Wehrmacht pod Moskwą miał gorzej :)

Sobota, 28 stycznia 2012 · Komentarze(2)
W zasadzie to już przestałem narzekać na mróz, bo ten nasz mrozek warszawski to jednak pikuś - Wehrmacht pod Moskwą miał w 1941 r. znacznie gorzej :) Nie, żebym podopiecznych Adolfa H. specjalnie żałował, ale fakt jest faktem, że wymroziło ich konkretnie. W porównaniu z tym w Warszawie mamy ciepełko, więc trzeba wskakiwać na rower i jeździć. Zwłaszcza, że rower w odróżnieniu od czołgu Wehrmachtu lub samochodowego szrotu sprowadzanego z niemieckich złomowisk odpali na mrozie zawsze :)

Pokrzepiwszy się zatem myślą, że hitlerowcy u bram Moskwy marźli nieco bardziej, zrobiłem wczoraj całe 81 km. Nie za jednym razem, lecz ciułałem to na raty. Tu 24 km po Bielanach, Żoliborzu i Bemowie (chyba jeszcze kawałek Woli się załapał), tam 6 km do sklepu i z powrotem, znowóż dłuższy (ponad 20 km) wypadzik na Wolę, później rundka przez Młociny, Wólkę Węglową, Radiowo i Bemowo, potem znowu sklep... No i w końcu wyszło 81 km, choć nie ruszałem się daleko od domu, lecz jeździłem zaledwie po okolicy. Czasem tak mam :)

I to w zasadzie tyle. A tak poza tym to dobrze, że Niemcy w 1941 r. wymarźli. Należało im się :)

Komentarze (2)

Nie pęknie, zgodnie z prawem Murphy''ego łańcuchy pękają najczęściej latem w jakiejś głuszy daleko od domu :)

lukasz78 09:07 poniedziałek, 30 stycznia 2012

a jak z tego mrozu łańcuch pęknie? ;)

chrabu 22:37 niedziela, 29 stycznia 2012
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa nanic

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]