Małe gminobranko

Piątek, 13 stycznia 2012 · Komentarze(6)
Rano przed pracą jeździłem z różnych przyczyn niewiele, natomiast po robocie postanowiłem zrobić sobie dłuższą przejażdżkę. Wyruszyłem zatem z Woli w kierunku Mostu Śląsko-Dąbrowskiego (po drodze chciałem zrobić krzywdę kierowcy, który wściekle na mnie trąbił, bo musiał na 5 sekund zdjąć nogę z gazu, ale odjechał), dalej skierowałem się na Ząbki. Stamtąd przez Zielonkę, Poświętne i Stanisławów dotarłem do Mińska Mazowieckiego, ot taka traska na ponad 60 km i zaliczone dwie gminy po drodze. Powrót do Warszawy pociągiem, stamtąd rowerem na Bielany i to wszystko.

To całe Poświętne to dziura totalna, chyba dlatego zostało stolicą gminy (to brzmi dumnie!), bo wokół same dziury, a stolica gdzieś być musiała, więc padło na Poświętne. Normalnie nie było widać ani jednej żywej duszy w całej wsi, tylko z rzadka przemknął jakiś samochód.

Trasa Poświętne-Stanisławłów to też ciekawe przeżycie - ciemno, pola i las, śladów życia wokół też brak. Idealna sceneria dla filmów grozy :)

I w końcu trasa Stanisławów-Mińsk - droga pełna TIR-ów i brak utwardzonego pobocza, oczywiście ciemno jak... nie powiem, gdzie :) Coś dla miłośników adrenaliny, na pewno nie będą zawiedzeni!

No i to tyle.

PS. Po co zbudować asfaltowe pobocze (nie mówiąc już o drodze dla rowerów) przy drodze pełnej TIR-ów, dla której nie ma w okolicy alternatywy, skoro zamiast tego można zgłaszać pomysły przymusowego odziania rowerzystów w kamizelki? To przecież takie proste, tylko ci ze zgniłego zachodu się mylą i budują jakąś dziwną infrastrukturę (i jeszcze ograniczają ruch samochodowy!), a że wypadków jest tam mniej, to chyba tylko przypadek.

Komentarze (6)

Podczas tej przejażdżki istotnie TIRowcy byli wobec mnie w porządku. Tylko sama konstrukcja drogi była nie w porządku... Że niby brak pobocza to większe bezpieczeństwo? Hmmm... Problematyczna teza na pierwszy rzut oka, ale może faktycznie gdzieś tkwi tutaj ukryty haczyk.

lukasz78 07:48 niedziela, 15 stycznia 2012

Jakiś czas temu ktoś chyba w GDDKiA doszedł do wniosku, że drogi w ogóle nie potrzebują poboczy, a już na pewno nie utwardzonych, bo dochodzi do wypadków gdy wolniej jadący kierowca zjeżdża na pobocze, aby przepuścić szybciej jadącego.

Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze. Producenci tych świecących szmat czyli kamizelek z odblaskami chcieliby sobie jednak powiększyć rynek zbytu poza służby mundurowe.
To może nie być przypadek, że największymi orędownikami kamizelek odblaskowych jest największy ich użytkownik w postaci policji.

Nie po każdym parku można jeździć na rowerze. Ciekawie wygląda to w Konstancinie, gdzie w zależności od alejki prowadzącej do parku koło tężni stoi, lub nie zakaz wjazdu rowerem.

Ja na kierowców TiR-ów nie narzekam. Miałem trochę przypadków gdy zawodowy kierowca z ciężarówki, lub autobusu potrafił mnie wypuścić np. z podporządkowanej drogi. Ja zresztą też potrafię ich puścić, bo w końcu dlaczego mam im utrudniać pracę.

oelka 13:45 sobota, 14 stycznia 2012

Co fakt to fakt, lubię ten pęd powietrza wytwarzany przez TIRy, czasem daje niezłego kopa :)

A po parku jeździć nie będę, coby pieszych nie porozjeżdżać :)

lukasz78 13:11 sobota, 14 stycznia 2012

No tak..., wpaść w taki tunel za TIR-em....

Rowerzystka 12:18 sobota, 14 stycznia 2012

A tam! Drogi za TIRami są najfajniejsze, zwłaszcza jeśli trzeba jechać pod wiatr :))

aard 09:37 sobota, 14 stycznia 2012

Oj tam, oj tam, czepisz się naszych mądrych, zakładaj kamizelkę, władza będzie miała spokój, a że jakiś burak samochodowy, przez swoją głupotę, zrobi z Ciebie ofiarę to już Twój problem. Po co się tam pchałeś, nie lepiej w parku pojeździć troszkę?
;)

rowerzystka 08:02 sobota, 14 stycznia 2012
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa zyokr

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]