Świątecznie i wietrznie

Piątek, 16 grudnia 2011 · Komentarze(6)
Wykręciłem wczoraj 66 km po Warszawie, z czego znaczną część w ramach tzw. świątecznych przygotowań. Słoneczny i spokojny początek dnia nie zapowiadał końca, kiedy to zerwała się wichura i trochę popadało.

Sorry, że ględzę o pogodzie, ale z rowerowego punktu widzenia nic ciekawego mnie wczoraj nie spotkało, więc muszę napisać cokolwiek, coby móc wpis wysłać :) Więc proszę o wybaczenie :)

Komentarze (6)

Hehe, optymalnie jest jak pada w nocy - wtedy i roślinki są zadowolone i rowerzyści :)

lukasz78 06:59 poniedziałek, 19 grudnia 2011

Nie mam nic przeciwko deszczem, ale nie w czasie wycieczek rowerowych :)

rowerzystka 18:20 niedziela, 18 grudnia 2011

Po takiej suszy, deszcze to wybawienie dla przyrody i tym samym ludzi. Bez wody nie ma życia, więc pozostaje się tylko cieszyć i liczyć na więcej.

Anonimowy tchórz 17:54 niedziela, 18 grudnia 2011

To jest oczywiste, ale aura mogłaby mieć nas na względzie, jeśli już nie ma śniegu to choć oszczędzić nam wiatru i deszczu :)

rowerzystka 17:13 niedziela, 18 grudnia 2011

Ale my roweromaniacy nigdy się nie poddamy! :)

lukasz78 14:50 niedziela, 18 grudnia 2011

Przyłączam się do narzekań, u nas też pogoda pod psem :(

rowerzystka 09:10 sobota, 17 grudnia 2011
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa atoma

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]