Wszystko płynęło...

Piątek, 24 maja 2013 · Komentarze(2)
Tytułem uzupełninia zaległości biorę na tapetę ostatni piątek.

Tyle, że tu nie ma czego brać. Rano zrobiłem przed robotą 15 km, a potem padało i padało... Dojechałem przemoczony do domu i to wszystko tego dnia. Nawet zdjęcia nie zrobiłem żadnego. Mogłem zrobić rano, ale odłożyłem to na popołudnie. A potem woda i woda...

Bywa.

Komentarze (2)

Ale ją zapowiedziałem wcześniej, że w maju odpuszczam top10, w przeciwnym razie istotnie kręciłbym w strugach deszczu :)

lukasz78 21:28 niedziela, 26 maja 2013

To sprzeczne z Twoim poradnikiem bycia w TOP 10 :). W takie dni zyskuje się dystans nad konkurencją, trzeba było zagryźć zęby i zrobić przynajmniej ze 100 km :)

Gość 20:56 niedziela, 26 maja 2013
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ylisz

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]