Brawurowa akcja policji

Niedziela, 9 grudnia 2012 · Komentarze(18)
Nasza policja spisała się na medal! Jadę sobie rowerem pustą osiedlową uliczką ślimaczym tempem (jakieś 12-15 km/h) i rozmawiam przez komórkę, gdy nagle słyszę za sobą sygnał radiowozu i... mają mnie! Bo jadąc rowerem, przez komórkę rozmawiać nie wolno.

Skończyło się na spisaniu i pouczeniu, ale i tak jestem wdzięczny policji, że tak dba o bezpieczeństwo. Przecież w osiedlowej uliczce mógł nagle pojawić się autobus pełen ludzi (to nic, że żadna linia tam nie jeździ) i gdybym nagle wjechał rowerem w ten autobus, to byłaby masakra - z autobusu zostałaby kupa złomu, w środku zginęłoby 20 osób, a 30 następnych zostałoby rannych. Na szczęście brawurowa akcja policji zapobiegła tej tragedii.

Poza tym jeździłem mało. Pierwsze 10 km to w ogóle było trudne - w nogach jeszcze trochę czułem wyprawę do Olsztyna, a lodowaty wiatr też nie zachęcał. Z czasem organizm zaskoczył i tak wymęczyłem 30 km, na więcej nie było czasu, bo cały wieczór zajęty był przez imprezę u znajomych.

A przecież zamiast na imprezę mogłem trafić do aresztu, zmasakrowawszy kilkadziesiąt osób w autobusie. Na szczęście policja zapobiegła nieszczęściu. Uff...

Komentarze (18)

Rozkoszne >>Wszystko ma wpływ na bezpieczeństwo, kichnięcie także.<<
biorac pod uwagę ,że nie da rady kichnąć bez zamknięcia oczu to faktycznie kichanie podczas prowadzenia pojazdu jest groźne. Poza tym kichając na rowerze powodujemy ,że powstaje siła odrzutu działająca na rowerzystę przeciwnie do kierunku jazdy ( o ile nie jedzie się twarzą skierowaną do tyłu ,lub bardziej obrazowo plecami do przodu) co może doprowadzić w skrajnych warunkach do utraty stateczności ruchu.
Zatem jesli można wybrać to zamiast kichac powinno się prowadząc pojazd a w szczególności rower puszczać bąki. Można to robić bez zamykania oczi i w dodatku zwrot wektora siły odrzutu jest skierowany w tym samym kierunku co ruch całego pojazdu.

teich 11:57 piątek, 14 grudnia 2012

Zgadzam się z Łukaszem, to było klasyczne "czepialstwo" i przerost formy nad treścią. W tym czasie, kiedy policjanci z radiowozu zajmowali się tym "wykroczeniem", spisywali i pouczali, 100 metrów dalej bandziory mogły wyrywać torebkę kobiecie, lub kroić telefon dzieciakowi. A dodatkowy aspekt tego przepisu jest taki, że w czasie jazdy nie możesz robić telefonem zdjęcia. Ale aparatem fotograficznym możesz, bo w przepisie jest mowa o używaniu TELEFONU (sic!) i trzymaniu rąk na kierownicy pojazdu. Czyli na rowerze też możesz robić zdjęcia aparatem foto prowadząc jedną ręką. Absurd, prawda?

yurek55 19:44 czwartek, 13 grudnia 2012

A co mieli robić zamiast Ciebie pouczać? Snuć się radiowozem po uliczkach ;)

Hipek 10:02 czwartek, 13 grudnia 2012

Uważam, że ich zachowanie bylo klasycznym "nieefektywnym wykorzystywaniem zasobów kadrowych" :)

lukasz78 09:49 czwartek, 13 grudnia 2012

Łukasz, zadaniem policji jest nie tylko łapanie bandziorów, ale również pilnowanie, żebyś sobie sam krzywdy nie zrobił. Czyli, między innymi, zatrzymywanie ludzi i ich pouczanie, że robią coś niefajnego. Sam piszesz, że Cię tylko pouczyli - więc w czym problem?

Zakładasz, że każdy człowiek zdaje sobie sprawę z tego, że zakaz rozmowy przez telefon dotyczy również rowerzystów i każdy człowiek wie, że taki zakaz w ogóle istnieje, że uważasz ich zachowanie za nieuzasadnione?

