkQueen 23:47 poniedziałek, 27 maja 2013

W ruską piłkę to jest pompowana taka kasa, że dziwią mnie nie sukcesy, tylko... ich brak - to znaczy sukcesy jakieś są, ale totalnie nieadekwatne do pompowanej w tamtejsze zespoły kasy.

lukasz78 07:02 sobota, 25 maja 2013

Pomyłka, nie w 2004 tylko 2005.

barklu 18:42 piątek, 24 maja 2013

Ot, choćby CSKA i puchar UEFA w 2004r. Niby mało, ale pokazuje że i tak rosyjska piłka stoi wyżej niż nasza - może dzięki większym funduszom.

barklu 18:41 piątek, 24 maja 2013

Oj Barklu, czy słyszałeś, żeby jakikolwiek klub rozsławił Moskwę? Nie zawsze ilość przechodzi w jakość.

W Londynie też nie każdy klub kojarzy się z jakością.

lukasz78 17:33 piątek, 24 maja 2013

Ja tam jestem jakiś dziwny, bardziej łódzki patriota niż kibic, ponieważ w rozgrywkach "międzymiastowych" kibicuję zawsze drużynie łódzkiej, niezależnie czy jest to ŁKS, czy Widzew.
A teza, że w jednym mieście jest miejsce na tylko jeden klub, jest mocno naciągana: spójrz sobie np. na taki Londyn (6 liczących się klubów, w tym niektóre regularnie w Lidze Mistrzów), czy Moskwa (5 klubów).
I jeśli są to dobre kluby - im ich więcej, tym większa szansa że rozsławią miasto.

barklu 16:36 piątek, 24 maja 2013

Łukasz oczywiście rewanż się udał tylko że zobacz na jakim poziomie sportowym były drużyny (nazwę je Nasze oki) w 1997, a na jakim dnie była Widzew w 2004 właściwie to już sezon wcześniej było nie tak. Więc właściwie biliście leżącego ..:-))))) mmm nie ma powodu do chwały :-)...

Gozdzik 09:06 piątek, 24 maja 2013

A, jeszcze jedno, zobacz, kto w tym 6:0 strzelił 3 gole Widzewowi: Marek Saganowski,

Sagan zawsze powtarzał, że w sercu ma ŁKS, więc jakoś mnie nie dziwi, że na Widzew umotywowany był szczególnie :)

lukasz78 19:34 czwartek, 23 maja 2013

A co do tamtego 2:3 z 1997 r., to zostało ono zrekompensowane przez 6:0 w 2004 r., po tym meczu Widzew zleciał z ekstraklasy, więc uznałem, ze rachunki są wyrównane :)

lukasz78 19:27 czwartek, 23 maja 2013

Goździk, nie doczekasz się ode mnie argumentacji i nie wynika to z mojej złej woli - po prostu argumentację stosuje się tam, gdzie można pewne rzeczy i zjawiska wyjaśnić logiką. A tutaj nie ma logiki, tu są czyste emocje, uczucia. Dlatego jeśli mnie ktoś zapyta, czeku kibicuję Legii a gardzę Polonią, a nie odwrotnie, to ja tego logicznie nie wytłumaczę, po prostu tak czuję i już.

Na pewno nie jest to kwestia geografii, na Polonię mam 2 razy bliżej niż na Legię, a jestem za Legią.

lukasz78 19:25 czwartek, 23 maja 2013

Ojjj pierwsza część wypowiedzi oczywiście do DarkQueen....

Gozdzik 19:19 czwartek, 23 maja 2013

Nie masz w sobie nienawiści do innych klubów ale Widzewa nie cierpisz :-)))))) i to za co ? za wynik sportowy HI HI HI .. Pamiętam ...... :-)))))

Lukasz .... no cóż dość mocna argumentacja :-) ale oki.....

Gozdzik 19:18 czwartek, 23 maja 2013

A ja cię delikatnie sprowokuję... Bo.... kurcze przepraszam cię ale nie rozumiem sformułowania Polonią gardzę... jestem kibicem kibicuje Widzewowi, ale kurcze nie powiem i nigdy nie powiedziałem, że nie nawiedzę, gardzę innym klubem, kibicami itp. ... powiedz mi Dlaczego gardzisz klubem, bo co ??????

---

Bo w każdym mieście jest miejsce tylko na jeden klub, a jak jest jakiś drugi, to jest dokładnie o jeden za dużo :)

lukasz78 17:54 czwartek, 23 maja 2013

Samochodami jeździć uwielbiam, najbardziej jako pilot z mapą na kolanach (i piwem, co złości kierowców), nieprawdą jest, że kobiety nie umieją czytać map, jestem ewidentnym zaprzeczeniem tej teorii:)

