Powrót do codzienności

Poniedziałek, 13 lutego 2012 · Komentarze(3)
Po sobotnio-niedzielnych wojażach w poniedziałek nastąpił u mnie rowerowy powrót do normalności. Czyli jeżdżenie po Warszawie i dystanse dzienne w granicach ok. 60 km. Wczoraj wyszło dokładnie 66.

A tak poza tym to wczoraj nic ciekawego się nie wydarzyło. Za to dziś rano zaliczyłem glebę i porządnie stłukłem sobie kolano :( Ale o tym już w następnym wpisie.

Komentarze (3)

Pidzej: Czasem mam jakies sprawy na mieście do zalatwienia,ale często jeżdzę ot tak sobie. Po prostu lubię jazdę w intensywnym ruchu ulicznym wśród pędzących samochodów, daje mi to niezlego kopa adrenaliny :(

Chrabu: Na razie przestało boleć, więc może mi się upiecze z tym kolanem.

lukasz78 22:36 wtorek, 14 lutego 2012

Oby szybko przeszło, z kolanami nie ma żartów.

chrabu 21:17 wtorek, 14 lutego 2012

Jeździsz tak po mieście w jakimś celu czy "żeby jeździć''? Podziwiam, mnie by się nie chciało codziennie po mieście tyle zasuwać.

Pidzej 20:34 wtorek, 14 lutego 2012
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ziejl

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]