Nie chce mi się pisać o dniu wczorajszym
Nie chce mi się pisać, niech to jedno zdjęcie, zrobione koło Ronda Babka, wystarczy za cały komentarz:
Chociaż nie, zdjęcie oddaje niewiele, nie widać kałuż i padającego z nieba syfu. A czasem padał.
Tak poza tym trochę spraw zwaliło mi się na głowę, nic w sumie wielkiego, ale muszę parę rzeczy poogarniać, więc tym bardziej nie jestem w nastroju pisarskim, musicie wybaczyć. Za to jutro będzie coś ekstra - konkurs fotografii licznikowej. Nie możecie się doczekać, prawda? :)
A teraz idę ogarniać, trzymajcie kciuki. Nnno!
Komentarze (15)
Poprawka drobna, 45 km było przedwczoraj, wczoraj machnąłem już tylko 44 km.
lukasz78 10:02 piątek, 5 kwietnia 2013
Tja, 45 km zdołałem wykręcić i to w duzym bólu (szczególy przedstawie we wpisie następnym), sprawy zwaliły mi się na łeb później, wieczorem. Ale już ogarniam je konsekwentnie :)
lukasz78 09:59 piątek, 5 kwietnia 2013
Tobie się pisać nie chciało, ale 45 km w tym prze-syfie wczorajszym wykręciłeś. Ja zrobiłem wczoraj wpis i zdjęcia dałem, ale na jeżdżenie z oczywistych powodów się nie zdecydowałem. Czyli powstała nowa kategoria - wpisy bez jeżdżenia...:) Może tytułem usprawiedliwienia, przed sobą i przed innymi?
yurek55 09:50 piątek, 5 kwietnia 2013
ale to chyba raczej nie ze względów pogodowych..
kwiatuszek 07:07 piątek, 5 kwietnia 2013
Ostatnio w Phenianie jest gorąco :)
lukasz78 06:32 piątek, 5 kwietnia 2013
To teraz możnaby zrobić porównanie z jakąś cieplejszą miejscowością żeby odwrócić zły urok, tylko żadna nie przychodzi mi na myśl..
kwiatuszek 06:31 piątek, 5 kwietnia 2013
Weny nie straciłem, po prostu dzień był fatalny i zwyczajnie nie byłem w stanie poświęcić w spokoju trochę czasu na zrobienie porządnego wpisu.
Co do konkursu fotografii licznikowej, to nagród nie będzie, liczy się samo uczestnictwo, zgodnie z pradawną ideą olimpijską :)
A Warszawa, no cóż, faktycznie jest Nowosybirskiem Zachodu, pod względem architektoniczno-urbanistycznym ale też i pod względem pogodowym ostatnio.
lukasz78 05:54 piątek, 5 kwietnia 2013
Z tego co kojarzę to chyba kiedyś ochrzciłeś Warszawę Nowosybirskiem Zachodu. No i wykrakałeś ;)
kwiatuszek 05:41 piątek, 5 kwietnia 2013
Dobrze, że nie obiecałeś żadnych nagród w konkursie fotografii licznikowej. Nikt nie pobije pewnego lansera licznikowego. "goście" się czają za każdym rogiem na każdy konkurs :-)
Darecki 05:14 piątek, 5 kwietnia 2013
Panther, stosów się nie bój, w razie czego będziemy gasić :)
lukasz78 19:26 czwartek, 4 kwietnia 2013
Brawa dla gościa, opinie anonimowych leszczy i lamusów są dla mnie niezwykle cenne.
lukasz78 19:25 czwartek, 4 kwietnia 2013
O jakimkolwiek rowerowaniu mogę tylko pomarzyć przez najbliższy tydzień. Chyba, że wieczorami spraw wiele załatwię. Działam, jak mogę, ale i tak nie wiem czy się wyrobię.
Dobrze, ze nie poruszyłeś spraw "religijnych" bo po lekturze komentarzy na blogu może spłonąłbym na stosie "inkwizycji politycznej poprawności"
Pozdrawiam serdecznie
panther 18:10 czwartek, 4 kwietnia 2013
Kryzys dopadł grafomana.
Gość 18:07 czwartek, 4 kwietnia 2013
lukasz78
Варшава
Uwaga: Osobnik politycznie niepoprawny :) Nie jestem Europejczykiem, jestem Polakiem ze wschodnią duszą. A poza tym podobno jestem toksyczny, podżegam do wojny, jestem chamem i pluję Litwinom do talerza - o czym można przeczytać na pewnym forum dyskusyjnym. Strzeżcie się zatem! :)
Dystans całkowity | 55271.00 km |
Dystans w terenie
| 0.00 km (0.00%) |
Czas w ruchu
|
brak danych. |
Suma w górę |
0 m |
Prędkość średnia: | brak danych. |
Baton statystyk
|
|
Profil | Profil bikera |
Więcej statystyk | Statystyki rowerowe |
Wykres roczny