Jestem od zawsze kibicem (L)egii, koledzy w podstawówce i w liceum chodzili na mecze, mnie się też często zdarzało, z kolegami oczywiście:) Wtedy, kiedy jeszcze ludzie nie byli wszędzie rejestrowani, legitymowani i śledzeni. Natomiast całkowicie jest mi obca nienawiść do innego klubu za nic - ot tak, bo jest. Pomimo męskich zainteresowań, niektóre cechy kobiece jeszcze mam, brak nienawiści do innego klubu chociażby. Ot, nie cierpię Widzewa, przyznaję, ale za coś. Za 1997 rok, ktoś pamięta? Polonia niech sobie gra i tylko niech nie przeszkadza (L)egii w zdobyciu mistrza:)

DarkQueen 13:41 czwartek, 23 maja 2013

Lenisz się, wczoraj 30km, dzisiaj 36km, a pogoda do jazdy idealna (pomijając wczorajszą ulewę) - nie za gorąco, ani nie za zimno:)

Też zdarzyło mi się mieszkać na Bielanach, dokładnie na Chomiczówce, też w czasach kiedy jeszcze jeździło 520 (wrzesień 2005) i w ogóle jeździła normalna komunikacja bez setki niepotrzebnych "dogodnych przesiadek". Wynajmowałam wtedy pokoje z braku własnego lokum, a miejsce mojego stałego zameldowania już od dłuższego czasu stało w ruinie (tak, tak, "reprywatyzowana" kamienica, oddana z ewidentnym naruszeniem prawa "spadkobiercy" - ale to temat na dłuższą opowieść), na Chomiczówce zagościłam "aż" dwa tygodnie w mieszkaniu z zakazem palenia, o którym przed wprowadzeniem się nic nie wiedziałam i w pokoju bez zamka w drzwiach i możliwości podłączenia telewizora - jeszcze go wtedy miałam. Można za to było pójść do pana właściciela i obejrzeć sobie serial - oczywistym jest, że nie skorzystałam z tak wielkiej łaski, pan właściciel kablówki i Eurosportu nie posiadał, bo po co, za drogo, zlikwidował wannę i założył jakiś dziadowski prysznic bez kabiny, bo mniej zapłaci za wodę, nawet do domofonu na klatce się nie podłączył (trzeba było otwierać klatkę kluczem) bo po co płacić. Po co tacy ludzie w ogóle wynajmują pokoje? Dla jasności to była ul. Osikowa, bodajże 9, a przystanek na którym wysiadałam z 520 nazywał się "Kwitnąca".

DarkQueen 13:30 czwartek, 23 maja 2013

A ja cię delikatnie sprowokuję... Bo.... kurcze przepraszam cię ale nie rozumiem sformułowania Polonią gardzę... jestem kibicem kibicuje Widzewowi, ale kurcze nie powiem i nigdy nie powiedziałem, że nie nawiedzę, gardzę innym klubem, kibicami itp. ... powiedz mi Dlaczego gardzisz klubem, bo co ?????? Nie rozumiem takiego podejścia nie rozumiem bujek, ustawek i mordowania kibiców innych drużyn. Nie ważne czy to Polska czy inne kraje ....

Gozdzik 11:31 czwartek, 23 maja 2013

Obecnie zobaczenie dzieci bawiących się na podwórkach nie jest już takie łatwe. Jeszcze czasem pojawiają się matki z najmłodszymi 2-4 latkami. I tylko dla takich dzieci w planach nowych osiedli pojawiają się place zabaw.

oelka 11:11 czwartek, 23 maja 2013

Nie tylko w dużych miastach boiska zanikły. Także w małych miasteczkach i wsiach.
Są dwa główne powody niż demograficzny oraz "internet i wypasione komórki".
Ba nie tak dawno pamiętam jeszcze walki o boiska, a teraz wszystko zarosło i co najwyżej można sobie powalczyć wirtualnie, pograć zresztą też.

kraszak 06:09 czwartek, 23 maja 2013

Też mam sentyment do Bielan. Na Szekspira znam piękną dziewczynę, z czasów gdy na Aspekt jeszcze 520 jeździło :).

bestiaheniu 23:57 środa, 22 maja 2013

Samochód największym osiągnięciem cywilizacji XX wieku był do lat 70. i 80. XX wieku. Kryzys paliwowy, korki oraz degradacja miast pokazała, że to osiągnięcie szybko stało się jednym z największych problemów cywilizacji.

oelka 23:38 środa, 22 maja 2013

Byłbym pro-spalinowy, gloryfikowałbym ciągniki :)

lukasz78 21:34 środa, 22 maja 2013

Ciekawe, czy gdybyś się urodził i odchował na jakiejś "zabitej dechami" wsi, to czy byłbyś pro-spalinowy, pro-wiejski i ogólnie, jak dużo bys się różnił. ;)

Mi miejsce w którym żyję dawno obmierzło...

mors 21:28 środa, 22 maja 2013

Eee, gdzie tam blaszanym złomom do internetu i wypasionych komórek, to jest dopiero osiągnięcie :)

lukasz78 21:17 środa, 22 maja 2013

To, co ty nazywasz blaszanym złomem, jest największym osiągnięciem cywilizacji XX wieku;)

yurek55 21:11 środa, 22 maja 2013
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa tapra

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]