Trzej grójeccy dresiarze
Znowu hulał w Warszawie masakryczny wiatr, a mimo to zrobiłem po Warszawie 80 km. Tempo raczej spokojne, bo nie widziałem sensu szarpać się z wietrzyskiem. Zajęło mi wczorajsze rowerowanie ponad 4 godziny, czyli tyle, ile przeciętny Polak spędza dziennie przed telewizorem. Ja tam w telewizor gapię się od wielkiego dzwonu, więc czasu na rowerowe przejażdżki spokojnie starcza :)
Zrobiłem też pierwszą "rundę karną" na Moście Północnym. O dziwo nikt mnie nie obtrąbił tym razem :) Obtrąbiony zostałem dopiero na trasie prowadzącej z mostu do pętli przy hucie, chyba tak "dla zasady", bo ja jechałem pasem prawym, a trąbiący blaszak pruł na złamanie karku lewym. Później obejrzałem sobie ten samochód i jego załogę (auto utknęło na czerwonym przy hucie) - marka BMW, rejestracja WGR (powiat grójecki), w środku trzech dresiarzy z twarzami wyrażającymi tęsknotę za rozumem. I to chyba wystarczająco tłumaczy przyczynę obtrąbienia :) Tym razem uczciwie przyznaję, że się nie wykłócałem - samotny pojedynek z trójką grójeckich dresiarzy chyba jednak nie byłby szczytem rozsądku.
A poza tym dzień bez historii. Tylko ten wiatr...
PS. Drodzy dresiarze, mam babcię w okolicach Grójca, więc proszę mi na przyszłość powiatu grójeckiego nie kompromitować :)
Komentarze (11)
Niedawno wyprzedzałem łotewskiego TIR-a (autobusem, nie rowerem ;) ), i z nudów zerkłem mu do kabiny: nogi wyciągnięte na dekę rozdz.,kierował łydami, a rękami oburącz się obżerał! o_O
mors 19:30 poniedziałek, 2 kwietnia 2012
O tych laweciarzach to slyszalam, jada ponoc w kolumnie dwa metry, jeden za drugim;/
ememka 08:43 piątek, 30 marca 2012
Może masz rację, trzeba się cieszyć z tego co mamy i doceniać to, nawet tych dresiarazy :)
lukasz78 07:09 piątek, 30 marca 2012
Nie przejmuj się. Dresiarze zachowali się w porządku. Dali sygnał ostrzegawczy, że jadą. Kultura na drodze musi być. Zobaczyłbyś litewskich laweciarzy, jadących od Orzysza. Ci to dopiero wyprawiają cuda na drodze. Ci nie muszą trąbić, jedzie masa huku i uwierz mi, chcesz przeżyć, spieprzaj z drogi jak najdalej. Wiem to z autopsji.
Dario 04:56 piątek, 30 marca 2012
Czeba, czeba być twardym a nie miętkim :)
lukasz78 07:24 czwartek, 29 marca 2012
Wiatr jeszcze trochę z nami pobędzie. Trzeba się przyzwyczaić, tak jak do mrozu w zimie. :)
chrabu 19:45 środa, 28 marca 2012
Wszystko byłoby ok ale faktycznie, ten wiatr jest załamujący. Pozdrawiam
zielonamila 15:09 środa, 28 marca 2012
Widać dodają sobie w ten sposób animuszu w wyścigu do kolejnego czerwonego światła :)
lukasz78 13:32 środa, 28 marca 2012
Zawsze mnie fascynuje: strąbienie człowieka przy wyprzedzaniu go sąsiednim pasem.
Hipek 13:16 środa, 28 marca 2012
Dałabyś radę i w samym mieście tyle zrobić metodą wielokrotnego objeżdżania tych samych ulic, którą ja z reguły stosuję w Warszawie :) Wiem, że to może być dla wielu nudne, ale mnie kręci sama jazda, więc nie przeszkadza mi takie kręcenie się w kółko. Inaczej jest gdzieś daleko za miastem, gdzie takie kręcenie się może znużyć (pisałem o tym), ale w mieście jest inaczej - zawsze się coś dzieje, adrenalinka skacze no i cały czas człowiek jest blisko domu, więc może w każdej chwili przerwać, jak mu się znudzi, daleko za miastem przerwać nie można, tylko trzeba się chociaż do odległej o 30 km stacji kolejowej dotoczyć.
lukasz78 11:17 środa, 28 marca 2012
Kurcze 80km po Wawie :) ja bym musiala Edi dwa razy dookola objechc, zeby tyle kaemow zrobic:)
ememka 11:06 środa, 28 marca 2012
lukasz78
Варшава
Uwaga: Osobnik politycznie niepoprawny :) Nie jestem Europejczykiem, jestem Polakiem ze wschodnią duszą. A poza tym podobno jestem toksyczny, podżegam do wojny, jestem chamem i pluję Litwinom do talerza - o czym można przeczytać na pewnym forum dyskusyjnym. Strzeżcie się zatem! :)
Dystans całkowity | 55271.00 km |
Dystans w terenie
| 0.00 km (0.00%) |
Czas w ruchu
|
brak danych. |
Suma w górę |
0 m |
Prędkość średnia: | brak danych. |
Baton statystyk
|
|
Profil | Profil bikera |
Więcej statystyk | Statystyki rowerowe |
Wykres roczny