Być jak tłumik

Czwartek, 12 kwietnia 2012 · Komentarze(18)
Po swoich doświadczeniach na różnych forach dyskusyjnych mogę stwierdzić, że idealny forumowicz (tzn. idealny z punktu widzenia forumowych administratorów) wygląda tak:



Idealny forumowicz, zanim coś napisze, tłumi swoje myśli i emocje i zamiast pisać szczerze o swoich poglądach, odczuciach itp. pisze w sposób obły, okrągły, mało konkretny. Dzięki temu nikomu się nie narazi, a wręcz może zostać pochwalony za to, że jest taki rozsądny i wyważony. No i nikogo nie urazi.

A urazić kogoś jest bardzo łatwo. Można np. urazić Litwinów pisaniem o wyzwoleniu Wilna przez gen. Żeligowskiego (które miało wtedy 2/3 ludności polskiej i 2% litewskiej, ale to nieistotny szczegół), nawet samym użyciem słowa "Wilno" można urazić. Nie piszmy zatem o Wilnie i Lwowie, piszmy o Vilniusie i Lvivie. Wtedy nikogo nie urazimy.

Według forumowych administratorów urazić można też kogoś, wklejając zdjęcie polskiej flagi. Jest to "ukryta opcja nacjonalistyczna" a może wręcz "faszystowska". Przepraszam. Powinienem był wkleić flagę niemiecką. Albo tęczową flagę gejowską, w końcu to takie nowoczesne (do gejów nic nie mam, ale polska flaga jest mi bliższa niż gejowska i to jest chyba mój błąd).

Ktoś nie wierzy? To niech sobie poczyta pewien wątek i zawarte w nim admińskie mądrości. Bo admini są mądrzy i dobrzy. W ogóle świat jest pełen dobrych ludzi, ale ci są najlepsi z najlepszych. Są uosobieniem jasnej i dobrej strony ludzkiej natury. Najjaśniejszej i najlepszej.

Nie chcę nikogo urazić, teraz w modzie jest przepraszanie a nie urażanie, więc przepraszam. Przepraszam Białorusinów za to, że Białystok znajduje się w granicach Polski, Ukraińców przepraszam za polski Przemyśl, Litwinów za polskie Suwałki a Żydów przepraszam za to, że Legia Warszawa zdobyła w Lidze Europejskiej więcej punktów niż Hapoel Tel-Awiw. Aż mi głupio.

Niestety jest tylko jeden problem. Nie umiem być tłumikiem, wciąż pozostaję człowiekiem.

Dobra, teraz o wczorajszym rowerowaniu. Zdjęcie tłumika zrobiłem na warszawskiej Woli, bo zaciekawiła mnie oryginalna forma tej nowoczesnej rzeźby. Dla mnie to prawdziwa sztuka, serio. Perełka. Tak więc musiałem tę instalację artystyczną sfocić i nie myślałem wówczas jeszcze o tekście, który napisałem parę akapitów powyżej. Pomysł przyszedł dopiero później, gdy już miałem takie fajne zdjęcie :)

Kilometrów dużo, 91. Choć miało być 62, bo tyle miałem, gdy skończyłem wczorajsze rowerowanie po Warszawie (klasyka: 31 przed pracą, 12 podczas przerw w pracy, reszta po robocie), a raczej myślałem, że skończyłem. Ale potem przyszedł wieczór, a że nie mogłem w domu usiedzieć, to zrobiłem rundkę po Bielanach (kropił deszcz, ale mi nie przeszkadzał) i z 61 zrobiło się coś koło 75, nie pamiętam dokładnie. Później zaszła jeszcze nagła konieczność jazdy do apteki (nie dla mnie, bo jam zdrów jak ryba), było już po 22 i najbliższą całodobową aptekę znalazłem dopiero w pobliżu Kina Femina a więc już prawie w centrum (kiedyś była na Bielanach - wczoraj się przekonałem, że właśnie ją zamknęli). I jak wróciłem ok. 23 do domu, to było już 91 km. Wystarczy.

