Śląsk, Zagłębie, Częstochowa

Niedziela, 17 marca 2013 · Komentarze(34)
Kategoria Ponad 117 km
W Warszawie i okolicach wszystko jest proste - wszędzie rządzi Legia. No nie, jest jeszcze strefa kibiców Polonii, czyli jakieś 700 metrów w promieniu od ich stadionu. A tak to nudy, Legia i Legia. Za to na Śląsku i w Zagłębiu jest naprawdę ciekawie, a jeśli ktoś orientuje się w kibicowskich klimatach, to może się zorientować po napisach na murach, gdzie się mniej więcej znajduje.

Tak więc w sobotę zaliczałem tereny opanowane przez kibiców Zagłębia Sosnowiec (Będzin, Czeladź), otarłem się o Ruch i Górnika (Piekary Śląskie), potem był Ruch Radzionków, Polonia Bytom, Górnik Zabrze, w końcu zanocowałem na terenach Piasta Gliwice. Wesoło tam mają :)

1. Gliwice i okolice

W niedzielę rano wyruszam z Gliwic. W Gliwicach, przynajmniej tak wynika z "inskrypcji" sprayem, rządzi miejscowy Piast, gdzieś tam pojawiają się też ślady kibicowania Górnikowi z sąsiedniego Zabrza. Ale zanim definitywnie wyjadę z Gliwic, udaję się najpierw na zwiedzanie miasta. I muszę powiedzieć, że mi się podoba, miasto (choć przecież nie takie duże) ma w sobie wszelkie elementy wielkomiejskości:







To akurat dziedzictwo niemieckie w tym pozytywnym aspekcie :)

Krążę trochę po Gliwicach, jem śniadanie "na CPN-ie", wyruszam z miasta. Ciężko się jedzie, pod górkę i pod wiatr. Przejeżdżam przez wioskę Przyszowice, gdzie rządzi już Górnik Zabrze i odbijam na Makoszowy, gdzie czekają na mnie Amiga i Djk71. Krótkie powitanie i ruszamy na Rudę Śląską.

2. Ruda Śląska, Świętochłowice

Ruda Śląska to miasto nietypowe, stanowi w zasadzie zlepek rozrzuconych i nieco oddalonych od siebie mniejszych miasteczek. Jak mówią koledzy, z którymi jechałem, jest to podobno najbardziej śląskie ze śląskich miast, tu wciąż można usłyszeć miejscowy śląski dialekt (a może język? - ja się nie znam, niech to językoznawcy rozstrzygną). Tu granica z Zabrzem:



A jak tereny blisko Zabrza, to rządzi Górnik.

Ruda daje się we znaki, trzeba trochę podjeżdżać pod górę, ale za to widok śląskich klimatów rekompensuje mi te niedogodności:



Mijamy dzielnicę Czarny Las (tu jeszcze rządzi Górnik), w końcu osiągamy Nowy Bytom (tu rządzi już Ruch, choć są też jakieś ślady kibicowania Górnikowi), gdzie robi się całkiem wielkomiejsko:







Pokrążywszy trochę po Rudzie, odbijamy na Świętochłowice, śląskich klimatów ciąg dalszy:



Świętochłowice to miasto przyklejone do Chorzowa, więc siłą rzeczy rządzi Ruch.

3. Chorzów, Siemianowice

Centrum Chorzowa podoba mi się, takie całkiem wielkomiejskie:



Były też ładniejsze fragmenty (bo ten jest trochę zapyziały) i w sumie szkoda, że nie sfociłem. Ale ogólne wrażenie na plus.

Dojeżdżamy w okolice Stadionu Śląskiego (niekończąca się budowa...), tam czeka na nas Limit.



Krążymy jeszcze po parku w Chorzowie, zahaczając m.in. o planetarium...



...po czym robimy rundkę po Siemianowicach Śląskich (fajny zjazd, potem powrót pod górkę, coś za coś) i tam żegnam się z Amigą i Djk71, dalej wjeżdżam z Limitem do Katowic. A, w Siemianowicach rządzi Ruch Chorzów.

4. Katowice

Centrum Katowic mi się podoba, takie swojskie, typowo polskie :)



Choć miejscowi pewnie mnie zganią, że nie jest to centrum historyczne :)

Przebijając się katowickimi ulicami, pedałujemy z Limitem na Mysłowice, cały czas pod silny wiatr. Masakra... W Katowicach, sądząc po napisach na murach, rządzi GKS Katowice :) Podobno są tez dzielnice opanowane przez kibiców Ruchu, ale akurat przez nie nie przejeżdżałem.

