W krainie płonącej tęczy

Środa, 17 kwietnia 2013 · Komentarze(15)
Pewna Pani Artystka swojego czasu próbowała uszczęśliwić warszawiaków tęczą. Warszawiacy uszczęśliwić się nie dali, a że mamy bogatą tradycję w podpaleniach (kiedyś płonęły tu nawet niemieckie czołgi), to tęcza się sfajczyła i tak sobie stoi nadfajczona na Placu Zbawiciela:



A Pani Artystka powiedziała tak:

Gdy w czerwcu "Tęcza" stanęła na Placu Zbawiciela, Julita Wójcik tłumaczyła, że jej instalację można interpretować na rozmaite sposoby, ale zawsze powinna ona nieść pozytywne skojarzenia. Zwróciła uwagę, że jedni kojarzą ją z warszawską Paradą Równości, inni z Euro 2012. - Moje główne założenie, to żeby "Tęcza" nie była zaangażowana społecznie czy politycznie, aby była całkowicie wolna od jakichkolwiek narzuconych znaczeń. Po prostu - aby była piękna - mówiła.

Cóż, ja też mogę namalować na jakiejś ścianie wielki sierp i młot czy też - nie bójmy się tego słowa - swastykę i powiedzieć, że nie chciałem, aby owo "dzieło" budziło jakieś skojarzenia tylko pragnąłem, aby pięknie wyglądało. Tylko czy ktoś takie naiwne tłumaczenia łyknie? Warszawiacy nie łyknęli i tęcza co jakiś czas się fajczy. I dobrze :)

Żeby było śmieszniej, tęczę zasponsorował Instytut Adama Mickiewicza, który "jest narodową instytucją kultury, której zadaniem jest promocja polskiej kultury na świecie i aktywny udział w międzynarodowej wymianie kulturalnej." Coś nisko nasza kultura musiała upaść, ale za to tzw. Europa pogłaszcze nas po główce, bo taka wspaniała i postępowa ta tęcza... Dobra, idę po zapalniczkę :)

No dobrze, a teraz żeby było bardziej cukierkowo, to macie słodką focię tzw. substancji zabytkowej:



Rowerowo dzień elegancki. Szalałem. A przejażdżka wieczorna (25 km) to już był cud-miód, pędziłem jak dziki osioł, jak za najlepszych czasów. A że wcześniej też nie próżnowałem, to wynik wyszedł konkretny.

Ciężko będzie to dzisiaj powtórzyć. Ale spróbuję się zbliżyć.

Komentarze (15)

Dzięki

1artur 19:21 piątek, 19 kwietnia 2013

Tutaj jest w miarę dokładny opis (plus zdjęcia), jak to z tymi sklepami było.

lukasz78 21:01 czwartek, 18 kwietnia 2013

Sklep Wokulskiego (z powieści) to się mieścił gdzie indziej, niedaleko UW; natomiast na Podwalu to był sklep starego Mincla w którym terminował za młodu Rzecki.

A "Lalka" to jak dla mnie powieść wybitna, nie tylko jako sama powieść - ale przede wszystkim jako niesamowicie dokładne i szczegółowe źródło historyczne do opisu XIX Warszawy, stosunków w niej panujących itd., wszystkich środowisk - od studentów po Żydów i arystokrację; dla miłośnika historii Warszawy lektura obowiązkowa. Takim miłośnikiem był właśnie Bolesław Prus, a do tego niesłychanie wnikliwym obserwatorem, który po mistrzowsku umiał przenieść na papier życie ówczesnej Warszawy, jego postacie (szczególnie całe mnóstwo tych z dalekiego planu) są jak żywe.

wilk 20:54 czwartek, 18 kwietnia 2013

Zagiąłeś mnie, bo nie wiem, muszę sprawdzić. Wygooglałem, że mieścił się tam sklep z pamiątkami "Lalka", ale warszawskie urzędasy wykończyły go, windując czynsze.

lukasz78 20:19 czwartek, 18 kwietnia 2013

Tam w głębi tej fotki był kiedyś sklep Wokulskiego. Pytanie do mieszkańców, co tam teraz jest?

