Tour de Legionowo

Poniedziałek, 26 listopada 2012 · Komentarze(14)
W poniedziałek w Warszawie i okolicach stała się rzecz niespodziewana - wyszło słońce.

Tak czy siak zdecydowaną większość dnia przygotowywałem się do pewnego Bardzo Ważnego Spotkania, siedząc w domu, ale trochę czasu na rower znalazłem, zwłaszcza że jazda pomaga mi zebrać myśli i spojrzeć na pewne sprawy ze świeżością i dystansem :) Wybór padł na Legionowo.

Legionowo to podwarszawskie miasto (gdyby ktoś nie wiedział), ode mnie z Bielan jest tam jakieś kilkanaście kilometrów. Ot taka sypialnia Warszawy, jakich jest wokół stolicy sporo, ale w miarę ogarnięta. Jeśli komuś Legionowo się nie spodoba, to polecam wizytę w centrum Wołomina czy Otwocka i od razu Legionowo doceni. Zanim jednak tam dotarłem, po drodze było osiedle Nowodwory:



Takie tam blokowisko, szybko się rozwija, bo do centrum daleko, to i ceny mieszkań niższe. Rozwija się raczej bez ładu i składu, ale to w Warszawie akurat norma.

Później, już pod Legionowem, natrafiam na taką oto tabliczkę:



Augustów 238? Toż to blisko! Już wiem, dokąd będzie przebiegać jedna z moich przyszłych rowerowych wycieczek.

A Legionowo wita mnie blokami:



Ponieważ nazwa zobowiązuje, w Legionowie kibicują Legii:





I na koniec kawałek centrum:



Zdjęcie jak zdjęcie, ale centrum Legionowa da się polubić - gwarne, może nieco chaotyczne, ale nie ponad miarę. Miłośnicy wypieszczonych niemieckich miasteczek budowanych "pod sznurek" może i będą zawiedzeni, ale naprawdę nie jest tam źle, widać ślady jakichś starań, jakiegoś porządku. I to mi się nawet podoba - trochę porządku i trochę polskiej wschodniej dzikości. W typowym niemieckim miasteczku pewnie nie mógłbym się odnaleźć, w Legionowie mogę.

To tyle fotek, pokręciwszy się po Legionowie i zrobiwszy tam trochę kilometrów wróciłem na Bielany, mając ok. 45 km na liczniku, nie pamiętam dokładnie.

Potem jeszcze małe jeżdżonko po Warszawie i to by było na tyle.

A Legionowo jest OK, tak sądzę.

Komentarze (14)

Serio to centrum handlowe miało być wizytówką miasta? Ech, słodkie lata 90-te :)

lukasz78 13:45 czwartek, 29 listopada 2012

Tak , o ten błękitny budynek, który pod koniec lat 90tych miał stać się wizytówką miasta, na szczęście kolejne inwestycje miejskie były lepsze zarówno architektonicznie jak estetycznie od centrum handlowego.
Na wymienionym wczesniej zdjęciu w dalekiej perspektywie zabudowy lewej strony ulicy widoczna jest żółtawa ( estetów przepraszam ale ja potrafię rozpoznawac i nazywac jedynie 7 kolorów) konstrukcja jednopiętrowego budynku postawionego na początku lat 80-tych. Mieścił on cały szereg sklepów rzemieślniczych , bo w czasach minionych była to jedyna forma działalności prywatnej tolerowana przez socjalistyczne władze. W tych pawilonach zawsze było coś do kupienia pomimo ponurych czasów. Na piętrze była reprezentacyjna knajpa pod szyldem "Markietanka" podobno był nawet striptease! lokal po Markietance był przez kilka lat siłownią, teraz mieści się tam jakaś pizzeria. A rzemieślnicy, którzy współtworzyli legionowski kapitał prywatny przenieśli się niestety na miejscowy cmentarz.

teich 12:54 czwartek, 29 listopada 2012

Kes, nikt nie jest doskonały, ale przyjdzie czas że się nawrócisz na jedynie słuszną wiarę :)

