Centra handlowe wszyscy krytykują, ale...
Zanotowałem w poniedziałek lekkie odbicie w górę, 52 km to takie nieśmiałe nawiązanie do znacznie lepszych czasów...
Na zdjęciu kawałek CH Arkadia i okoliczne bloczydła:
Centra handlowe mają to do siebie, że wszyscy je krytykują, ale wszyscy do nich tłumnie chodzą. Ot taka polska sprzeczność, jedna z wielu...
Ostatecznie czy wszyscy musimy być wewnętrznie spójni? :)
Komentarze (13)
Ja czasem chodzę do Empiku w Arkadii posiedzieć na podłodze i poczytać książki, których w bibliotece nie ma...;-)
DarkQueen 02:14 niedziela, 30 czerwca 2013
Ja zaglądam do takich obiektów 1-2 razy w miesiącu. Nie po to, żeby połazić, tylko żeby kupić konkretną rzecz w konkretnym sklepie. Czyli w razie potrzeby tam idę :)
lukasz78 19:30 piątek, 28 czerwca 2013
I bardzo dobrze, że ludzie tam spędzają czas. Co by to było gdyby te tłumy wyległy na szlaki?
Skowronek 18:58 piątek, 28 czerwca 2013
W takich miejscach jak centrum handlowe bywam bardzo okazjonalnie. Jak się dobrze przyjrzeć, to większość sklepów w takich miejscach poza wielkimi samoobsługowymi ma drogi towar. Poza tym są dla mnie za daleko. Leżące najbliżej Złote Tarasy nic mi w zasadzie nie oferują poza czynnym odziałem banku w dni wolne od pracy.
Inna sprawa, że zrobienie zakupów w południowym Śródmieściu jest operacją logistyczną. Koszyki nie istnieją, zamiast Supersamu stoi wieżowiec, a reszta sklepów nigdy nie ma wszystkiego co potrzeba.
oelka 17:04 piątek, 28 czerwca 2013
czepiasz się CH. Dobrze, że są, ale nie każdy musi tam jeździć, kupować, wolnośc wyboru i tyle... Jeżeli komuś odpowiada takie spędzanie czasu to jego wybór..., ja tam jadę jak już nie mam wyboru, max 3-4 razy w roku... Mimo wszystko wolę inaczej wykorzystać wolny czas, tym bardziej że nie jest go za wiele...
To tak jak z kościołami, jeżeli ktoś ma taką potrzebę to tam chodzi... a to, że urabia się nas na dobrych klientów to inna sprawa. Ważne aby o ty wiedzieć i... w miarę możliwości obrócić to na swoją korzyść.
amiga 07:20 piątek, 28 czerwca 2013
Pod Arkadią jest jeszcze fontanna i ogródki restauracyjne, da się to lubić :)
lukasz78 07:17 piątek, 28 czerwca 2013
Nie wszyscy. Centra handlowe po latach posuchy PRL-u są niczym świątynie kapitalizmu. Ostatnie relikty tamtego okresu to sklepy PSS Społem które jeszcze się gdzieniegdzie ostały, często jeszcze z ekipą z tamtego okresu. Lubię to zadbane otoczenie, równo przystrzyżone trawniczki i kwietniki wokół galerii, czy sieciówek typu MC Donald.
kdk 07:05 piątek, 28 czerwca 2013
Centrum handlowe to chyba takie targowisko XXI wieku. Tyle, że potargować się nawet nie trzeba bo zwykle są promocje :-) Jakby je pozamykać to by się targowiska na nowo rozwinęły. Ludzka natura. Pochodzić i popatrzeć na to, czego nie można mieć by zazdrościć innym. Zaś ci, co tego nie praktykują wpadają do kategorii: odmieniec.
limit 07:00 piątek, 28 czerwca 2013
Przecież piszę, że przepadło. Nie ma szans. Najmniejszych.
yurek55 06:39 piątek, 28 czerwca 2013
Jurek, w sobotę jadę na 200 km, więc sprężaj się :)
A trawę może i faktycznie jakoś "rasują"? W końcu to centrum handlowe, klienta trzeba przyciągnąć :)
lukasz78 06:34 piątek, 28 czerwca 2013
A już byłem przez moment, trzy dni temu, tak blisko. Miałem szansę na zrobienie lepszego wyniku czerwca niż Ty, to by była sensacja! Teraz przepadło...
yurek55 06:25 piątek, 28 czerwca 2013
jaka ładna zielona trawa w tej Warszawie pewnie farba olejną pomalowane ;)
Zadlo 06:25 piątek, 28 czerwca 2013
lukasz78
Варшава
Uwaga: Osobnik politycznie niepoprawny :) Nie jestem Europejczykiem, jestem Polakiem ze wschodnią duszą. A poza tym podobno jestem toksyczny, podżegam do wojny, jestem chamem i pluję Litwinom do talerza - o czym można przeczytać na pewnym forum dyskusyjnym. Strzeżcie się zatem! :)
Dystans całkowity | 55271.00 km |
Dystans w terenie
| 0.00 km (0.00%) |
Czas w ruchu
|
brak danych. |
Suma w górę |
0 m |
Prędkość średnia: | brak danych. |
Baton statystyk
|
|
Profil | Profil bikera |
Więcej statystyk | Statystyki rowerowe |
Wykres roczny