O rosyjskim marszu czyli wokół Euro w Warszawie
Trochę się wczoraj najeździłem i trochę się wczoraj działo :)
Dziś media trąbią o tym (oprócz oczywiście samego meczu Polska-Rosja), jak to nasi poszarpali się z Rosjanami, ktoś kogoś pobił, ktoś odpalił petardę itp. Nie chcę usprawiedliwiać tutaj polskich zadymiarzy, ale prawda jest też taka, że do starć prawdopodobnie by nie doszło, gdyby nie prowokacyjny pomysł Rosjan, aby zorganizować grupowy marsz na stadion. Buńczuczne zapowiedzi Rosjan, że uczestnicy marszu ubiorą się w czerwone koszulki z sierpem i młotem (co nawiasem mówiąc nie miało miejsca, koszulek z sierpem i młotem nie widziałem), także niepotrzebnie podgrzały atmosferę.
Tu muszę osobom nie znającym kibicowskich klimatów wyjaśnić parę rzeczy. W kibicowskim świecie organizowanie wielkich grupowych przemarszów na obcym terenie służy temu, aby pokazać gospodarzom: "My tu rządzimy, my jesteśmy u siebie". Rosjanom chodziło dokładnie o to samo. Czy to zatem takie dziwne, że Polacy chcieli pokazać, że Rosjanie jednak u siebie nie są?
Bo dopóki goście ze wschodu poruszali się po mieście małymi grupami, atmosfera była bardzo dobra. Nikt nikogo nie zaczepiał, relacje polsko-rosyjskie były przyjazne, było nawet wspólne imprezowanie i wspólne zdjęcia. I tak samo było też pod stadionem - Rosjan podążających na obiekt małymi grupami nikt nie zaczepiał, nasi naprawdę zachowywali się przyjaźnie. Ale ten przemarsz... No nie, to było za dużo. Bracia Rosjanie, ja nic do Was nie mam, ale pamiętajcie, że to jest nasz kraj i nasze miasto. Wy jesteście mile widzianymi gośćmi, ale gospodarzami jesteśmy my, to my jesteśmy u siebie. Szanujcie to.
A teraz trochę fotek. Chodziły sobie po mieście małe grupki Rosjan i nikomu to nie przeszkadzało...
...ale wielotysięczny przemarsz jednak raził, stąd Rosjan musiała od Polaków oddzielać policja.
W związku z tym przed polskimi kibicami zamknięto Most Poniatowskiego, przez co nie mogli dostać się na stadion, bo mostem szli Rosjanie. I tu nawet najbardziej prorosyjsko nastawieni Polacy zaczynali być wkurzeni. Bo została przekroczona pewna granica.
Za to od strony stacji Warszawa Stadion czysta sielanka.
A to już Rosjanie, którzy maszerowali na stadion:
No kurczę, wszystko fajnie, ale czy naprawdę musieliście zbijać się w kupę?
No i to tyle o Euro. Mam nadzieję, że z Czechami w końcu wygramy :)
Komentarze (30)
Może lepiej by było gdyby Rosjanie poruszali po dnie Wisły? Faktycznie to skandal iść na stadion w grupie z ważnym biletem. Zastanawiam się ile osób wg ciebie może iść razem na stadion by nie była to prowokacja.
dornfeld 19:46 sobota, 30 czerwca 2012
Dokładnie tak. Zaraz popełnię wpis na temat tej flagi :)
lukasz78 12:22 piątek, 15 czerwca 2012
Flaga - symbol nacjonalistów rosyjskich, pochodząca bodajże z czasów gdy Polska była pod zaborami...
tomski 12:08 piątek, 15 czerwca 2012
Zgadzam się, ze pisanie o spaliniarzach nie zmieni ich zachowania, wpisy mają mobilizować rowerzystow do walki o terytorium :) Spaliniarze też o nie walczą.
