Świątecznie i wietrznie
Sorry, że ględzę o pogodzie, ale z rowerowego punktu widzenia nic ciekawego mnie wczoraj nie spotkało, więc muszę napisać cokolwiek, coby móc wpis wysłać :) Więc proszę o wybaczenie :)
Hehe, optymalnie jest jak pada w nocy - wtedy i roślinki są zadowolone i rowerzyści :)
lukasz78 06:59 poniedziałek, 19 grudnia 2011
Nie mam nic przeciwko deszczem, ale nie w czasie wycieczek rowerowych :)
rowerzystka 18:20 niedziela, 18 grudnia 2011
Po takiej suszy, deszcze to wybawienie dla przyrody i tym samym ludzi. Bez wody nie ma życia, więc pozostaje się tylko cieszyć i liczyć na więcej.
Anonimowy tchórz 17:54 niedziela, 18 grudnia 2011
To jest oczywiste, ale aura mogłaby mieć nas na względzie, jeśli już nie ma śniegu to choć oszczędzić nam wiatru i deszczu :)
rowerzystka 17:13 niedziela, 18 grudnia 2011
Ale my roweromaniacy nigdy się nie poddamy! :)
lukasz78 14:50 niedziela, 18 grudnia 2011
Przyłączam się do narzekań, u nas też pogoda pod psem :(
rowerzystka 09:10 sobota, 17 grudnia 2011