5. Mysłowice

W Mysłowicach (rządzi GKS, są też ślady kibiców Ruchu) jest wesoło. Najpierw kręcimy pod silny wiatr, potem prawie zaliczamy czołówkę z tramwajem, prując dziarsko po torowisku :) Na szczęście miejscowe tramwaje jeżdżą z tak żałosną prędkością, że czasu na ewakuację mieliśmy mnóstwo.

A centrum miasta wygląda tak:





W Mysłowicach zatrzymujemy się na mały posiłek, po czym nasyceni przekraczamy granicę, opuszczamy Śląsk, wjeżdżamy do Zagłębia. Paszportów znów nikt nie sprawdza :)

6. Sosnowiec, Dąbrowa Górnicza

Przez Sosnowiec przejeżdżamy sprawnie, omijając centrum miasta i podziwiając niekończące się blokowiska. Dojeżdżamy do Dąbrowy, a tam klimaty architektoniczne jak z Korei Północnej :)



Ogólnie miasto wygląda na całkiem ogarnięte, nieogarnięta jest niestety miejscowa stacja kolejowa, ale to już tereny PKP, więc co zrobić? Na stacji żegnam się z Limitem, odjeżdżam. Jeszcze tylko pamiątkowa fotka:



Ale nie tym pociągiem jechałem. Jechałem "tradycyjnymi" wagonami wypożyczonymi lub kupionymi od kolei czeskich, bo wszystkie napisy w środku były po czesku, a z zewnątrz stało jak był "Ceske Drahy".

A, w Sosnowcu i Dąbrowie rządzi Zagłębie Sosnowiec.

A tutaj mapka z przejażdżki po Śląsku i Zagłębiu:



7. Zawiercie-Częstochowa

To jeszcze nie koniec mojej trasy. Wysiadam w Zawierciu z zamiarem jazdy na Częstochowę. Za Zawierciem zaliczam gminę Włodkowice. Lekko nie ma, telepię się pod długi podjazd. Ale gmina zaliczona. Dalej jadę na Myszków, pogoda cały czas dopisuje:



Jazda w stronę Częstochowy to totalny lajcik, wiaterek w plecy, robi się w końcu w miarę płasko. Mały postój w knajpie na żurek i browarek, kręcę dalej, Częstochowa coraz bliżej:





Pod miastem trochę krążę bocznymi szosami, wrzucając do kolekcji kolejne gminy.

W końcu jest miasto. Zdjęć nie robię, jest już ciemno, sfocę innym razem :) Centrum wygląda OK, przedmieścia niestety nie. Bywa.

Jeszcze tylko podróż pociągiem ponad 3 godziny na stojąco (w niedzielę wieczór dali łaskawie 4 wagony w pociągu do Warszawy, brawo!) i jestem u siebie.

No i mapka:



I tyle, wystarczy :)

Komentarze (34)

Ależ zauważyłem napisy zgodowe na czesc ZS i L :) Co do Jasnej Gory, to juz bylo ciemno jak zajechałem, na fotkach z komorki nic nie byłoby widać...

lukasz78 13:38 środa, 20 marca 2013

Nie wierzę że w Sosnowcu nie zauważyłeś L przecież taka straszna przyjaźń jest :P

andi333 08:11 środa, 20 marca 2013

A gdzie fota z Jasną Górą ? , ewentualnie z latarnią morską ( bo taka też jest w Częstochowie ) ? Jurę Krakowską - Częstochowską mógłbyś sobie zwiedzić - polecam !

Gość 22:51 wtorek, 19 marca 2013

Mors, no faktycznie się trochę rozbujałem, po prostu jestem zimolubny :)

Romulus, z tą Wielkopolską to jest tak, że faktycznie większość terenów to tereny Lecha, ale na obszarach bliżej Łodzi pojawiają się też kibice Widzewa, np. w takich miastach jak Koło czy Turek Lech ma przewagę, ale nie jest jedyny. A Kalisz to jeszcze inna specyfika, kibicuje się tam zasadniczo miejscowemu klubowi KKS Kalisz, Lech tam nie był specjalnie lubiany (może dlatego, że jest kosa na linii Kalisz-Ostrów a Ostrów to bastion Lecha), za to miejscowi kibicowali jednocześnie Widzewowi. Potem to się jakoś rozeszło, w Kaliszu postawiono na miejscowy KKS, aczkolwiek jacyś tam fani Widzewa jeszcze się w Kaliszu uchowali.

