Tour de Mszczonów
Początek dnia był nieciekawy, zrobiłem zaledwie 13 km przed pracą (musiałem być wcześniej w robocie) i dołożyłem jeszcze dyszkę w czasie przerwy. Za to po pracy udałem się trasą katowicką do Mszczonowa, aby zaliczyć po drodze 3 gminy.
Cóż, jazda mało przyjemna (wśród nieustannego huku samochodów), monotonna, a przed samym Mszczonowem wręcz niebezpieczna, bo trafiłem na przebudowę drogi - na asfalcie walały się różnej wielkości kamienie (swoją drogą w tym miejscu autentycznie współczuję samochodziarzom troszczącym się o lakier swoich bolidów), było ciemno i pochmurno, więc ledwo co widziałem, w dodatku cały czas mżyło. Ale cóż, nie po po się wybrałem na tę wycieczkę, aby słuchać świergotu ptaków i delektować się pięknem ziemi ojczystej, lecz po to, aby zaliczyć 3 gminy, a tak się składało, że wszystkie (Żabia Wola, Radziejowice, Mszczonów) leżą wzdłuż tej nieprzyjemnej trasy. Dodam, że niektóre miejscowości na trasie miały całkiem fajne nazwy - Urzut, Oddział, Przeszkoda.
Dojechawszy do Mszczonowa, pokręciłem się trochę po miasteczku, lecz z powodu ciemności to ja tego Mszczonowa za wiele nie widziałem :) Potem odbiłem na Żyrardów i tak sobie radośnie jechałem wśród TIR-ów, aż dojechałem na żyrardowski dworzec i wróciłem do Warszawy pociągiem.
W Warszawie robię jeszcze kilkanaście kilometrów, aby dokręcić do setki i to wszystko.
Na koniec fotka z trasy katowickiej, nic szczególnego. No i mapka. Ale setka jest i to się liczy :)
Komentarze (10)
Spoko,jakby co to się zgłoszę, bo mam w planach (na bliżej nieokreśloną przyszłość) zwiedzanie terenów w trójkącie Mszczonów-Grójec-Rawa Maz.
lukasz78 10:01 środa, 14 marca 2012
We Mszczonowie zawsze był duży ruch Tirów ze względu położenie miasteczka. Teraz i tak jest nieźle bo potężna ich większość jedzie obwodnicą omijając drogi osiedlowe, ale jak napisałeś, czasami jeszcze można je i tam spotkać.
Polecam jednak okolice Mszczonowa, jest tu kilka ciekawych, mało uczęszczanych dróg dobrej jakości, po których jazda jest naprawdę przyjemna i wydaje mi się że są całkiem nieźle oznaczone. Jak będziesz się jeszcze wybierał w okolice i nie szukał adrenaliny to odezwij się, podeślę ci mapkę jak ominąć kilka nieprzyjemnych odcinków.
offensivetomato 22:52 wtorek, 13 marca 2012
We Mszczonowie zawsze był duży ruch Tirów ze względu położenie miasteczka. Teraz i tak jest nieźle bo potężna ich większość jedzie obwodnicą omijając drogi osiedlowe, ale jak napisałeś, czasami jeszcze można je i tam spotkać.
Polecam jednak okolice Mszczonowa, jest tu kilka ciekawych, mało uczęszczanych dróg dobrej jakości, po których jazda jest naprawdę przyjemna i wydaje mi się że są całkiem nieźle oznaczone. Jak będziesz się jeszcze wybierał w okolice i nie szukał adrenaliny to odezwij się, podeślę ci mapkę jak ominąć kilka nieprzyjemnych odcinków.
offensivetomato 22:51 wtorek, 13 marca 2012
Prawda jest taka, że nakręca mnie adrenalina i tę znajduję na ruchliwych szosach :) Nie to, że nie lubię tych bocznych, ale jak mam ograniczoną ilośc czasu, a jakiś cel do zrealizowania (np. zaliczenie paru gmin), to drogi krajowe są idealne - wiodą z reguły prościutko, łatwo trzymać tempo i kierunek.
Co do TIR-ów, to owszem, sporo się tego kręci po Mszczonowie, jeden pojawił się nawet na ulicy, co do której myślałem, że jest lokalną osiedlówką... Współczuję mieszkańcom.
lukasz78 21:50 wtorek, 13 marca 2012
Szalony Warszawski Biker ;)
rowerzystka 20:27 wtorek, 13 marca 2012
niektórzy zamiast dźwięku ptaków wolą dźwięk tłumików. ładny dystans ;)
chrabu 18:21 wtorek, 13 marca 2012
Codziennie zasuwam rowerem po ulicach Warszawy, miasta dzikich kierowców, więc do pędzących samochodów jestem przyzwyczajony :) Jazda tego typu drogami czasem jest nieprzyjemna, przyznaję, ale za to jest efektywna, coś za coś. Czasem stawiam na przyjemność i jadę bocznymi drogami, czasem na efektywność - zależy od celów, jakie chcę zrealizować.
lukasz78 13:22 wtorek, 13 marca 2012
Hardcor jesteś. Ja takich tras unikam jak tylko mogę. Muszę mieć już naprawdę dość by sobie czymś takim skrócić drogę albo nie mieć wyboru ze względu np. na mosty nad rzekami lub innymi przeszkodami. Jak się da to wolę boczne, gruntowe drogi. Mniejszy ruch, ciszej. Nawet jak trzeba dołożyć kilka km.
Setki gratuluję :-)
limit 13:11 wtorek, 13 marca 2012
lukasz78
Варшава
Uwaga: Osobnik politycznie niepoprawny :) Nie jestem Europejczykiem, jestem Polakiem ze wschodnią duszą. A poza tym podobno jestem toksyczny, podżegam do wojny, jestem chamem i pluję Litwinom do talerza - o czym można przeczytać na pewnym forum dyskusyjnym. Strzeżcie się zatem! :)
Dystans całkowity | 55271.00 km |
Dystans w terenie
| 0.00 km (0.00%) |
Czas w ruchu
|
brak danych. |
Suma w górę |
0 m |
Prędkość średnia: | brak danych. |
Baton statystyk
|
|
Profil | Profil bikera |
Więcej statystyk | Statystyki rowerowe |
Wykres roczny