Zapał do jazdy utonął w deszczu
A dziś jest już pięknie a jutro będzie jeszcze piękniej.
PS. Zapał do blogowania chyba też nie ten, ostatnio produkuję jakieś takie nudne i krótkie notki. Może jeszcze powrócę kiedyś w dawnym stylu? Zobaczy się :)
Szczerze ciebie Łukaszu podziwiam :-)
panther 05:50 sobota, 15 września 2012
No to teraz lecę spać, bo trzeba wstać o 4:30 i jechać na pociag :)
lukasz78 20:30 piątek, 14 września 2012
I to mi się podoba :)))
rowerzystka 20:26 piątek, 14 września 2012
Eee, nie tak od razu poddaje, jutro zamierzam pyknąć ok. 200 km i zaliczyć kilkanaście gmin :)
lukasz78 20:21 piątek, 14 września 2012
Nie..., Łukasz poddaje się???
rowerzystka 19:13 piątek, 14 września 2012
Jak wracam z urlopu do pracy to mija mi wszelki zapał...
panther 14:44 piątek, 14 września 2012
No i właśnie teraz jest ten czas. Mam nadzieję, że w sobotę bądż niedzielę pogoda dopisze i zapomnę o pracy i zdołam się troszkę zrelaksować na rowerze.
Pozdrawiam
Nierówno rozłożyłeś siły (do blogowania). ;)
mors 14:16 piątek, 14 września 2012