Jamess77, do Szczecina na pewno jeszcze wpadnę, choć ciężko powiedzieć kiedy, ale wpadnę na pewno, bo jest trochę gmin do zaliczenia w tych rejonach :) A co do "otoczki" moich wycieczek, to podchodzę do tematu w sposób najprymitywniejszy z możliwych - po prostu ustalam sobie jakąś tam trasę, wsiadam na rower i jadę przed siebie :) I to wszystko, w zupełności wystarczy :)

lukasz78 20:48 wtorek, 19 marca 2013

Twoje opisy wyglądają, jakby dzień trwał 25 godzin... miasto takie, później inne, centrum, knajpy, coś dalej, foty, jeszcze pociąg i dalej jazda...
Jak dla mnie mistrzostwo wycieczek. Udowadniasz, że można jeździć bez tej całej otoczki mega, hiper wyczesanych sprzętów...
Pozdro ze Szczecina
kiedy znowu wpadasz?
:)

James77 20:31 wtorek, 19 marca 2013

Trzeba się na tym Śląsku dobrze orientować, kto komu kibicuje:)

Podobno cała WLKP kibicuje Lechowi. A sam widziałem tuż za Kaliszem wypisane na murach wyrazy sympatii dla Łódzkich klubów. Ale Śląsk to totalna mozaika i przekładaniec.

romulus83 19:54 wtorek, 19 marca 2013

No właśnie, statystyki: 5kkm właśnie pękło!
Zdążyłeś przed końcem (astronomicznej) zimy, zupełna masakra. ;)

mors 19:05 wtorek, 19 marca 2013

Fakt strój zaskakujący, ale nie szata zdobi człowieka w końcu..., najbardziej wypasione ubranie, rower za 30000 zł nie czyni z nikogo rowerzysty...
A Łukasz pokazuje na co go stać..., statystyki dobitnie świadczą o tym.

amiga 16:03 wtorek, 19 marca 2013

Hehe, co do stroju, to ja to nazywam strojem "na Cześka", dzięki temu czuję się w każdej lokalnej mordowni jak ryba w wodzie i mam dobry kontakt z tubylcami, od dresiarzy począwszy a na starych dziadkach skończywszy :)

lukasz78 15:53 wtorek, 19 marca 2013

Na stronie kompanów wreszcie mogłem zobaczyć w jakim stroju poruszasz się na rowerze. :) Spodziewałem się takiego widoku. :)

kes 15:24 wtorek, 19 marca 2013

Mylisz licznik odwiedzin profilu z licznikiem odwiedzin bloga. Czyli nie bardzo wiesz, o czym piszesz, zatem trudno z Tobą rozmawiać, przykro mi.

lukasz78 15:21 wtorek, 19 marca 2013

lukaszku dlaczego oszukujesz z stat4u? przecież nawet dziecko po odpaleniu tego programiku widzi, że są tam ip, czas logowania, operator i szereg innych danych o gościu, nawet przy pro można podejrzeć kartę graficzna i hosta, prosty licznik odwiedzin to ci administrator bikestasa załozył więc nie ściemniaj, że założyłes drugi swój, tak się składa, że wszedłem na ten programik i to co o nim napisałes wskazuje, że masz jakieś zaburezenia skoro twierdzisz, że on nie podaje danych o których sam autor programiku wspomina, o co chodzi, dlaczego nie chcesz powiedziec po co ci te dane?

Gość - inny niz poprzedni 15:12 wtorek, 19 marca 2013

Kolejna świetna wycieczka. Gratuluję.
Miło jest oglądać fotografie, na których nie ma śniegu.
Dzisiaj od rana sypie u mnie tak intensywnie, że w szkołach została odwołana ostatnia godzina zajęć, aby młodzież bezpiecznie wróciła do swoich domostw.
Oczywiście łopata do odśnieżania jest w ruchu :-)
Pozdrawiam serdecznie

panther 14:29 wtorek, 19 marca 2013

Pałac Kultury w Dąbrowie to ponoć trzydzieste któreś piętro Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie :-)
Pozdrawiam fosząca się nadal ;p

kosma100 14:01 wtorek, 19 marca 2013

Łukasz ale mnie denerwujesz tymi fotami bez śniegu ... dziś po Łodzi i okolicach 30-40km/h od rana się pomykała teraz nie jest dużo lepiej ... A w zeszłym roku 16-17 marca 22 stopnie ciepła było ..... epoka lodowcowa nastąpiła czy co ? :-(

Gozdzik 13:12 wtorek, 19 marca 2013

Kilometraż godzien podziwu. Kawał Polski zjechałeś. Jesteś nie do zdarcia, pozazdrościć kondycji, powinieneś zacząć startować w maratonach szosowych (a jak polubisz teren to i w MTB:)

tomski 13:01 wtorek, 19 marca 2013

Widzę, że Frankiewicz w Gliwicach jeszcze nie zwalczył wszystkich śladów gdzie można było czwórką dojechać. Na drugim zdjęciu widać jeszcze tory w jezdni :-)

oelka 12:48 wtorek, 19 marca 2013

Jakie historyczne centrum Katowic.... to co było zniszczyła wpierw komuna a obecnie prezydent stara się sp....ić resztę dopuszczając do budowy marketów i tzw galerii w centrum miasta, gdyby jeszcze one wkomponowały się w istniejącą zabudowę...

