Wola jest i to jest najważniejsze

Wtorek, 19 lutego 2013 · Komentarze(13)
Zima kontratakuje. Człowiek miał nadzieję, że to już koniec tego mokrego syfu, a tu proszę, cały dzień deszcz ze śniegiem.

Czy jeździłem? Ależ owszem. Jeśli ktoś przeczyta mój poradnik pt. "Jak skutecznie jeździć dla statystyk", to będzie wiedział, że to właśnie takie ohydne dni "robią różnicę" i że nie ma co jęczeć, tylko trzeba jeździć. Ważna jest silna wola :)



Wola zatem jest i to jest najważniejsze.

A że się troszkę przemoczyłem, a mój rower łyknął kolejną dawkę wody przemieszanej z solą? Cóż, nikt nie mówił, że będzie lekko. Nie zawsze jest gładko i przyjemnie, silną wolę też trzeba czasem poćwiczyć. Ale wieczorne dokręcanie to już było nawet całkiem przyjemne, bo już praktycznie nie padało, dało się żyć. Nawet brak intensywnych opadów może być czasem jak widać źródłem radości :)

Ale wiecie co? Jeśli ktoś wczoraj wsiadł w samochód, to wyjątkowo nie potępiam. I tak mają likwidować kolejne miejsca parkingowe w centrum, więc to już ostatnie podrygi, hehehe :)

I tym optymistycznym akcentem kończę tę niezwykłą i niesamowicie ciekawą notkę.

Komentarze (13)

albo CZYSTE WŁOCHY... chyba, że jest BRÓDNO
Wtedy jest dopiero RADOŚĆ!

Gość Filip 21:25 czwartek, 21 lutego 2013

i Czyste Koło

Stary Dziad 13:03 czwartek, 21 lutego 2013

Silna WOLA to nie wszystko. Trzeba mieć jeszcze OCHOTĘ!

Gość Filip 11:22 czwartek, 21 lutego 2013

Gratuluję silnej WOLI !

Darecki 06:50 czwartek, 21 lutego 2013

Ja mam słabą silną wolę:) Za to zrobiłem wczoraj dwa kursy w tę i z powrotem do Piaseczna. Samochodem. Proszę o nieskładanie kondolencji.

yurek55 17:02 środa, 20 lutego 2013

Na jednym. 10 tys. to może przesadziłem, ale 8 tys. wyciągam.

lukasz78 17:01 środa, 20 lutego 2013

No to ladnie...ale te 10 tysiakow to na jednym chejnie jedziesz, czy uciekasz sie do metodytrzech lancuchow...?

TomliDzons 16:10 środa, 20 lutego 2013

Łańcuch z kasetą to co jakieś 10 tys. km wymieniam, jak zaczyna mocno skakać.

lukasz78 14:36 środa, 20 lutego 2013

Och, skoro jak Zauważyłeś, pogoda nie sprzyjała, ja wybrałem wczoraj samochód- więc czuje się rozgrzeszony, a co....mój napęd ma już dość tej słono-piaszczustej zupy na drogach...
A tak swoją drogą, biorąc pod uwagę przebiegi Twojego bajka, ile razy w sezonie Wymieniasz napęd??, bo chyba te 20 kkm nie robisz na jednej kasecie i 3 łańcuchach??

TomliDzons 14:04 środa, 20 lutego 2013

Bo samochód ogólnie w Warszawie jest nieefektywny :) Ale ludziska traktują go często jako domek na kółkach, do którego można się schować, jak się nie podoba świat otaczający, a że wczoraj świat otaczający był co tu mówić nieprzyjemny, to ten raz wybaczę :) A że sobie odstali w koreczkach, no to ich zmartwienie, samochód jest mobilny tylko na reklamach motoryzacyjnych :)

lukasz78 13:20 środa, 20 lutego 2013

Akurat wczoraj przemieszczanie się samochodem po Warszawie było nieomalże niemożliwe z racji korków spowodowanych sypiącym śniegiem :) Ja wybrałem metro a rowery... czym tylko dalej od śniegosolobrei je trzymam ;)

tomski 11:55 środa, 20 lutego 2013

Trzymam mocno kciuki za to by te ostatnie wybryki zimy były oznaką jej agonii.
Dla kilometrażu nie jeżdżę więc też i czasem odpuszczam. Dziś zbiorkomem do pracy ale może po pracy uda się coś wykręcić w ramach testu nowego kółka.

limit 10:15 środa, 20 lutego 2013

Dobrze, że masz jeszcze wolę do jeżdzenia :)
Dzień dzisiaj rozpocząłem od odśnieżania, 2 godziny ruchu na świeżym powietrzu.
Oczywiście cały czas śniegu przybywa, więc na wieczór powtórka z rozrywki:)
Po obiedzie jeszcze mały wypad w celu pomocy w ośnieżaniu:)
Jutrzejszy dzień będzie wyglądać pewnie podobnie...
Nie ma szans na jeżdzenie na rowerze :-( W lesie miejsce ścieżek zajęła biała pustynia.
Moje rowerowe plany w tym tygodniu wezmą najprawdopodobniej w łeb

panther 10:09 środa, 20 lutego 2013
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa chorz

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]