Protest

Środa, 7 listopada 2012 · Komentarze(13)
Wczoraj przy Placu Trzech Krzyży zauważyłem protest przeciwko planom tworzenia kolejnych kopalni odkrywkowych:



Nie wgłębiając się w problematykę kopalni odkrywkowych (chociaż wizja wielkich dziur w ziemii i wysiedleń ludności przeraża mnie i kojarzy mi się z głębokim PRL-em), muszę przyznać, że ten protest cieszy mnie sam w sobie, bez względu na poglądy protestujących. Bo cieszę się, że w naszym kraju, owładniętym 19-wiecznym lumpenliberalizmem podlanym swojskim słowiańskim sosem (korupcja itp.), komuś się jeszcze chce przejawiać jakąkolwiek aktywność obywatelską. Przyznam, że ja nie umiem a może mi się po prostu nie chcę. A więc tym protestującym zazdroszczę. Chęci i woli działania.

Z rzeczy rowerowych: kupiłem nowy licznik. Stary się ostatnio zawieszał i zapadł na niego wyrok.

Poza tym dzień paskudny. Wiało i czasem padało...

Komentarze (13)

Savil rozróżnia, użyła tego w znaczeniu "też, również". Jako wymieniane argumenty. Argumenty długie "blablabla" i krótkie "działa".

Savil 01:49 niedziela, 11 listopada 2012

No niee.. nawet Savil nie rozróżnia także i tak że ? o_O

mors 01:41 niedziela, 11 listopada 2012

Jako współorganizatorka Masy serdecznie zapraszam :)

Co do skuteczności: ostatnie zmiany w przepisach to nasze dzieło. Standard dróg rowerowych [nawierzchnia bitumiczna], budowa wielu nowych, kontrapas na Kapucyńskiej i wiele innych też.

Plus osobiście można się angażować - byłam ostatnio na sesji Rady Dzielnicy Ochota, wybieram się na posiedzenie Komisji Planowania Przestrzennego i tak dalej. Mówię tam z ramienia Masy co myślimy o ich działaniach rowerowych, pisałam z tego sprawozdanie niedawno.

Także - warto, to działa.

Savil 01:20 niedziela, 11 listopada 2012

Wysiedlenia ludności mają miejsce na całym świecie (w kontekście kopalń odkrywkowych), to nic nienormalnego, zwłaszcza, że odszkodowania są godziwe.
A przyroda.. to przecież ułamek procenta powierzchni kraju, o ile nie ma dane miejsce szczególnych właściwości ekologicznych czy kulturalno-historycznych, to czyż nie jest istotną wartością kilka tysięcy nowych miejsc pracy?

Bunt i protest to domena młodzieży..powyżej 25 r.ż. chce się tylko nielicznym (owszem, godni są podziwu)..

mors 21:35 sobota, 10 listopada 2012

Oba sigmowate, stary i nowy.

lukasz78 06:50 piątek, 9 listopada 2012

Co do Masy to mam mieszane uczucia odnośnie skuteczności. To znaczy samą inicjatywę popieram, doceniam zaangażowanie organizatorów i uzytkowników, ale biorąc pod uwagę opór urzędniczy przeciw wdrażaniu rozwiązań pro-rowerowych w Warszawie (np. brak kontrapasów!) zastanawiam się, czy wszelkie drobne zmiany na lepsze (bo jakieś tam zmiany są, np. asfalt zastapił w końcu kostkę downa) to zasługa Masy czy też powstają mimo Masy. Ale chyba jakaś tam zasługa jest, bo może nawet tych drobnostek by nie było, gdyby nie Masa, bo by się pies z kulawą nogą rowerzystami nie zainteresował.

Czyli podsumowując mój cały wywód myślowy, chyba jednak plusy pzesłaniają minusy i powinienem się na Masę w końcu wybrać :)

lukasz78 19:04 czwartek, 8 listopada 2012

Aktywność obywatelska przejawia się wtedy, gdy władza chce coś zniszczyć: albo przyrodę (Rospuda, odkrywki), albo wolność (ACTA) - bo to w zasadzie jedyne protesty nieinspirowane przez żadną z głównych sil politycznych, lub wręcz od polityki się odżegnujące. Zabranie paru groszy w kolejnym podatku nie jest na tyle bolesne, by protestować - może i dobrze, ze naród bardziej ceni wartości niematerialne.

Mówisz że Tobie się nie chce: pojedź na Masę Krytyczną - to w końcu też manifestacja.

barklu 17:47 czwartek, 8 listopada 2012

O JOW zapomnijcie, żadna z sejmowych partii nie jest zainteresowana. Scena polityczna na poziomie sejmu jest zabetonowana.

Cieszy mnie natomiast, że wybory samorządowe stają się coraz mniej partyjne, w Warszawie lokalne komitety wyborcze w niektórych dzielnicach potrafiły pokonać PO/PiS.

lukasz78 16:59 czwartek, 8 listopada 2012

Paweł Kukiz bardzo mocno zaangażował się w ruch na rzecz zmiany prawa wyborczego i JOW http://zmieleni.pl Może to coś zmieni?, pomoże?

yurek55 13:33 czwartek, 8 listopada 2012

Gdyby wybierać parlament na zasadzie głosowania na osoby a nie na partie to byłaby szansa coś zmienić. Tak to wciąż te same ryje przy korycie i władza ciągle tkwi w jednych rękach. Jakie są szanse wyeliminować któregoś posła ze świecznika w wyborach? Żadne. On zawsze na pierwszym miejscu na liście i nie jest istotne to, że wszyscy zagłosowali na liście na tego co był na samym końcu ale z tej samej partii. Ciągle na świecznik wraca ten sam łotr.
Jakoś trudno mi sobie wyobrazić żeby politycy sami z siebie tak zmienili prawo wyborcze. Teoretycznie obywatele mają możliwość wymusić takie rozwiązanie ale jakoś nie chce mi się uwierzyć, że Polacy są w stanie się zmobilizować i do tego doprowadzić. Lwia część społeczeństwa pewnie nawet by nie zrozumiała o co chodzi. Niestety.

limit 13:21 czwartek, 8 listopada 2012

Hmmm, może władza mniej by zlewała ludzi, gdyby ci mocniej się w różne sprawy angażowali? Tak sobie głośno myślę... Chociaz jak patrzę na arogancję rządzących już nawet na poziomie dzielnicowym, to faktycznie się odechciewa.

lukasz78 13:11 czwartek, 8 listopada 2012

Ludzie może częściej i chętniej by wyrażali opinie w różnych sprawach gdyby te opinie były brane przez władze pod rozwagę i jeśli sensowne to stosowane. Tak czasem bywa w małych społecznościach. W skali kraju to władza zlewa opinie i postulaty swoich wyborców aż do czasu kolejnych wyborów. Nie dziwię się więc, że większość woli pilnować swoich spraw i ma gdzieś problemy, które ich bezpośrednio nie dotyczą. Poza tym, gdzie dwóch Polaków tam 4 opinie.

limit 11:45 czwartek, 8 listopada 2012
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa rachw

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]