Lany poniedziałek

Poniedziałek, 16 kwietnia 2012 · Komentarze(14)
Jeśli ktoś zaczytuje się w forumowej historii, to jutro zapraszam na kolejny odcinek pt. "Radzieckie rozumienie pewnego słowa". Ale dziś postanowiłem zrobić przerwę od forumowych tematów, nadrabiam blogowe zaległości i ta notka będzie tylko i wyłącznie o dniu wczorajszym.

Zdjęć niestety nie będzie. Nie będzie, albowiem cały boży dzień w Warszawie padało, przestało dopiero po 20. Wyjęcie komórki celem focenia byłoby w tych okolicznościach przyrody ryzykowne, te współczesne wypasione smartfony wodę chyba lubią jeszcze mniej, niż stare dobre "cegły".

Tak, mieliśmy wczoraj lany poniedziałek. Dlatego z jeżdżeniem nie przesadzałem. Przed pracą zrobiłem 13 km i byłem nieźle przemoczony, potem rower poszedł do serwisu, a jak go odebrałem, to pyknąłem jeszcze 7 km w ramach przerwy w robocie. Wtedy to nie było jeszcze tak źle, ten deszcz można było przeżyć.

Porządnie zaczęło padać akurat wtedy, gdy wyszedłem z roboty. Planowałem zrobić 30-40 km, ale odpuściłem sobie, wystarczyło mi ok. 20 (a nawet chyba trochę mniej, nie pamiętam dokładnie), i tak totalnie przemokłem, zrobiło się też zimno i zerwał się wiatr. Myślałem, że mnie jakieś choróbsko weźmie, bo szalika i czapki nie miałem (no bo jak tu jeździć z takimi akcesoriami w połowie kwietnia?), ale organizm dał radę. Jestem zdrów.

Troszeczkę pojeździłem sobie dopiero po 20, robiąc objazd Bielan, Bemowa i Żoliborza. Deszcz najpierw lekko siąpił, potem w ogóle przestało padać. W końcu. Dobiłem do 66 km. Mogłem zrobić więcej, miałem czas, nie miałem chęci. Po godzinie 20 ogólnie nie lubię już rowerować, po 20 lubię delektować się domowym ciepłem. Czas między 20 a 8 ogólnie jest dla mnie raczej rowerowo martwy, jeżdżę wtedy tylko w drodze wyjątku (np. wracając z dworca do domu po dłuższej wyprawie). Tak już mam.

A dzisiaj jest już słonecznie. I luz.

A wy macie swoje "martwe godziny" rowerowe czy jeździcie o każdej porze? :)

Komentarze (14)

No nie mówcie, że Kasia W. Was nie jara?! o_O

BTW. na BS też by się przydał jaki SeksBox.

PS. fajnie jest raz w roku zrobić sobie nockę. Najlepiej latem, gdy organizmowi brakuje ciemności.

mors 20:32 wtorek, 17 kwietnia 2012

Może zablokowali Łukaszowi i wszystkim jego znajomym :P

Niewe 12:03 wtorek, 17 kwietnia 2012

Dziwne, kiedyś chyba była możliwość przeglądania historii, teraz też nie mogę jej znaleźć.

Hipek 11:34 wtorek, 17 kwietnia 2012

Niewe: Dobra dobra, ja też wczoraj jeździłem rowerem w takim szaliku na wieczornej przejażdżce :) Po doświadczeniach popołudniowych już założyłem szalik na wieczór, a akurat pod ręką leżał ten legijny :)

Hipek: Sorry za durne pytanie, ale jak się przegląda wczorajszego Shoutboxa? Bo mi się wyświetlają tylko wpisy od 21 wczoraj aż do chwili obecnej. Wcześniejsze nie.

lukasz78 11:28 wtorek, 17 kwietnia 2012

O!
http://niewe.bikestats.pl/406307,Nie-lubie-jak-jest-ciemno-Po-prostu-nie-lubie-i-juz.html
W 2010 już nie lubiłem :)

Niewe 11:24 wtorek, 17 kwietnia 2012

Nieeee,to bez znaczenia. Nigdy nie lubiłem nocnych jazd. W którymś wpisie dałem temu nawet wyraz, ale teraz nie pamiętam w którym.

Niewe 11:23 wtorek, 17 kwietnia 2012

Łukasz:
Nie, nie, serio, przeglądnij wczorajszy shoutbox. Wszyscy czekają z niecierpliwością ;)
Niedługo nie będziesz mógł jeździć na rowerze, bo co chwilę ktoś będzie prosił o autograf :D

Niewe:
Po ostatnich wydarzeniach to nawet się nie dziwię, że nie lubisz nocnej jazdy.

Hipek 11:20 wtorek, 17 kwietnia 2012

Spoko, nie musisz odpuszczać. Ja po prostu odpuszczam sobie czytanie tych wpisów i wszyscy są zadowoleni. A zdjęcie debili w szalikach wyjeżdża z ekranu, jak się przegląda wpis, więc też jest do zniesienia.

Niewe 11:15 wtorek, 17 kwietnia 2012

Eee, na pewno nie ostrzą, piszę głownie dla siebie. Ale jak się komus chce to czytac, no to OK.

lukasz78 11:12 wtorek, 17 kwietnia 2012

O forum już było - zaproszenie na kolejny odcinek. Mi tam nic do tego, jeśli Cię to bawi, czy coś tam, to pisz, i tak już przeskakuję bez czytania ;) Ale to ja - na forum ludzie ostrzą sobie zęby na ten "serial", więc, wiesz, jesteś gwiazdą :D

Hipek 11:11 wtorek, 17 kwietnia 2012

Dlatego dzisiaj Wam odpusciłem forum, w odróznieniu od Faktu i SE, które codziennie wałkują sprawę Madzi :)

lukasz78 11:00 wtorek, 17 kwietnia 2012

Co do forum, to temat przemilczę, jest to już dla mnie tak samo męczące jak mama Madzi i sprawa Smoleńska ;)

Co do martwych godzin: nie, takich nie posiadam. Jeżdżę o każdej porze, jeśli tylko uda się mnie zrzucić z wyrka, a jeśli robotę kończę po 20:00 (ostatnio nawet po 23:00), to dodatkowo lubię się rozkoszować słodką bezmyślnością tępego pedałowania :D

Hipek 10:56 wtorek, 17 kwietnia 2012

No to dobrze, że chociaż coś z tej mojej pisaniny podzielasz :D

lukasz78 10:52 wtorek, 17 kwietnia 2012

O ile nie podzielam twoich forumowych rozterek, o tyle podzielam pogląd na temat martwych godzin. Nie przepadam za powrotami późniejszymi niż o 20:00, a już kompletnie nie znoszę wychodzenia później niż o 19-tej :)

Niewe 10:51 wtorek, 17 kwietnia 2012
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa enera

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]