Postanowienia noworoczne i ból głowy :)

Niedziela, 1 stycznia 2012 · Komentarze(6)
Zacznijmy od bólu głowy. Generalnie jest tak, że jak jest Sylwester, to się pije. A jak się pije, to następnego dnia czasem boli głowa. I mnie też trochę bolała, zwłaszcza przy jeździe rowerem po ścieżce z fazowanej "kostki downa" - taka kostka sama w sobie zapewnia niezłe wibracje, a jak dodatkowo boli łeb, to każdy przejechany metr daje człowiekowi takie uczucie, jakby mu wbijano gwoździe do głowy. No cóż, kostka kostką, ale trzeba było prowadzić sportowy tryb życia i nie pić w Sylwestra :)

Problem bólu głowy rozwiązałem za pomocą Ibupromu (wiem, że chemiczne świństwo, ale pomaga) i przejechałem na raty 50 km w ciągu całego dnia - najpierw w pięknym słońcu, a wieczorem już niestety w deszczu, bo w międzyczasie pogoda zdążyła się zrąbać. Trasy niezbyt ciekawe, po Bielanach i sąsiednim Bemowie, oklepane i przejechane tysiące razy. Ale jak się jest typowym "połykaczem kilometrów", to można taką monotonię przeżyć :)

A teraz postanowienia noworoczne, te rowerowe:

1. Być pod koniec roku w Top10 klasyfikacji Bikestats.pl - czyli potrzebuję do tego celu coś ok. 17 tys. km.

2. Mieć pod koniec roku 150 zaliczonych gmin - na razie mam 60. Kto nie wie, o co biega, niech zajrzy na zaliczgmine.pl

3. Zamieszczać na tym blogasku wpisy nieco ciekawsze, niż to było do tej pory :)

No i to chyba na tyle :)

Komentarze (6)

Dłuższej wyprawy raczej nie planuję, no może jedną kilkudniową latem. Ja raczej jestem ciułaczem, każdego dnia przejeżdżam te swoje 60 km i tak ziarnko do ziarnka... :)

lukasz78 10:03 piątek, 27 stycznia 2012

Postanowienia bardzo ambitne, szczegolnie to pierwsze;)
Planujesz jakas dluzsza wyprawe rowerowa?

ememka 16:50 środa, 25 stycznia 2012

Łukasz dasz radę, w końcu Łukasze to uparte chłopy, szczgólnie jeśli chodzi o rower. Niech zdrówko służy, panie i panowie w blaszakach omijają Cię szerokim łukiem, a ambicja prowadzi w nowe miejsca. Wszystkiego naj naj naj...:)

lszym 20:50 wtorek, 3 stycznia 2012

Cóż, trzeba być ambitnym, a czy to wyjdzie, no to już czas pokaże :)

lukasz78 09:39 wtorek, 3 stycznia 2012

Pierwszy punkt BARDZO ambitny:), trzymam kciuki!!!!
W drugim jesteś na razie o 10 gmin lepszy :), ale też trzymam kciuki bo ja nie robię żadnych planów. Co będzie to będzie :))
Trzeciego punktu wręcz się domagam :D

rowerzystka 16:18 poniedziałek, 2 stycznia 2012

Życzę spełnienia wszystkich postanowień i pozdrawiam serdecznie :-)

niradhara 15:31 poniedziałek, 2 stycznia 2012
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ziejz

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]