Zaułek

Wtorek, 7 maja 2013 · Komentarze(21)
Wtorek to był taki dzień, że zupełnie nie mam o czym pisać. Znalazłem się w zaułku, takim jak ten na Bielanach:



Można odbić w prawo, można próbować w lewo, ale nie da się naparzać ostro na wprost. Trzeba stosować półśrodki.

Jutrzejszy wpis, ten o dniu dzisiejszym, będzie ciekawszy. Będzie o tym, jakim jestem nieokrzesanym chamem i jak prawie wpadłem pod samochód, nie dostosowawszy techniki jazdy do debilnie ustawionej sygnalizacji świetlnej. Moja wina, bo powinienem dostosować a nie zwalać winę na nieudolnych inżynierów, ale nawet takim starym wygom jak ja zdarzają się błędy. Ale o tym będzie jutro.

A teraz musimy przebrnąć przez ten wpis. Wypijcie dużą porcję kawy, przepijcie chemicznym napojem energetycznym, inaczej zaśniecie przy lekturze :)

O właśnie, pijacie energetyki? Ja uwielbiam. Wiem, że niezdrowe ścierwo, ale nic nie poradzę, lubię to. A Wy?

Komentarze (21)

Ja nie pije energetyków. Po prostu nie mogę jak się napije to mi się od razu spać chce, czuje że ktoś mi prąd odciął, tracę energię i siły. Może to dziwne ale tak własnie to na mnie działa. Może to i dobrze ponieważ nie wlewam w siebie litrów chemii.
Na dodatek smak takich specyfików i zapach nie jest zbyt przyjemny.
Wole swoje magiczne mikstury.

kraszak 12:17 niedziela, 12 maja 2013

No chyba nie myślałeś, że nie wyrobię normy? :)

lukasz78 19:51 czwartek, 9 maja 2013

Odnośnie napojów energetycznych na Kuchnia tv był program, gdzie dowiedziałem się, że wymyślono to w Azji (chyba Tajlandii) rozreklamował Austriak i jest to teraz najtańszy w produkcji napój o horrendalnie wysokiej cenie.

kdk 12:00 czwartek, 9 maja 2013

Nie zauważyłem, że Yurek55 już to wyłożył, no cóż jestem trochę wczorajszy, czas na poranne piwko ;)

surf-removed 09:00 czwartek, 9 maja 2013

Kto se piwko rano machnie, temu z paszczy ładnie pachnie ;)

surf-removed 08:57 czwartek, 9 maja 2013

yurek55: w końcu browar z rana jak śmietana.

bestiaheniu 07:56 czwartek, 9 maja 2013

Raz jakiegoś energetyka spróbowałem i się z nich całkiem wyleczyłem. Podły w smaku był a reklamowany jakby to ambrozja butelkowana.
Często za to Colę lub Pepsi wciągnę. A do "garba" to widziałeś co wlewam: 1/4 litra soku malinowego i duża niegazowana mineralna. Całkiem nieźle gasi pragnienie i nieco oszukuje głód.

limit 07:15 czwartek, 9 maja 2013

--->Łukasz "Najlepszy jest browar, ale rano jakoś nie teges pić browara(...)" Jakie nie teges?! A znasz powiedzenie: Kto se piwo z rana machnie, temu z ryja ładnie pachnie? ;)

yurek55 06:10 czwartek, 9 maja 2013

Wolę chałwę i marcepana.A pragnienie mi jakoś nie dokucza i śmieje się gdy widzę jak panie w pracy wmuszają w siebie dwa litry wody dziennie. Głupota, marketing, oszustwo.

teich 05:52 czwartek, 9 maja 2013

Na mnie to nie działa, piję jako placebo gdy jadę autem.

Hipek 21:31 środa, 8 maja 2013

Bardzo lubię smak energetyków, ale jak w liceum na kacu wypiłem 0,5l tigera i całą religię siedziałem na zwidzie to od tej pory nie tykam. Zaczynam za to każdy dzień od dwóch kawek :).

bestiaheniu 21:27 środa, 8 maja 2013

Ja też energetyków nie pijam. Jak już to jakieś witaminy musujące i to nieregularnie. Kompot, sok, mineralna. Oranżady też nie piję. Nie lubię.

romulus83 21:02 środa, 8 maja 2013

Najlepszy jest browar, ale rano jakoś nie teges pić browara, więc browar wieczorem, a energetyk rano :)

lukasz78 20:56 środa, 8 maja 2013

Zdarza się łyknąć jakiegoś, ale to głównie na zasadzie takiej że pić mi się chce jak nie wiem co, więc wbijam do sklepu i biorę pierwszy lepszy napój z półki (czasem jest to energetyk, czasem pepsi, czasem browar).

marcingt 20:47 środa, 8 maja 2013

A co to są "atrakcyjniejsze wiktuały"?

lukasz78 20:44 środa, 8 maja 2013

Nigdy nie spróbowałem żadnego napoju energetycznego, i wcale mnie do tego nie ciągnie. Tym bardziej,że za cenę jednej puszki można nabyć atrakcyjniejsze w mym odczuciu wiktuały.

teich 20:41 środa, 8 maja 2013

Nie korzystam ze środków podnoszących ciśnienie opartych na kofeinie i jej pochodnych. Fabrycznie mam już nieco powyżej normy.

oelka 20:33 środa, 8 maja 2013

Nie pijam energetyków. Właściwie nawet nie próbowałem żadnego nigdy. W trasę zawsze biorę "swoje mikstury" do picia.
Czekam na jutrzejszy wpis z niecierpliwością :-)
Pozdrawiam serdecznie

panther 20:28 środa, 8 maja 2013

I chyba dobrze czynisz, ja się chyba uzależniłem :)

lukasz78 19:56 środa, 8 maja 2013

Prawie nie piję energetyków, najwyżej 2-3 razy w roku, jak w sklepie podejdzie pod rekę

yurek55 19:52 środa, 8 maja 2013
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa aznie

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]