Hipek 08:23 czwartek, 13 grudnia 2012

No tu mogę się zgodzić, że zakaz bywa uzasadniony w ruchu intensywnym.

lukasz78 21:35 środa, 12 grudnia 2012

oczywiście nie miałem na mysli Twojego przypadku , to zwykłe czepialstwo i nie winił bym tu nawet samych szeregowych policjantów ale ich szefuńciów którzy rozliczają ich ze statystyk , chociażby najbardziej bezsensownych ( bo "sztuka jest sztuka" jak to mówił Linda w "Krollu"), ostatnio opisywano przypadki jak to policjanci którzy wracali z patrolów bez wlepienia mandatu musieli pisać raporty po godzinach dlaczego się "opierniczali"; natomiast zakaz rozmowy przez komórkę w normalnym ruchu wymagającym stałej kncentracji jest jak najbardziej uzasadniony

Gość 19:42 środa, 12 grudnia 2012

Wszystko ma wpływ na bezpieczeństwo, kichnięcie także.

Nawet broniąc sensowności przepisu, należaloby zastanowić się nad sposobem jego egzekucji. Co innego bowiem rozmowa przez komórkę np. na Rondzie Babka w Warszawie, a co innego na osiedlowej pustej uliczce (i dotyczy to i rowerów i samochodów).

Zatrzymywanie za gadanie przez komórkę na pustej osiedlowej uliczce ma taki sam sens, jak zatrzymywanie pieszego za przechodzenie na czerwonym świetle o 2 w nocy przy zerowym ruchu.

Ale OK, nie mam wyobraźni :))
Zmierzam do tego, że oprócz istnienia określonych przepisów powinna istnieć też praktyka ich rozsądnego egzekwowania, wszak przepisy są (a przynajmniej powinny być) dla ludzi a nie ludzie dla przepisów.

lukasz78 18:03 środa, 12 grudnia 2012

no przeginasz jeśli uważasz że rozmowa przez telefon w czasie jazdy samochodem ( a wiąże się z tym często wybieranie klawiszy czu jakieś sms-y) nie ma wpływu na bezpieczeństwo, trzeba nie mieć wyobraźni żeby pleść takie bzdury

Gość 17:07 środa, 12 grudnia 2012

Czyli oceniasz jako równe poziom uwagi poświęcanej jedzonej kanapce i rozmowie przez telefon trzymany przy uchu? Piękne.

Hipek 15:03 środa, 12 grudnia 2012

Ciekawe czy gdybyś jechał rowerem, czy też samochodem i jadł jednocześnie kanapkę to... czy również "skuteczni" by Ciebie zatrzymali? :D Oczywiście pytanie retoryczne, a przykład podaję wszystkim "nieżyciowcom", którzy adorują ten głupawy przepis :D

Lucasus 14:59 środa, 12 grudnia 2012

Spora liczba ludzi, którzy są uprzejmi mnie nie zauważyć na drodze, rozmawia przez telefon. Nigdy takich nie spotykasz? Ja, niestety, regularnie.

Hipek 09:15 środa, 12 grudnia 2012

Nie do końca tak, zakaz rozmowy przez komórkę przy jeździe samochodem też jest moim zdaniem zbędny i kompletnie nieżyciowy.

lukasz78 09:05 środa, 12 grudnia 2012

Ach, czyli jak zwykle z rowerzystami: jak przychodzi do sytuacji kolizyjnych, to "hej, ja też jestem pojazdem, samochodziarzu!", ale jak przychodzi do przestrzegania przepisów, to "hej, ja jestem tylko rowerzystą, tych głupich przepisów to mają się trzymać samochody".

Hipek 08:28 środa, 12 grudnia 2012

Jest jakiś tam ogólny przepis o zakazie gadania przez komórkę przy prowadzeniu pojazdów. A rower, cóż, pojazd. Jak TIR :)

lukasz78 22:07 wtorek, 11 grudnia 2012

Nie ma przepisu, który zakazuje prowadzenia roweru jedną ręką. Nie wolno jedynie całkiem "bez trzymanki" jeździć. Tak mi się zdaje.

yurek55 21:04 wtorek, 11 grudnia 2012

Nędzny, ale wczoraj się odkułem :)

lukasz78 19:45 wtorek, 11 grudnia 2012

1. Toś sobie teraz nagrabił jeśli tylko ktoś z Policji to czyta.
2. A "Misia" pamiętasz? "A gdyby wasza matka, staruszka..." :-]
3. Nie pochwalam gadania przez komórkę w czasie jazdy czy to rowerem czy samochodem. Nawet przez zestaw głośnomówiący albo słuchawki. To rozprasza.
4. Fakt, jak na Ciebie, dystans nędzny :-p

limit 18:04 wtorek, 11 grudnia 2012
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ialpr

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]