Ohyda

Wtorek, 28 lutego 2012 · Komentarze(5)
Kto był wczoraj w Warszawie, ten wie - było ohydnie. Początek dnia był jeszcze w miarę znośny, ale potem zaczął padać intensywny deszcz ze śniegiem. Efekt? Jazda w błotno-solnej brei i przemoczone ciuchy.

W takich warunkach przejechałem siłą woli 53 km. Na więcej nie miałem ochoty.

Kolejne dni powinny być lepsze :)

Komentarze (5)

dzisiaj zupełne przeciwieństwo wczorajszych warunków. niestety nie jeździłem.

chrabu 18:36 środa, 29 lutego 2012

U mnie 13st to po prostu upal, musze zmienic zewnetrzna wastwe na cos cienszego ;)

ememka 13:33 środa, 29 lutego 2012

A u nas dzisiaj też sucho i słonecznie. Czy ciepło? Jakieś +5 stopni, więc jak dla mnie, przyzwyczajonego do niedawnych mrozów, to prawie lato :)

lukasz78 11:00 środa, 29 lutego 2012

W takiej pogodzie to bym pewnie nosa z domu nie wychylila;)
Ale na szczescie u mnie jest sucho(!) i cieplo:) Mam nadzieje ze podobnie bedzie w piatek bo wybieram sie na przejazdzke;)

ememka 10:51 środa, 29 lutego 2012

W Zagłębiu to samo. Ale mimo wszystko miałem radochę z jazdy :-)

limit 10:08 środa, 29 lutego 2012
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa naspo

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]