Chrystus Narodów w okowach mrozu
Niedziela, 29 stycznia 2012
· Komentarze(4)
Polska jako Chrystus Narodów i przedmurze katolicyzmu nieustannie była atakowana ze wszystkich możliwych stron. Z zachodu zalewały nas germańskie hordy, z północy szwedzki potop, z południa węgierskie i bułgarskie wina oraz żydowscy karczmarze rozpijający naród polski, a ze wschodu smagał nasze katolickie twarze rosyjski mróz. Dziś Niemcy wodzą naszego premiera na sznurku, Szwedzi ogrywają nas w piłkę nożną, południowymi winami naród jak był rozpijany tak jest, brakowało tylko do kolekcji mroźnego wiatru ze wschodu. No to właśnie przyszedł :)
Czytam właśnie, że w piątek ma być w Warszawie -20 stopni. Tak więc to, co jest teraz, to zaledwie nędzny mrozik i trzeba się nim delektować, póki jeszcze jest, skromny i niepozorny. Delektując się zatem owym mrozikiem, przejechałem sobie wczoraj całe 60 kilometrów. Trasy? Cóż, nic ciekawego, jedynie ulice Warszawy i ciułanie na raty zamiast jednej porządnej przejażdżki. Ale 60 to 60 i tego mi nikt nie odbierze, nawet admin Bikestatsa, bo ten gdzieś sobie zaginął i nie daje znaku życia
A może on zamarzł, ów admin? Oby nie!
Czytam właśnie, że w piątek ma być w Warszawie -20 stopni. Tak więc to, co jest teraz, to zaledwie nędzny mrozik i trzeba się nim delektować, póki jeszcze jest, skromny i niepozorny. Delektując się zatem owym mrozikiem, przejechałem sobie wczoraj całe 60 kilometrów. Trasy? Cóż, nic ciekawego, jedynie ulice Warszawy i ciułanie na raty zamiast jednej porządnej przejażdżki. Ale 60 to 60 i tego mi nikt nie odbierze, nawet admin Bikestatsa, bo ten gdzieś sobie zaginął i nie daje znaku życia
A może on zamarzł, ów admin? Oby nie!