Wycieczka do Włoch

Środa, 20 czerwca 2012 · Komentarze(3)
W środę zwiedziłem Włochy:



No OK, nie jest to romantyczna Wenecja, zabytkowa Florencja, elegancki Mediolan ani nawet szemrany Neapol. To tylko dzielnica Włochy w Warszawie. Dotąd dostęp do tej dzielnicy był mocno utrudniony, szerokie połacie torów kolejowych uniemożliwiały dotarcie tam od północy (czyli z rejonów mojego zamieszkania), a nasi dzielni drogowcy przez ponad rok naprawiali tunel pod owymi torami przechodzący.

Ale teraz jest już dobrze, drogowcy po roku heroicznych zmagań odtrąbili swoją wiktorię i do Włoch można śmigać bez przeszkód. Co prawda na razie gotowa jest jedynie jezdnia dla spaliniarzy, a pasy rowerowe wciąż są "under construction" (a więc śmigam jezdnią), ale do tego, że spaliniarstwo jest przewodnią siłą narodu i ma we wszystkim pierwszeństwo, już się zdążyłem przyzwyczaić, więc nie chcę uprawiać w tej notce zbyt nachalnego malkontenctwa i czepialstwa :)

Bo grunt, że Włochy są wreszcie osiągalne.

A poza tym krążyłem po wielu innych miejscach w Warszawie i 74 km z tego się nazbierało. Ot taki mój przeciętny dystansik.

Komentarze (3)

Kasik, wszystko przed Tobą :)

A z tymi 26000 to śmiesznie wyszło. Lubię okrągłe liczby, ale to akurat przeoczyłem, więc nie dokręcałem specjalnie, czysty przypadek. Następnego dnia rano spisuję stan licznika, a tu zdziwienie, równe 26000 km :)

lukasz78 19:05 piątek, 22 czerwca 2012

Musiała bym wydłużyć te trasę jakieś 8 razy :) Olsztyn na Mazurach bardzo chętnie ale jeszcze nie teraz :)

kasik 17:20 piątek, 22 czerwca 2012

No to gratuluję równiutkich 26 tysięcy kilometrów :)

Martinez 16:58 piątek, 22 czerwca 2012
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa yniem

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]