Najwyższy mi nie odpuszcza

Sobota, 7 stycznia 2012 · Komentarze(3)
Najwyższy ewidentnie mi nie odpuszcza, chcąc mnie zapewne z grzesznej drogi sprowadzić. W święto Trzech Króli poległ mój licznik, tymczasem dnia kolejnego, 7 stycznia roku pańskiego 2012, złapałem gumę, co mi się już od kilku miesięcy nie zdarzyło.

A złapałem tę gumę na Wale Miedzeszyńskim na wysokości Gocławia, tocząc się z Otwocka na Bielany. Rad nie rad udałem się zbiorkomem na pobliską Saskę Kępę, gdzie działały sobie kiedyś 2 znane mi serwisy rowerowe. I cóż się okazało, jeden zamknięty na głucho, po drugim zostało tylko puste pomieszczenie. Lipa jednym słowem, czas tylko straciłem. Rad nie rad wtarabaniłem się zatem do autobusu, potem do metra i tak dotarłem na stację Stare Bielany, koło której też jest serwis. I wiecie co? No cud po prostu, mieli otwarte! I tak mój rower odzyskał sprawność.

Później natrzaskałem jeszcze sporo kilometrów po Bielanach, Żoliborzu i Śródmieściu i tak wyszło łącznie 65 km. Może być.

Komentarze (3)

Ha, chyba rzeczywiście zrobię wycieczkę rowerem do Częstochowy, coby Najwyższego udobruchać i obiecuję nie pić po drodze a;koholu, no może jednego browarka :))

A co do świąt, to ja się kompletnie nie znam, czy ważniejsze jest Trzech Króli, Boże Ciało czy Zielone Świątki - a pomyśleć, że w dzieciństwie miewałem piątki z religii :)

lukasz78 13:57 niedziela, 8 stycznia 2012

Bylo pic alkohol w jedno z Najwazniejszych Swiąt? :-)
W sumie do dzis niewiem, dlaczego to jest jedno z najwazniejszych, chyba ze po prostu kazde jest najwazniejsze.

Hipek 11:51 niedziela, 8 stycznia 2012

Oj coś rzeczywiście musisz odprawić jakieś modły. A może rowerkiem do Częstochowy prosić o wybaczenie...

rowerzystka 08:19 niedziela, 8 stycznia 2012
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa siety

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]