Mój rower niczym strzała przez ulice mego miasta mknie

Niedziela, 3 marca 2013 · Komentarze(12)
No dobra, gwoli ścisłości to z tą strzałą przesadziłem, bo średnia ok. 20-21 km/h nie powala, ale i tak jest to szybciej, niż średnia prędkość handlowa warszawskiego tramwaju. Co niekoniecznie świadczy dobrze o moich zdolnościach rowerowych, za to fatalnie świadczy o tramwajach :) A raczej o drogowcach, którzy bezsensownie wstrzymują tramwaje na czerwonym świetle. Ale ja w zasadzie nie o tym chciałem.

To o czym chciałem? A, już wiem. Chciałem o tym, że wczoraj nabiłem 79 km po ulicach mego miasta. Zacząłem od dwóch rundek po Bielanach, uzbierawszy w ten sposób 20 km, we znaki dawał się silny wiatr. Zrobiłem dwie fotki. Pierwsza to ulica Kasprowicza i tzw. Wielka Prowizorka:



Chodzi o to, że ulica jest w przebudowie już wiele miesięcy, bo jakiś palant wymyślił, żeby prace zacząć na zimę. A zima jak to zima, przymroziło, roboty wstrzymano i tak to teraz wygląda jak wygląda. Ja bym zachował tę kupkę piachu, co to ją na zdjęciu widać, nadałaby się na pomnik Wielkiej Prowizorki, która jest stety czy niestety esencją polskości i emanacją polskiego narodowego ducha.

Druga fotka to "miłośnik przyrody" z ul.Wolumen - ktoś tak kocha zieleń, że chciał być jak najbliżej owej zieleni:



A co dalej? Dalej to trasa z Bielan do Rembertowa z wiatrem w plecy. Najpierw jadę wielopasmową Trasą Toruńską (parę łyków adrenalinki), potem przez Bródno...



...a następnie przez Ząbki, gdzie prawie potrąciła mnie jakaś szantrapa skręcająca w lewo samochodem z przeciwnego kierunku. Ja miałem zielone, on nie do końca chciała ten fakt uznać. Ponieważ wyhamowała centymetry ode mnie, obrzuciłem ją w nerwach stekiem wyzwisk - ludzie wychodzący akurat z pobliskiego kościoła nieźle się nasłuchali :) W Ząbkach zdjęć nie robiłem, bo miasto jest tak totalnie koszmarne, że sfocę je, jeśli będę chciał Was nastraszyć. Ogólnie jeden wielki architektoniczno-urbanistyczny burdel.

W końcu docieram do Rembertowa, który choć formalnie leży w granicach Warszawy, wygląda jak małe miasteczko:





Znaczna część Rembertowa powstała przed wojną, więc porządek urbanistyczny dalece większy, niż w Ząbkach.

Z Rembertowa wjeżdżam na chwilę do Wesołej, a stamtąd jadę do Marysina (jedno i drugie to dalekie obrzeża Warszawy), tym razem pod silny wiatr. Do centrum nie chce mi się dymać z wiatrem w twarz, więc ratuję się SKM-ką, w kilkanaście minut teleportuję się ze stacji Gocławek na Powiśle. Chcę kupić bilet, a tu automaty w pociągu nie działają. Trudno, jadę na gapę.

Z Powiśla kurs na Muranów, raczę się wieprzowiną, popijam browarkiem.

Nie wracam na Bielany, zamiast tego jadę... na Ursynów. Idę na łatwiznę, mam wiatr w plecy. Na Ursynowie focę PRL-owskie bloczki...



...i domy z przełomu wieków na Kabatach:





Kabaty to typowy przykład budownictwa po upadku komuny, kiedy to chciano odreagować dawną siermięgę, stąd dużo skośnych dachów, kolorków itp. Teraz odchodzi się od tego na rzecz kształtów bardziej prostokątnych, nawiązujących nieco do przedwojennego modernizmu. Może i dobrze, bo te wszystkie daszki i kolorki są nieco kiczowate, ale takie się ludziom podobały. I chyba nadal podobają :)

Z Kabat teleportacja na Bielany metrem i to tyle.

Szybszy byłem, niż tramwaje, a co! :)

Komentarze (12)

Ooooo... skrzyżowanie Kondratowicza z Chodecką...moje osiedle:):):)

Królowa_Mroku 09:17 wtorek, 5 marca 2013

Spokojnie, kiedyś wykopią Wam metro do samego Pasłęka :)

lukasz78 06:57 wtorek, 5 marca 2013

W Elblągu też mamy Bielany ;) tylko mniejsze.
Tramwaje się rozbudowują.
Zato metra nie mamy ani pół metra.

AgniechaEG 22:48 poniedziałek, 4 marca 2013

Na Związkowej, obok Gąsienicowej ;)

bestiaheniu 22:15 poniedziałek, 4 marca 2013

Te dwa budynki (adres Ilskiego 12) wyglądają może dziwnie, ale jest to wąski trójkątny narożnik alei Komandosów i schowanej za nimi ulicy Ilskiego, której wylot jest już poza kadrem. Cześć budynków Rembertowa, choć akurat nie te dwa, można porównać patrząc na Dawny Rembertów.

oelka 21:32 poniedziałek, 4 marca 2013

Bestiahemiu, na Korkowej mieszkasz czy na Gąsienicowej? :)

Yurek, ano miałem chwilę słabości z tym transportem szynowym, ale jazdą po Trasie Toruńskiej nadrobiłem z nawiązką :)

lukasz78 21:05 poniedziałek, 4 marca 2013

Jazda Trasa Toruńską to nie jest parę łyków adrenalinki, to jest HORROR, KOSZMAR, ARMAGEDON! Takie są tam moje odczucia. A wycieczki metro-rowerowe, lub skm-rowerowe, to coś, co nie przystoi Prawdziwemu Rowerzyście! :)

yurek55 21:03 poniedziałek, 4 marca 2013

Ja byłem u Ciebie, a teraz Ty u mnie :) Mieszkam 100m od stacji Gocławek.

bestiaheniu 21:02 poniedziałek, 4 marca 2013

Oki, to obfocę kiedyś te Ząbki, a co se będę żałował :)

lukasz78 18:57 poniedziałek, 4 marca 2013

Nie krępuj się następnym razem i strasz nas czym popadnie. Dzień na adrenalinie jest dniem udanym ;-)
Poza tym pewnie każdy ma w swojej okolicy jakiegoś urbanistycznego potworka i tak na dobrą sprawę łatwo nie da się przestraszyć.

limit 17:44 poniedziałek, 4 marca 2013

W Rembertowie jest sporo takich kamieniczek, takie typowe przedwojenne budownictwo podwarszawskiego wówczas miasteczka. Na obrzeżach Warszawy i w jej bliskich okolicach sporo tego typu obiektów można znaleźć. A kolory elewacji? Cóż, mamy na Mazowszu fantazję :)

lukasz78 17:18 poniedziałek, 4 marca 2013

Moją uwagę szczególnie przykuło drugie zdjęcie z Rembertowa.
Ciekawe te "kamienice" po lewej stronie. Dobór barw elewacji również ;)

panther 17:16 poniedziałek, 4 marca 2013
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa obser

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]