Zróbmy mundial w Polsce!
No to rozpiszę się na temat piłkarski, jako że moja krótka wzmianka o mundialu w Polsce (w poprzednim wpisie) wywołała pewien oddźwięk w komentarzach. A więc do rzeczy: w roku 2034 zorganizujmy mundial!
Od razu piszę uczciwie, że nie ja to wymyśliłem, zainspirował mnie wpis na jednym z piłkarskich blogów. Pomysł od razu podchwyciłem, bo skoro z tym Euro poszło nam całkiem dobrze, to dlaczego z mundialem ma nam się nie udać? Zwłaszcza, że 22 lata to odległy horyzont czasowy, przez ten czas damy radę zbudować parę autostrad, kilka kolejnych nowoczesnych stadionów, zmodernizować linie kolejowe, lotniska itp. No i oczywiście o te obecne stadiony musimy dbać, żeby ich przez ten czas nie zapuścić :)
OK, może piszę na fali chwilowego entuzjazmu, ale czemu właściwie ten mundial miałby być dla nas nieosiągalny? 22 lata temu, w roku 1990, szalała inflacja, połowa społeczeństwa nie miała co do garnka włożyć, na ulicach polskich miast szalały wojny gangów, a handel kojarzył się ze "szczękami" i łóżkami polowymi rozstawionymi na chodnikach. Pamiętacie? :) No OK, niektórzy pewnie nie pamiętają, bo dopiero przychodzili wtedy na świat, ja pamiętam świetnie. Czy ktoś wtedy wyobrażał sobie, że za 22 lata zorganizujemy Euro?
A dziś proszę, ucywilizowaliśmy się, nasze miasta wypiękniały, powstało mnóstwo infrastruktury, a o wojnach gangów co najwyżej starsi policjanci wspominają czasem przy piwie. I co, naprawdę myślicie, że nie wyjdzie nam z tym mundialem?
Ewentualnie można poprosić o pomoc braci Czechów. Zgodnie z proporcjami ludnościowymi 70% mundialu u nas, 30% u nich. U nich Praga, Ostrawa i Brno, u nas Warszawa, Kraków, Łódź, Wrocław, Poznań, Gdańsk i Chorzów. A może Lublin i Szczecin. A jak dobrze pójdzie, to i Wilno :)
No i co towarzysze, damy radę z tym mundialem?