Otwock-Warszawa - skromnie
Niedziela, 18 grudnia 2011
· Komentarze(0)
Skromniutko wyszło, jedynie 40 km. Turlałem się z Otwocka w stronę centrum Warszawy wzdłuż linii kolejowej i jeszcze jakoś szło, ale kiedy odbiłem w lewo w stronę Wisły, to dostałem taki silny przeciwny wiatr, że dałem sobie spokój, w końcu rower ma być źródłem przyjemności a nie narzędziem tortur :) Tak więc zawróciłem do linii kolejowej, dojechałem do stacji Warszawa-Gocławek i tam wsiadłem w SKM (miałem farta, przyjechałem na stację parę minut przed pociągiem), pokonując w ten sposób odcinek, który rowerem musiałbym pokonać pod silny wiatr. Wysiadłem na Ochocie, pojechałem jeszcze do Śródmieścia, a potem nieco okrężną drogą dojechałem na Bielany. Wyszło 40 km.
Byłoby więcej, ale różne tzw. obowiązki sprawiły, że na więcej nie miałem czasu, więc dobre i to.
Byłoby więcej, ale różne tzw. obowiązki sprawiły, że na więcej nie miałem czasu, więc dobre i to.