61 km po Warszawie
Poniedziałek, 11 lipca 2011
· Komentarze(0)
Deszczu nie było aż do wieczora, no to sobie pojeździłem. 15 km do pracy z Chomiczówki na Okęcie, w czasie przerwy w pracy wycieczka po Raszynie (całkiem fajnie nawet ten Raszyn wygląda, jeśli oglądamy go z perspektywy bocznych uliczek a nie z perspektywy obleśnej wylotówki na Kraków), po pracy jazda na Wolę na Okopową (coś miałem do załatwienia), stamtąd przez Młynów, Koło i Bemowo na Chomiczówkę (z małym krążeniem po Bemowie). I już na liczniku 45 km. Potem przejażdżka na zakupy na Bemowo i wieczorna jazda po bielańskich pustych ulicach, powstrzymał mnie dopiero deszcz. Wyszło 61 km łącznie w ciągu dnia. Zawsze coś.