Teich, chodzi Ci o to centrum handlowe? No faktycznie piękne to nie jest, jarmarczne takie, ale kebaby sprzedają w środku dobre :)

lukasz78 09:58 czwartek, 29 listopada 2012

Nie wszyscy w Legionowie kibicują Legii ;) Powiem więcej - nie wszyscy kibicują jakiejkolwiek drużynie :)

kes 09:32 czwartek, 29 listopada 2012

Mieszkałem tu bez mała 30 lat.Na ostatnim zdjęciu najbliższą przecznica do końca i juz. Całe szczęście,że z litości nie pokazałeś na kolejnym zdjęciu do jakiego "nowoczesnego budownictwa" byłes odwrócony plecami robiąc to zdjęcie.

teich 08:41 czwartek, 29 listopada 2012

W gęstej starej zabudowie miast w zachodniej części Niemiec miejsca na drogę dla rowerów najczęściej nie ma. Ale to zupełnie nie przeszkadza. Jak jest strefa 30km/h to wszyscy się równo pilnują ograniczenia. I to mi się u nich bardzo podoba.
Niemcy nie są takimi czyściochami jak piszecie. Jeśli ktoś szuka prawdziwego porządku to musi pojechać do Szwajcarii.

oelka 21:12 środa, 28 listopada 2012

A co do podróży do Augustowa, to raczej jakimiś bocznymi drogami trasę opracuję.

lukasz78 21:01 środa, 28 listopada 2012

Legionowo to żadna dziura, to porządna sypialnia, ponad 50 tys. mieszkańców sobie liczy i nawet McDonaldsa mają :)

Co do pogody, to wpis opisuje jazdę poniedziałkową, to był jedyny dzień w ostatnim czasie, gdy było piękne słońce. Wczoraj i dzisiaj to już nędza - szarość i deszcz od czasu do czasu. Jak wrzucę następny wpis, to zobaczycie, ze wczoraj już pogoda nas nie rozpieściła.

Co do murali legijnych koło dworca, to pewnie kiedyś sfocę,podziwiałem z okien pociągu, robią wrażenie.

Co do Niemców, to aż takiego "ordnungu" to bym nie chciał, DDR-y bez wystających krawężników w zupełności wystarczą :)

lukasz78 21:01 środa, 28 listopada 2012

trasa do Augustowa to niezły survival w ciągłym towarzystwie TIRów z Litwy,Łotwy,Białorusi,Rosji,Estonii itp. a ci nie znają się na żartach ( tzn. nie obowiązują ich żadne przepisy i reguły), jeśli już to tylko w niedzilę

Gość 20:57 środa, 28 listopada 2012

Słyszałem opowieść, jak to w niemieckim miasteczku emigrant pomalował sobie płotek na inny kolor niż sąsiedzi i wrzucił inny klinkier, a mu jakaś rada czy wspólnota przysłała pismo, w którym kulturalnie i uprzejmie informowała, że na tej ulicy to im się takie kolory nie podobają. To taki plus dla naszego bałaganu, choć Niemcy po kostce i po krawężnikach pewnie nie jeżdżą.

wzap 20:33 środa, 28 listopada 2012

Szkoda, że nie zajechałeś w okolice dworca... Tam to dopiero jest mural (L)egionowski !

memento 19:32 środa, 28 listopada 2012

Wy w Wa-wie macie słońce a u nas w Bydzi ciągle deszcz. Gdzie tu sprawiedliwość.

Keto 19:30 środa, 28 listopada 2012

Łukasz...POgoda widzisz, że POtrafi doPISać...hehe
Tak na serio...to nieco zazdroszczę, bo na Kaszubach pogoda nieszczególna.

panther 19:28 środa, 28 listopada 2012

Myślałem, że Legionowo to jakaś dziura, a tam nawet wieżowce stoją. Z tamtych rejonów znam Jachrankę w której byłem na wczasach i na szkoleniu. Woda i plaża były brudne.

kdk 19:07 środa, 28 listopada 2012
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa namor

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]