No wiem, zaniedbałem blogaska
Piątek, 30 listopada 2012
· Komentarze(4)
Jak się coś za przeproszeniem pieprzy, to po całości. Najpierw padł mi laptop, zaraz później telefon, co to nim zdjęcia robiłem. Zanim jednak padł, zrobiłem w piątek jakąś tam fotkę na Al.Jana Pawła II, santo subito, niech mu w niebie dobrze będzie. Fotka tak, jak i cały dzień, tj. ponura i nieciekawa.
No nic, w ciągu paru dni powinienem się ogarnąć ze sprzętem i wszystko powinno wrócić do normy. A na razie należy się liczyć z opóźnieniami w "dostawie bloga" i notkami bez zdjęć. Taki lajf, życie to nie bajka :)
A dodatkowo mocno mnie przewiało w ostatni piątek (to piątku dotyczy ta notka, gdyby ktoś się jeszcze nie zorientował), trochę też przemoczyło, na łeb wróciła czapka.
To w zasadzie tyle. Wszystko jakoś ogarnę i będzie dobrze. Jak dawniej. W końcu żyjemy na Zielonej Wyspie, więc perspektywy powinny być świetlane, co nie? :)
No nic, w ciągu paru dni powinienem się ogarnąć ze sprzętem i wszystko powinno wrócić do normy. A na razie należy się liczyć z opóźnieniami w "dostawie bloga" i notkami bez zdjęć. Taki lajf, życie to nie bajka :)
A dodatkowo mocno mnie przewiało w ostatni piątek (to piątku dotyczy ta notka, gdyby ktoś się jeszcze nie zorientował), trochę też przemoczyło, na łeb wróciła czapka.
To w zasadzie tyle. Wszystko jakoś ogarnę i będzie dobrze. Jak dawniej. W końcu żyjemy na Zielonej Wyspie, więc perspektywy powinny być świetlane, co nie? :)