amiga 12:32 wtorek, 19 marca 2013

Masz kondycję w weekend przejechać tyle kilometrów...
Z drugiej strony szkoda, że nie było czasu zwiedzić chociaż trochę, mijanych miast, miasteczek... zobaczyłeś tylko niewielki promil tego co śląskie ma do zaoferowania, do pokazania..., może jak dzień się wydłuży, będzie cieplej.... i więcej czasu

amiga 12:30 wtorek, 19 marca 2013

Nie do końca tak jak napisałeś.
To i owszem w Rudzie chyba wciąż najczęściej można usłyszeć gwarę śląską, ale "najbardziej śląskim ze wszystkich śląskich miast, czyli najbardziej polskim ze wszystkich polskich miast" jak powiedział jeden z mężów stanu jest... Zabrze.
Szczegóły i to czego nie zobaczyłeś w Zabrzu w tym wpisie :-)

Fajne kibicowskie spojrzenie na nasze okolice :-)

djk71 11:44 wtorek, 19 marca 2013

Łukasz: Wychodzi na to, że pół BS ma do Ciebie żal, że nie ogłaszasz swoich wypadów w polski kraj :-)

limit 11:04 wtorek, 19 marca 2013

I Fryncita też była. Szacuneczek kolego i pozdrowienia.

bizzon0 11:01 wtorek, 19 marca 2013

Przybywaj waćpan, w promieniu wielu mil od Cze-wy jest co zwiedzać, nie pożałujesz:)

Skowronek 10:59 wtorek, 19 marca 2013

Z Częstochową to był spontan a nie plan, Limit może potwierdzić :) Obiecuję przy następnej bytności mojej w Częstochowie dać znać Skowronkowi i Yackowi i będziemy turlać się razem po okolicznych gminach :)

lukasz78 10:55 wtorek, 19 marca 2013

W Cze-wie był i znać nie dał. Skandal.

Skowronek 10:49 wtorek, 19 marca 2013

oo, bardzo doceniam podkreślenie, że Zagłębie to nie Śląsk! :D jako Gliwiczanka jestem traktowana lepiej w Warszawie niż w Sosnowcu............

koleżanka 10:44 wtorek, 19 marca 2013

To nie jest dialegt czy jak to tam nazwałeś po Warszawiwsku ( w dobrym słowa znaczeniu) tylko nasza gwara!:P Szkoda, że nie wiedziałem, bo chętnie bym Cię poznał i pojeździł razem z Wami:) ( z limitem już się znam) Mam nadzieje, że nas jeszcze odwiedzisz i daj znać jakoś bardziej wszystkim bo nie ma co się wstydzić przyjazdu do najlepszego województwa w Polsce:P

Barney 10:39 wtorek, 19 marca 2013

Yacek, po prostu się nie znaliśmy, więc nawet nie wiedziałem, gdzie uderzać. Ale jak się będę wybierał następnym razem w okolice Częstochowy, to dam znać. Pozdr.

Bestiaheniu, co zweryfikuje? :)

lukasz78 10:35 wtorek, 19 marca 2013

Podrzucę linka koleżance, ekspertce, to zweryfikuje :D

bestiaheniu 10:33 wtorek, 19 marca 2013

Podrzucę linka koleżance, ekspertce, to zweryfikuje :D

bestiaheniu 10:30 wtorek, 19 marca 2013

Gmina Włodowice (Włodkowic u nas nie ma). Szkoda że nie dałeś znać. W końcu przejeżdżałeś tylko kilka km ode mnie.

Yacek 10:22 wtorek, 19 marca 2013

Ja po prostu już tak mam, że zawsze wypatruję, kto gdzie rządzi, takie małe kibicowskie zboczenie :)

lukasz78 10:11 wtorek, 19 marca 2013

Czekałem na część drugą :-) Masz chyba radar co do tych stref wpływów klubowych bo mnie tylko te najbardziej widoczne w oko wpadały :-) Co do Dąbrowy Górniczej, to faktycznie pałac wieje komuną wiecznie żywą. Jakbyś jeszcze w kadrze zmieścił pomnik Jimmiego (ten większy) to już tylko ludzi ze skośnymi oczami by brakowało ;-)
W sumie niezły dystansik Ci wyszedł po ukręceniu tego kawałka do Częstochowy. Gratulacje. Mogłeś tylko zostawić pogodę na miejscu :-p Na drugi dzień się mocno rozsypała.

limit 10:08 wtorek, 19 marca 2013
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa geipo

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]