Cierpią na tym pasje...

Piątek, 12 lipca 2013 · Komentarze(7)
Trochę więcej...

Ktoś pewnie zapyta, co się stało, dlaczego tak a nie inaczej, dlaczego mało jeżdżę, mało piszę, mało komentuję... Takie mamy czasy, kiedyś nadejdą lepsze. Żeby ogarnąć życie we wszystkich jego aspektach, trzeba czasem coś poświęcić, najczęściej cierpią na tym pasje.

Kiedyś będzie lepiej - aby w przyszłości odcinać kupony, trzeba czasem zaciskać zęby...

Co nie zmienia faktu, że w ostatnią sobotę sprężyłem się i zrobiłem 217 km. Ale o tym w następnej notce.

Komentarze (7)

I znowu po wysłaniu posta stwierdzam, że zapomniałam czegoś dopisać. U mnie jest odwrotnie, nie cierpią pasje lecz obowiązki, bo zamiast malować pokój ja czytam książki, bądź oglądam zawody sportowe, a pokój wygląda jak pobojowisko pomalowany w jednej trzeciej ;-)

DarkQueen 10:09 sobota, 20 lipca 2013

Czekam z niecierpliwością na relację z 217km i nie tracę nadziei, że kiedyś wybierzesz się na dłuższą wyprawę po mojej ukochanej zachodniej Polsce, takoż samo i po moich ukochanych Mazurach. Czekam również na zdjęcia gastronomiczne;-)
A może tak w końcu Leszno (wielkopolskie) odwiedzisz i obfotografujesz?:)

DarkQueen 10:05 sobota, 20 lipca 2013

Nigdy to co dobre nie trwa wiecznie, zresztą z tym złym jest podobnie... W końcu będzie przepięknie. Trzymaj się

amiga 06:53 wtorek, 16 lipca 2013

Sinusoida. Ten miesiąc też raczej zaliczę do skromnie jeżdżonych.

limit 05:25 wtorek, 16 lipca 2013

Podobno "lepiej" już było :/

Dynio 00:23 wtorek, 16 lipca 2013

Ładnie to opisałeś. Mi też teraz topornie idzie, zwłaszcza w porównaniu do poprzednich dwóch miesięcy. Po prostu, zwyczajnie trochę się nie chce.

romulus83 22:29 poniedziałek, 15 lipca 2013

Też mam wyjątkowo upierdliwy czasookres :-)

Darecki 21:58 poniedziałek, 15 lipca 2013
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ludzi

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]