Tour de Włodawa

Sobota, 27 lipca 2013 · Komentarze(13)
Kategoria Ponad 117 km
W ostatnią sobotę wpadłem na genialny pomysł zrobienia blisko 200 km w ponad 30-stopniowym upale. Od razu powiem, że jak dla mnie nic przyjemnego, jako człowiek wschodu zdecydowanie wolę kręcić na mrozie :)

Zaczynam od 12 km po Warszawie, dojeżdżam na Centralny, ładuję się w pociąg do Terespola, wysiadam za Białą Podlaską (stacja Chotyłów). Jadę.

Zaliczając gminy powiatu bialskiego, kręcę na Kodeń, miasteczko położone nad Bugiem:





Stamtąd odbijam na południe, jadąc trasą wzdłuż Bugu, tuż obok siebie mam granicę sowieckiego zaboru z 1939 r. i tereny pod administracją białoruską, mam nadzieję tymczasową. Grzejąc się coraz bardziej, mijam gminną wieś o ślicznej nazwie... Hanna :) A oto i rzeczona Hanna:





Smażę się na słońcu...



...i w końcu docieram do powiatowego miasta Włodawa:



Włodawa reklamuje się jako "miasto trzech kultur", ja widzę tylko kulturę polską, dwie pozostałe to raczej jakaś fanaberia i wymysł speców od poprawności politycznej - im więcej kultur, tym lepiej :) Nie wiem, co się tak ograniczali z tymi trzema kulturami, "miasto siedmiu kultur" brzmiałoby jeszcze lepiej.

Z Włodawy odbijam na zachód, krajobraz wciąż monotonny...



...robię przerwę na jedzenie i browara (zdjęcia niestety nie mam, bo w tym czasie komórka się ładowała), zaliczam kolejne gminy...



...a w międzyczasie spostrzegam, że idzie na burzę. W końcu w jakiejś wiosce o wdzięcznej nazwie Horodyszcze (trochę za bardzo z ukraińska brzmi, ale trudno)...



...dopada mnie deszcz i burza:



Przeczekuję deszcz w miejscowym spożywczaku, gawędząc sobie z miejscowymi pijaczkami i jadę dalej. Bez historii docieram do Białej Podlaskiej, stamtąd pociąg do Wawy i to by było na tyle.

Usmażyłem się, odwodniłem, ale 14 gmin do przodu. Więc nie jest źle.

Na koniec mapa.

Komentarze (13)

Wczoraj dorzuciłem na upale kolejne 10. Wpis dziś lub jutro.

lukasz78 09:26 niedziela, 4 sierpnia 2013

Podczas urlopu jechałem tam z noclegami w lesie i powiem Ci, że upał był mniej męczący niż palga, chmara nie wiem jak to nazwać ...o mam szarańcza komarów wieczorem.Drugą część urlopu ( 4 noce )spędziłem jeżdząc na kaszubach i ... 2 ukąszenia mimo że kolację jadłem przed namiotem - wzdłuż Bugu nie do pomyślenia. Mimo to już mnie ciągnie w tamte rejony, dłuższy urlop niestety za rok . Pozdr

1artur 20:15 piątek, 2 sierpnia 2013

Gmin to jest 2500, Lukasz ma kolo 700, (klasyfikacja jest na stronie zaliczgmine.pl) tak wiec 10 lat to sie zejsc moze ;))
Takie jedniodniowe wypady to sa zupelnie nieekonomiczne jesli chodzi o zaliczanie gmin, za duzo czasu traci sie na transport, no i tak to mozna zaliczac tylko rejony w miare blisko miejsca zamieszkania.

A nawiazujac do miasta 3 kultur - byc we Wlodawie i nie cyknac kapitalnej rzezby do tej nazwy nawiazujacej? To nie wypada ;))

wilk 13:11 piątek, 2 sierpnia 2013

Zacny dystans na takie warunki. To ile jeszcze tych gmin Ci zostało do zaliczenia? I co potem, jak zaliczysz wszystkie? ;-)

limit 07:31 piątek, 2 sierpnia 2013

OOoo widzę Łukaszu że wracasz na właściwe tory jazdy dalekobieżnych wycieczek. Fajnie ze ludzie są tak różni ty nie lubisz upałów dla mnie jada w temperaturze poniżej 12 stopni na plusie jest mordęga :-)))) Lubię też takie właśnie fotki jak twoje małych spokojnych miasteczek, bez tego gwaru, szumu, gnania gdzieś ... tam inaczej płynie życie prawda......

Gozdzik 06:31 piątek, 2 sierpnia 2013

Piękne widoczki, zainwestuj w GPS albo choć w apkę typu Endomondo, może za parę lat i mnie uda się pojechać w tamte strony ;)

Dynio 04:45 piątek, 2 sierpnia 2013

A identycznie sraczkowaty dom jak na zdjęciu nr 2 miała kiedyś moja ciotka ;-)
I do tego jeszcze wielkie (chociaż mogło mi się tylko wielkie wydawać, kiedy ciotka zmarła byłam w którejś młodszej klasie szkoły podstawowej) podwórko po którym kury biegały, a z tyłu stała stodoła z sianem (na które wdrapywałyśmy się z jakąś dziewczynką sąsiadów i zjeżdżałyśmy na starej kapocie dziadka) i obora z krowami i świnkami. Po lewej stronie podwórka stała studnia, niestety nie nafaszerowana skarbami:( Kto wie, do jakiej książki nawiązałam?

DarkQueen 23:01 czwartek, 1 sierpnia 2013

No i skąd ja wiedziałam, ze znowu pojedziesz na wschód? ;-)
Czeeeeekaaaaaaaaaam na fotorelację z gmin zachodnich - choćby Kalisz, Ostrów Wielkopolski, Jarocin, Gostyń, Poznań, moje kochane Leszno...:)

DarkQueen 22:54 czwartek, 1 sierpnia 2013

A zdjęcie Bugu gdzie? :)

romulus83 21:48 czwartek, 1 sierpnia 2013

Dystans godny szacunku.

yurek55 21:45 czwartek, 1 sierpnia 2013

Heh, też bym chciał, żeby było ich jak najwięcej... Zobaczę, co się da zrobić :)

lukasz78 19:48 czwartek, 1 sierpnia 2013

Oby takich wycieczek było u Ciebie więcej :-)
Pozdrawiam serdecznie

panther 19:41 czwartek, 1 sierpnia 2013
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa rzylu

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]