Stałem się lżejszy

Piątek, 15 marca 2013 · Komentarze(18)
Stałem się lżejszy. O całe 350 zł. Tyle kosztowało mnie to, aby mój rower zamienił się ze starego skrzypiącego grata w "prawie nówkę". Ale się zamienił i z zupełnie nowym napędem i paroma innymi częściami śmiga aż miło. Przedzierając się jeszcze niedawno przez solną breję coraz bardziej zdewastowanym sprzętem, zupełnie już zapomniałem, że rower może chodzić lekko i precyzyjnie, a jazda może być aż tak przyjemna :) Ale jednak może być.

Co poza tym? Przede wszystkim wiatr. Upierdliwy, lodowaty, chłoszczący po twarzy, uparcie atakujący moją grubą czapkę o wieśniackim wyglądzie, za to doskonałych właściwościach termoizolacyjnych. I takie cuda w połowie marca? Przecież efekt cieplarniany miał być! Ale nie narzekam, wszak Warszawa to Nowosybirsk Zachodu, a to zobowiązuje, trzeba być twardym i jechać swoje.

A teraz fotka, a na fotce, uwaga... Rower! A niech niezalogowańcy mają :)



Fotka oczywiście jedna a nie 1 z 137, na zdjęciu ulica Marszałkowska.

Co jeszcze? W sumie to nic. Jak zwykle jazda w tlenie i azocie z domieszką spalin, kadencja Tusk-Komorowski (kadencja prędko się nie zmieni, przynajmniej do najbliższych wyborów), temperatura nieznana, ale zdecydowanie na minusie. A nie, przypomniało mi się! Otóż pojechałem na Dworzec Zachodni kupić bilet do Włoszczowy (na ten słynny peron, co to go Ś.P. Przemysław Edgar Gosiewski wywalczył), a tu pełno policji i jakieś autobusy. Szybko zajarzyłem, o co chodzi, siły porządkowe szykowały się na przyjęcie kibiców Górnika Zabrze (dzisiaj grali z Legią), a autobusy miały ich przewieść na nasz stadion. Przypiąłem rower do jakiegoś znaku drogowego, czekam w kolejce do kasy, kupuję bilet, wychodzę, a tu za znakiem drogowym (i za moim rowerem) stoją duże siły policyjne w pełnym rynsztunku bojowym - kaski, pałki, tarcze i takie tam. W ten sposób mój rower stał się chociaż przez chwilę najlepiej pilnowanym rowerem w całym mieście :)

I to tyle, rowerowa norma wyrobiona.

Komentarze (18)

bardzo ciekawa wycieczka, mamy pytanko jedno, po lewej przed rowerem jest taka czarna pryzma i kilka mniejszych po prawej, to tak było czy buty sobie tam otrzepałeś? kiedy kolejne wpisy? nie możemy się doczekać ich, nasze zycuie traci sens bez nich

Gość - niezalogowany 10:38 poniedziałek, 18 marca 2013

Powtórzę po wcześniej komentujących - szkoda braku fotki z naszymi dzielnymi czipsami ;-)

Mój kolega pracuje koło Dworca Zachodniego i wracając z pracy ledwo zdążył na SKM-kę przez blokadę dworca spowodowaną kibolami z Zabrza. Napisałam "kibolami", bo gdyby to byli zwykli kibice, nie trzeba by ich chyba było otaczać aż tak liczną eskortą, nieprawdaż? ;-)

Nawiązując do któregoś wcześniejszego wpisu mecze typu Barcelona - ktoś tam też mnie ani zieją, ani grzębią. Zdecydowanie wolę dzisiejsze zwycięstwo w Oslo naszego Złotoustego Piotrusia Żyły:-D

Budynek dawnej Składnicy Harcerskiej poznałam od razu i kolejkę też pamiętam, jako dziecko potrafiłam godzinami tam stać i oglądać jeżdżące wagoniki, tylko Tatuś mógł ze mną wytrzymać i również oglądać, reszta rodziny szału dostawała i wyciągała mnie stamtąd siłą:)

A akurat z Lensa Armstronga raczej nie bierz przykładu;-)