lukasz78 11:56 piątek, 15 czerwca 2012
To dobrze, bo już się przestraszyłem, że zgodnie z doktryną zaprezentowaną w tym wątku zaprzestaniesz krytyki np. kierowców. :D
michuss 11:56 piątek, 15 czerwca 2012
Michuss, świetnie się wystrzeliłeś z tymi kierowcami, bo akurat w następnym wpisie zamierzam w swoim niepoprawnym stylu poruszyć ten temat, tytuł będzie "Walka o terytorium czyli jak ganiałem spaliniarza" :)
lukasz78 11:54 piątek, 15 czerwca 2012
Nie rozumiem w takim razie dlaczego potępiasz np. kierowców nie szanujących rowerzystów? Przecież są tylko "obiektywnym elementem rzeczywistości" i pisanie o tym niczego nie zmieni. BPNMSP :)))
Z mojej strony EOT, energię, którą mógłbym poświęcić na dalszą dyskusję przeniosę na ściskanie kciuków za naszych jutro, pozdrawiam.
michuss 11:45 piątek, 15 czerwca 2012
Śmieszne, że kolorowe szmatki wywołują w niektórych prymitywne instynkty. - A dla mnie np. jest śmieszne, że woda jest mokra :) Jedno i drugie jest obiektywnym elementem rzeczywistości i potępianie niczego nie zmieni.
lukasz78 11:36 piątek, 15 czerwca 2012
No jak nikt nie zgadnie do jutra, to wyjaśnię, co oznacza ta flaga.
Tylko uprzedzam, że najprawdopodobniej nie zmieni to faktu, że nie widzę powodu do rzucania się z pięściami na ludzi, którzy ją niosą. - OK, w pełni rozumiem, natomiast ludzie, którzy ją niosą, doskonale wiedzą, że ktoś moze się rzucać z pięściami z tego powodu. Nie chcę naszych zadymiarzy na siłę usprawiedliwiać, piszę tylko, że takie reakcje ze strony polskiej są elementem rzeczywistości, którego należało się spodziewać (tak jak należy spodziewać się oparzenia, wsadzając rękę w ogień).
I można oczywiście polskich zadymiarzy potępiac, ale jest to mało sensowne, gdyż jest to potępianie elementu rzeczywistości. Z równym skutkiem można potępiać ogień za to, że parzy. Można napisać tysiące słów, a on i tak nie przestanie parzyć.
Rosjanie wsadzali z premedytacją łapy w ogień. A teraz polskie i zagraniczne media są oburzone, że się poparzyli. Na taką właśnie reakcje liczyli Rosjanie. Udalo im się, są biednymi niewiniątkami zaatakowanymi przez polskie hordy. Propagandowo 1:0 dla Rosjan.
lukasz78 11:34 piątek, 15 czerwca 2012
Nie wiem co oznacza ta flaga, ale chętnie się dowiem od Ciebie. Tylko uprzedzam, że najprawdopodobniej nie zmieni to faktu, że nie widzę powodu do rzucania się z pięściami na ludzi, którzy ją niosą. Choćby był to napis nie wiem jak obraźliwy to idąc z czymś takim sami sobie wystawiają świadectwo, czyż nie? Moim zdaniem jak ktoś ma dość oleju w głowie to takie prowokacje ignoruje, a jak jest górą mięśni z mózgiem wielkości orzeszka ziemnego to...
Inna sprawa, że nie ma sensu przerzucać się pojedynczymi zdjęciami, bo równie dobrze mógłbym poszukać i Ci podesłać np. prawdziwego patriotę polskiego, kibola, który dopingowany przez kolegów jakąś pałą okłada policjanta (oczywiście polskiego) w ramach, a jakże, dobrej zabawy i, zapewne, walki z obcym najeźdźcą-na taką fotkę trafiłem wczoraj czy przedwczoraj.
Co do przyjmowania, że nie trzeba nic rozumieć tylko przyjmować, że tak jest... Baaardzo dużo rzeczy można sobie w ten sposób tłumaczyć. Ale ok, widocznie w pociągu mało mnie nie potłukli, bo tak po prostu jest.
michuss 11:28 piątek, 15 czerwca 2012
No co chłopaki, jakieś pomysły, co oznacza ta flaga i w jakim celu Rosjanie flagi w takich barwach wożą na mecze?
