Depresja rowera

Czwartek, 17 stycznia 2013 · Komentarze(19)
Nie wiem, skąd to się przypałętało, może z powodu długotrwałego braku słońca i zimnego wiatru świszczącego za uszami? W każdym razie moja czwartkowa jazda była mocno depresyjna i przejechane kilometry wynikają raczej z tego, że musiałem parę spraw załatwić w różnych punktach miasta, a nie z tego, że jakoś szczególnie chciało mi się jeździć.

Na szczęście to było krótkotrwałe i wczoraj znów odzyskałem radość z jazdy, choć słońca jak nie było tak nie ma.

Ale jeszcze trochę takich wpisów i zamiast filmu "Depresja gangstera" będą puszczać "Depresja rowera" :)

Na koniec fotka z Powiśla:



Nieee, wcale nie jest depresyjna, co nie? :)

Komentarze (19)

To Mickiewicz w wersji dla cylistów :-) Gdybyśmy się spięli to może i nawet by jakaś epopeja powstała :-)

kwiatuszek 09:02 środa, 23 stycznia 2013

O!, jeszcze jeden talent:) Reduta Cyklisty

yurek55 20:35 wtorek, 22 stycznia 2013

Nam jeździć nie kazano
Wstąpiłem na pedały
I spojrzałem na pole, wciąż śniegi padały
Brei mokrej i śliskiej ciągną się szeregi
Prosto, długo, daleko, jako morza brzegi.
I widziałem solarkę - wór soli sypała
I jak smok ognisty silnikiem warczała
Wylewa się spod wozu soli biała masa
Długą białą kolumną, jako ta melasa
Nasypana iskrami motoru. Jak sępy,
Białe granulki na śmierć prowadzą zastępy.
Przeciw nim sterczy wściekły, twardy, pobudzomy
Jak głaz bodzący morze, cyklista wkurzony
Sześć tylko ma przełożeń, wciąż dymią i świecą!
I nie tyle prędkich słów gniewne usta miecą
Nie tyle przejdzie uczuć przez duszę w rozpaczy;
Ile z ust jego leciało jobów i wkurwiaczy.

lukasz78 20:24 wtorek, 22 stycznia 2013

To nowa wersja pod nazwą "Sonety warszawskie", gratulacje...

yurek55 20:07 wtorek, 22 stycznia 2013

Rowerze
Ty nad poziomy wylatuj
A okiem słońca
Brei całe ogromy
Przeniknij z końca do końca

lukasz78 20:00 wtorek, 22 stycznia 2013

Wypłynąłem na śnieżnego przestwór oceanu,
Rower nurza się w zaspach i jak łódka brodzi,
Wśród brei solnych, wśród błota powodzi
Patrzę drogi i omijam to co z naprzeciwka nadchodzi;)

kwiatuszek 09:39 wtorek, 22 stycznia 2013

Zdecydowanie tak. Epoka romantyzmu to był mój "konik".

yurek55 08:37 wtorek, 22 stycznia 2013

"Czucie i wiara silniej mówi do mnie
Niż mędrca szkiełko i oko"?

kwiatuszek 06:53 wtorek, 22 stycznia 2013

Eeeee..., tam...., nie wierzę w takie matematyczne wyliczenia. To raczej od wzorów, ani równań nie zależy.

yurek55 17:10 poniedziałek, 21 stycznia 2013

To dzisiaj mamy ponoć najbardziej depresyjny dzień - tzw. "Blue monday";)

kwiatuszek 14:12 poniedziałek, 21 stycznia 2013

A mnie chyba ta deprecha minęła, choć słońca nie przybyło.

lukasz78 22:51 sobota, 19 stycznia 2013

A już sądziłam, że chciałeś uniknąć kopniaków....:) Wiem jak wyglądały, ale miało to swoje zalety, bo kijki nie stukały..Widziałam dziś jednak dwóch rowerzystów, więc jak ktoś się uprze..

jolapm 19:44 sobota, 19 stycznia 2013

zdjęcie

yurek55 19:30 sobota, 19 stycznia 2013

jolapm Tak wyglądały ulice, więc chyba lepiej, że rowerem nie jechałem zdjęcie

yurek55 19:27 sobota, 19 stycznia 2013

Yurek
Pojechałeś samochodem?????? A już chciałam ustawić się w kolejce do kopania Ciebie w dupę..:) Pogoda była dziś mimo wszystko lepsza, bo samochody nie chlapały, więc nie wiem, czego się przestraszyłeś..

jolapm 17:18 sobota, 19 stycznia 2013

Cosik z tą psyche podczas zimy jest na rzeczy ..., jednak trzymajmy się :-)>

angelino 16:59 sobota, 19 stycznia 2013

Depresja? Nieee..., raczej wolny wybór. Choć z małą pomocą pewnej kobiety, która zasiała ziarno zwątpienia w mej duszy, każąc spojrzeć za okno.

yurek55 14:49 sobota, 19 stycznia 2013

Yurek, czyżby też depresja rowera? :)

lukasz78 14:05 sobota, 19 stycznia 2013

Dziś wieje i sypie. Nie mam obowiązku jazdy rowerem, pojadę samochodem...

yurek55 09:11 sobota, 19 stycznia 2013
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa lkazd

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]