Królowa_Mroku 23:48 niedziela, 17 marca 2013

wspaniała wycieczka, super trasa, jakże wspaniale miejsca odwiedziłeś, a do tego jaki musisz być silny, że dałeś radę? ile masz obwodu w łydce? może jakieś zdjęcie zamieścisz? doprawdy bardzo ci zazdroszę tej wspaniałej wycieczki i tego daru wspaniałego opisywania, czekam z utęsknieniem na kolejne wspaniałe wycieczki i opisy zapierajace dech w piersi

Gość - typ zazdrośnik bezinteresowy 09:59 niedziela, 17 marca 2013

W imieniu wszystkich niezalogowańców chciałem podziękować za kolejny fantastyczny wpis na blogu.Dzieki temu nasze życie nabiera sensu :)Serdecznie pozdrawiamy i czekamy na kolejne wpisy.Aha... super rowerek,naprawde :)

Niezalogowaniec 08:14 niedziela, 17 marca 2013

Tego dnia wiatr był jakiś dziwny, bo z każdej strony - raz z wiatrem, innym razem jechać się nie da bo porywy prosto w twarz.

Romulus: To chyba rower torowy skrojony na miasto, czyli ostre koło, z zadęciem zwane fixed gear. Ale chyba to nie jest jakaś warszawska specyfika.

wzap 22:19 sobota, 16 marca 2013

Czy to jest warszawska wersja roweru torowego? ;D

romulus83 21:43 sobota, 16 marca 2013

W Alejach Jerozolimskich takiego zdjęcia na torowisku by się zrobić nie dało. Tam jest jednak znacznie większy ruch.

yurek55 - makiet było więcej. Był jeszcze tor wyścigowy dla modeli samochodów.
Natomiast makiety kolejowe były dwie: bliżej Wspólnej do początku lat 80. stała makieta w wielkości TT (skala 1:120), a od mniej więcej 1983 roku w części CSH bliżej Żurawiej zbudowano nową w wielkości H0 (skala 1:87).
Pisałem o tym u siebie na początku września ubiegłego roku.

oelka 21:43 sobota, 16 marca 2013

Manifa: Warszawa dla rowerów, NIE dla tramwajów!

maratonka 21:24 sobota, 16 marca 2013

Właśnie dzisiaj smignąłem 186 km :) Część trasy z Limitem, relacja i fotki na jego blogu.ja wrzucę swoją relację dopiero jutro wieczorem, bo teraz jestem w Gliwicach i piszę z komorki.

lukasz78 20:45 sobota, 16 marca 2013

Po takim generalnym remoncie będziesz śmigać szybciej niż Lens... Armstrong oczywiście ;-)
Pozdrawiam serdecznie

panther 20:34 sobota, 16 marca 2013

Mi niestety.musieli wymienić trochę więcej rzeczy, niż Tobie... A zdjecie z policją faktycznie żal,.ale z drugiej strony ciemno już bylo,.a mialem tylko komórkę,.więc i tak niewiele byłoby widać...

lukasz78 19:06 sobota, 16 marca 2013

Ja stałem się lżejszy tylko o 130 zł i osiągnąłem ten sam efekt. Wymienili mi linki+pancerze+klocki+łańcuch+wolnobieg + robocizna. No, ale kto bogatemu zabroni?:)
W budynku po lewej stronie mieściła się kiedyś Centralna Składnica Harcerska, na parterze w witrynie okna jeździła po dużej makiecie kolejka elektryczna. Ale to był czad!
PS. Czekamy na fotkę czapki skoro licznika nie chcesz.
PS2. A zdjęcia roweru z Oddziałami Prewencji Policji, żal:(

yurek55 18:33 sobota, 16 marca 2013

Moglem, bo jestem aspołeczny :)

lukasz78 11:15 sobota, 16 marca 2013

Jak mogłeś zaparkować na pasach dla pieszych!? :D

bestiaheniu 11:03 sobota, 16 marca 2013

Mogła wyjść fajna fotka z tą policją w tle roweru. Jakoś przegapiłem moment zamocowania nowej stopki do roweru.

kdk 08:46 sobota, 16 marca 2013

Sprawny rowerek to bezcenna rzecz. 350 PLN to nie tak duża znowu cena za perspektywę pośmigania następnych kilku- kilkunastu tysięcy kilometrów :-)

limit 08:29 sobota, 16 marca 2013

Widzę, że przystąpiłeś do akcji "Rowery na Tory" ;-)

Darecki 06:48 sobota, 16 marca 2013
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ojnim

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]