1artur 18:05 czwartek, 18 kwietnia 2013

Ktoś powiedział, że "naród bez historii staje się zbiegowiskiem"
Bliski kolega mówił mi o najnowszym podręczniku do nauki historii w szkołach średnich, wydawnictwa nie będę podawać.
Chodziło o fakty najnowsze, historię współczesną...
Byłem zdruzgotany...wodę z mózgów młodzieży się robi...poprawność polityczna...jednokierunkowość wręcz.
Z osób o watpliwej, niejednokrotnie dowiedzionej agenturalnej przeszłości robi się bohaterów a tych, którzy o prawdę, wolność waczyli pomija się, czy też daje pobieżne, wybiórcze informacje na ich temat.

W zasadzie komu i czemu służy historia?
Skoro wszyscy jesteśmy Euro-pejczykami...

panther 17:36 czwartek, 18 kwietnia 2013

Jak się odchodzi od nauczania historii w szkołach to potem takie są tego skutki.
A tej płyty to ja prawie do zdarcia słuchałam ;)

kwiatuszek 12:55 czwartek, 18 kwietnia 2013

Bo tęcza to piękny symbol, ostatnio dopiero zawłaszczony przez środowiska homoseksualne. Podobnie przecież jest ze swastyką wypaczoną przez hitlerowców, a to symbol dużo od nazizmu starszy, do dziś np. w Tatrach spotyka się swastyki (jest np. na kamieniu upamiętniającym śmierć Karłowicza), mniej świadome osoby biorą ją za dzieło jakiś współczesnych neonazistów.

wilk 12:26 czwartek, 18 kwietnia 2013

Myślę że krokodyl ciekawie by się tam prezentował: na pamiątkę dawnej knajpy o ile się tak nazywała i o ile była pierwszą w tym miejscu, a tym samym zapoczątkowała to knajpiane zagłębie i na znak "żalu" po tej tęczy. Krokodyla może nikt by nie ruszył ;)

kwiatuszek 12:22 czwartek, 18 kwietnia 2013

Była kiedyś taka piosenka, a nawet płyta- "Po drugiej stronie tęczy".

A ta knajpa to chyba nazywała się "Krokodyl"- nie mylić z tym na Starówce;)

kwiatuszek 12:07 czwartek, 18 kwietnia 2013

Jacy artyści - takie dzieła...
Babka nie umie nic ciekawego zrobić - to żeby zaistnieć próbuje szokować w ten sposób, zawsze w paru miejscach będzie o niej głośno, dostanie etykietkę "zaangażowanej", GW ją pochwali, ponadto za takim czymś najczęściej idą jakieś konkretne pieniądze. Jak dla mnie prawdziwa sztuka to się już dawno skończyła; gdzieś czytałem o takim eksperymencie jak to paru znanym krytykom malarstwa dano do oceny obraz namalowany przez małpę - i całkiem wysoko go ocenili ;))

wilk 12:06 czwartek, 18 kwietnia 2013

W sumie to teraz też niejedna knajpa tam działa :) A może to ta tęcza tak sprzyja rozwojowi? Nie no, bo jeszcze ją polubię, hehe :)

lukasz78 11:15 czwartek, 18 kwietnia 2013

Tam gdzie teraz mieszczą się metodyści przed wojną i w czasie wojny znajdowała się knajpa, tylko nazwa wyleciała mi z głowy. Może miało to jakiś związek z tym co napisał Surf?

kwiatuszek 09:53 czwartek, 18 kwietnia 2013

hehe, wtedy to ja byłem w takim wieku, że piłem kakao a nie gorzałkę :)

lukasz78 08:44 czwartek, 18 kwietnia 2013

Za komuny, na pl.Zbawiciela, można było o każdej porze dnia i nocy flaszkę kupić.

surf-removed 08:40 czwartek, 18 kwietnia 2013
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ojego

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]