Kibice polscy wiedzą, co oznacza ta flaga, a rosyjscy wiedzą, że Polacy wiedzą :) Dlatego ją wzięli ze sobą.
lukasz78 11:14 piątek, 15 czerwca 2012
Dobra panowie, mały quiz dla Was. Co oznacza ta flaga?
To fotka z marszu rosyjskich "kobiet i dzieci".
lukasz78 11:04 piątek, 15 czerwca 2012
Organizatorzy marszu adresują swój marsz nie do tych, którym on nie będzie przeszkadzać, lecz do tych, którym on przeszkadzać będzie, właśnie celem sprowokowania miejscowych. Tak to jest pod każdą szerokością geograficzną. Masz prawo tego nie rozumieć, więc przyjmij po prostu, że tak jest (tak, jak przyjmujesz, że ogień parzy, nie wgłębiając się, dlaczego parzy i z jakiego powodu).
Nie wiem, czy te konkretne rosyjskie pikniki chciały kogoś sprowokować czy przyłączyły się do marszu na zasadzie odruchu stadnego, natomiast od strony organizatorów była to prowokacja. Prowokacja skierowana do lokalnych tzw. kiboli.
Przeciętny zjadacz chleba może nie odczytać tego jako prowokacji, dziennikarz też nie (stąd w relacjach dziennikarskich aż bije po oczach brak zrozumienia problemu), ale miejscowi kibice zawsze to odczytają w ten sposób i zareagują. Tak jest. Po prostu. Nie musisz rozumieć, dlaczego tak jest, ja też nie zawsze to wszystko rozumiem, ale tak jest. I tyle.
lukasz78 10:56 piątek, 15 czerwca 2012
I jeszcze jedno: spójrz choćby na ostatnie zdjęcie. Naprawdę sądzisz, że ci ludzie z rosyjskimi szalikami poszli tam po to, by kogoś prowokować? Proszę Cię... ;)
michuss 10:39 piątek, 15 czerwca 2012
"taki marsz na obcym terenie pod każdą szerokością geograficzną jest niemile widziany".
Myślę, że warto dodać, że niemile widziany jest tylko przez niektóre osoby, bądź środowiska. Ja nie widzę nic, ale to zupełnie nic złego w tym, że duża grupa kibiców (w tym kobiet i dzieci) idzie sobie zadowolona na mecz swojej drużyny/reprezentacji przy takiej jak ta okazji. Niech sobie nawet flagę niosą.
Nie mieści mi się w głowie, że można na to reagować agresją, ale być może dlatego, że, jak to określiłeś, "kibicowskich klimatów" nie czuję. Ba, raz o mało nie zostałem w pociągu pobity, bo panom kibolom Pogoni Szczecin nie spodobało się to co czytam ( na moje szczęście chwilę później zaczęli odreagowywać swoje śmieszne frustracje na wyposażeniu pociągu).
Nie kumam tego po prostu, dla mnie to nienormalne i jest wyrazem co najwyżej niepewności, strachu tych, co się z pięściami rzucali, którzy najwyraźniej tylko w taki sposób są w stanie udowodnić swoją tzw. "męskość".
Pozdrawiam.
michuss 10:36 piątek, 15 czerwca 2012
A pogłoski o tym, że popsuto atmosferę, są mocno przesadzone :) Może inaczej, w pewnych kręgach społeczeństwa atmosfera była popsuta już dawno, bo relacje polsko-rosyjskie są że tak łagodnie powiem szczególne. I te parę incydentów nic nie popsuło, tak jak ich brak niczego by nie naprawił.
lukasz78 10:12 piątek, 15 czerwca 2012
Tu są przemarsze kibiców z różnych stron świata:
przemarsze
Zauważ, że w wielu krajach także ochrania je policja. Właśnie po to, aby miejscowi nie dobrali się maszerujacym do skóry, bo powtarzam, taki marsz na obcym terenie pod każdą szerokością geograficzną jest niemile widziany. Pytanie tylko, czy miejscowi są na tyle ciency, że nie są w stanie się postawić czy są w stanie. Jeśli są w stanie, marsz musi ochraniać policja. To dlatego np. kibice Legii maszerują pod stadion Polonii bez ochrony policji, bo nic im nie grozi, a kibice Polonii maszerujący na stadion Legii muszą być szczelnie ochraniani.
