Powolny koniec lenistwa
Piątek, 26 lipca 2013
· Komentarze(3)
W piątek powoli i z mozołem wbijałem się na obroty, krążąc po spalonej słońcem w Warszawie.
Czy się wbiłem? Poczekajcie parę godzin na następny wpis :)
Czy się wbiłem? Poczekajcie parę godzin na następny wpis :)