No i coś jeszcze:



Najeździł się ten mój rower, oj najeździł :)

Komentarze (18)

Obawiam się, ze przy próbie focenia przy prędkości 30 km/h mogę się wypierniczyć :)

lukasz78 17:59 poniedziałek, 16 kwietnia 2012

jakie ładne liczby, 20kkmi 20km/h. Świetny rezultat, oby więcej! Za około 4 miechy będzie zestaw 30kkm i 30km/h? :)

chrabu 17:16 poniedziałek, 16 kwietnia 2012

20kkm - od bieguna do bieguna!
Liczba jak liczba, ale w jakim czasie wykręcona!

mors 21:49 niedziela, 15 kwietnia 2012

Lszym: No fakt, ostatnio jestem w niezłym gazie, poza tym z różnych względów mam mniej czasu na rowerowanie w weekendy, no to muszę trzaskać więce km-ów w dni robocze :)

Rowerzysta: Skąd czerpiesz wiedzę o emocjach stadionowych? Chodzisz na mecze czy czerpiesz tę wiedzę z mediów?

lukasz78 21:54 piątek, 13 kwietnia 2012

Postaraj się nie wprowadzać siary ze stadionów piłki kopanej na bikestats. Tak będzie lepiej dla nas wszystkich. Emocje rowerowe niech będą jak najdalej od emocji stadionowych, a napewno rower będzie nam dalej sprawiał radość.Pozdr.

Rowerzysta 19:37 piątek, 13 kwietnia 2012

Ja pierniczę, co Ty człowieku kręcisz!! Zdrowia życzę, bo czego innego.

PS. Masz piękną śłitfocię z rąsi:)

lszym 19:21 piątek, 13 kwietnia 2012

Jest jak jest. Wszystkich fanów mojej twórczości zapraszam już jutro na kolejny odcinek forumowej powieści pt. "Zignorowałem ostentacyjnie" :) No wiem, wylewam żółć i nakręcam się, ale cóż innego mi pozostało :)

lukasz78 15:05 piątek, 13 kwietnia 2012

Niestety coś z tym tłumieniem jest w naszym kraju. Pozdrawiam

zielonamila 14:11 piątek, 13 kwietnia 2012

biedny trans alp

Anonimowy tchórz 11:10 piątek, 13 kwietnia 2012

No to jak wykombinujesz termin to daj znać, trasa to w sumie nie jest takie ważne, droga jest celem ;)

kotu 10:35 piątek, 13 kwietnia 2012

Pętla czy pociąg? To już jak ludziska bedą chcieli. Dla mnie obie opcje są OK. Ja tam lubię pociągi, ale i pętla może być.

lukasz78 10:16 piątek, 13 kwietnia 2012

Jednodniowa wyprawka to jestem za, tak gdzieś koło setki można by śmignąć. Myślałeś o pętli, czy powrót np. pociągiem?
@ rowerzystka - nie zawsze, nie zawsze ;)

kotu 10:06 piątek, 13 kwietnia 2012

Dobrze, że ludzie nie posiadają tłumika ;)

rowerzystka 09:52 piątek, 13 kwietnia 2012

Właśnie myśłałem o jakimś dniu pojedynczym, takie kilkadziesiąt kilometrów dla zdrowotności :)

lukasz78 09:41 piątek, 13 kwietnia 2012

Widzisz, u mnie i w kwietniu, i w maju jeśli chodzi o dłuższe wojaże bieda totalna... raczej max co mogę wyskrobać to pojedyncza sobota czy niedziela, niestety. Moooooooooże jakiś weekend...
Praca i nadchodząca wielkimi krokami zmiana stanu cywilnego nie pozwala mi rozwinąć skrzydeł ;)

kotu 09:39 piątek, 13 kwietnia 2012

Kotu: Co do spotkania na szlaku, to chodzi mi po głowie pomysł, aby skrzyknąć ludzi z warszawskiego i podwarszawskiego BS na jakaś wspólną podróż, w kwietniu średnio u mnie z terminami, ale w maju trzeba będzie pomyśleć. A zamknięcie wątku jakoś mnie nie dziwi.

Limit: Ja tu wręcz widziałem duszę artysty :)

lukasz78 09:28 piątek, 13 kwietnia 2012

Nie jesteś zdrowy, tylko źle przebadany :-p
A pomysł na baner reklamowy fajny. Lepsze to niż kawałek blachy z napisem.

limit 09:18 piątek, 13 kwietnia 2012

Wątek zamknięty, krótko po tym jak zdążyłem jeszcze wpisać swoje zdanie - przyznam się że troszkę się stłumiłem, bo w tej sytuacji wydaje mi się że więcej emocji raczej by nie pomogło.
Cała sytuacja - kuriozalna. Można się z kimś nie zgadzać, ale od tego jest forum, i dyskusja na nim. Według mnie nikomu nie uchybiłeś, Litwinom też nie.

Nadgorliwość jest gorsza od faszymu, jak to się mówi...
Nie przejmuj się i nawijaj dalej kilometry, fajnie się czyta o tych codziennych "wyprawkach" :) Mam nadzieję że uda się kiedyś spotkać "na szlaku" :D

kotu 09:18 piątek, 13 kwietnia 2012
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa potoa

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]