lukasz78 10:11 piątek, 15 czerwca 2012
Szkoda, że kilkadziesiąt sztuk prymitywnego bydła potrafi zepsuć fajną atmosferę. I jeszcze te śmieszne kary... :/
michuss 10:05 piątek, 15 czerwca 2012
W środowisku kibiców marsze fanów rywala czyimś terenie odbierane są negatywnie, jako próba pokazania dominacji. Rosjanie organizując marsz, doskonale o tym wiedzieli i wiedzieli, że przyjdą nasi tzw. kibole. Chcieli ich sprowokować.
Gdyby nasi kibice zrobili sobie taki marsz w Berlinie przy okazji meczu z Niemcami, niemieccy kibole również by zareagowali, inaczej byliby w świecie kibicowskim skompromitowani.
lukasz78 10:01 piątek, 15 czerwca 2012
Na Paradzie Równości faktycznie nie byłem, nie moje klimaty, zostawiam je Tobie.
Co do meritum - istnieją zupełnie inne standardy zachowania w odniesieniu do meczów krajowych (ligowych czy pucharowych) i inne w odniesieniu do meczów międzynarodowych. Na meczach krajowych małe grupki pod stadionem rywala są narażone na oklep i utratę barw, stąd przykładowo nikt nie chodzi pod stadionem Legii w barwach Wisły czy pod stadionem Lecha w barwach Śląska. Na meczach międzynarodowych takiego ciśnienia nie ma, przykładowo jeśli pojawi się grupka kibiców Sportingu Lizbona pod stadionem Legii przy okazji meczu pucharowego, to nikt jej krzywdy nie zrobi, dopóki nie będzie zaczepiać miejscowych.
Na meczu Polska-Rosja było tak samo, małe grupki Rosjan były bezpieczne.
lukasz78 11:00 czwartek, 14 czerwca 2012
To ty chyba nigdy na żadnym wyjeździe nie byłeś.
Tylko się ośmieszyłeś swoimi mądrościami.
Gość 10:38 czwartek, 14 czerwca 2012
Oj gościu, już klasycznie nic nie rozumiesz, być może swoje doświadczenia czerpiesz z Parad Równości czy innych tego typu imprez, które z kibicowaniem nie mają nic wspólnego.
lukasz78 08:14 czwartek, 14 czerwca 2012
Zamiast zbijać się w kupę lepiej chodzić małymi grupkami kiedy to dużo łatwiej dostać po głowie.
Brawo Łukaszek!
Gość 06:13 czwartek, 14 czerwca 2012
Za mało się u nas dzieje, a tak byłaby afera. Może byłaby szansa, by któryś z reporterów wybiłby się do góry przy okazji lub któraś ze stacji radiowych, czy telewizyjnej...
rowerzystka 16:35 środa, 13 czerwca 2012
Mam znajomych Rosjan, fajnie ludzie. Czasem odnoszę wrażenie, że media podżegają do zadym...
benasek 12:47 środa, 13 czerwca 2012
lukasz78
Варшава
Uwaga: Osobnik politycznie niepoprawny :) Nie jestem Europejczykiem, jestem Polakiem ze wschodnią duszą. A poza tym podobno jestem toksyczny, podżegam do wojny, jestem chamem i pluję Litwinom do talerza - o czym można przeczytać na pewnym forum dyskusyjnym. Strzeżcie się zatem! :)
Dystans całkowity | 55271.00 km |
Dystans w terenie
| 0.00 km (0.00%) |
Czas w ruchu
|
brak danych. |
Suma w górę |
0 m |
Prędkość średnia: | brak danych. |
Baton statystyk
|
|
Profil | Profil bikera |
Więcej statystyk | Statystyki rowerowe |
Wykres roczny