Łaska Allaha była wielka, ale chwilowa

Wtorek, 2 kwietnia 2013 · Komentarze(50)
Zaczęło się od tego, że zamiast wczoraj jechać do roboty rowerem, pojechałem haniebnie tramwajem, wlokąc rower ze sobą. Coś mi poprzedniego dnia pierdyknęło przy zaworze i nie dało się napompować przedniego koła, od razu schodziło powietrze. W serwisie zrobili, co swoje i... jazda!

A był Allah wczoraj łaskawy. Nie zesłał śniegu i deszczu, oszczędził wiatru, a przez chwilę było na tyle ciepło, że zrobiłem 40 km z gołą głową. Wiecie, jaka to przyjemność jeździć bez czapki?

Wycisnąłem więc z wczorajszego dnia tyle, ile się dało, robiąc łącznie 62 km, jazdy zakończyłem ok. 23. Dorzucam 2 fotki:

1. Ochota, Aleje Jerozolimskie
2. Pogranicze Młynowa i Powązek, taka enklawa zadupiastości niedaleko centrum





A co Allah nawywijał dzisiaj? Dowiecie się w kolejnym wpisie, w każdym razie łaska się skończyła...

Komentarze (50)

Nie neguję tego, ze w średniowieczu powstało wiele wynalazków. Niestety wraz z upadkiem, a także wcześniejszą degeneracją Cesarstwa Rzymskiego wiele osiągnięć zostało zaprzepaszczonych (np. te co opisałem). A także niektóre z tych co opisałeś Ty były po prostu odkrywane ponownie lub "importowane":
-Uniwersytety: Akademia Ateńska (zlikwidowana przez Justyniana)
-Zegar mechaniczny: tu się zgodzę. Jednak w starożytności także potrafiono wykonywać nawet bardziej skomplikowane mechanizmy, niestety wtedy nie rozpowszechniły się.
-Proch strzelniczy i papier: nie wynaleziono ich w Europie
-Zjawisko magnetyzmu w starożytności już znano. Kompas to także wynalazek chiński
-Architektura: co do piękna się zgodzę, aczkolwiek przełomem technicznym było dopiero sklepienie gotyckie. Starożytni też potrafili budować monumentalne i piękne rzeczy (7 cudów antycznego świata)
-Druk: niektórzy datują koniec średniowiecza właśnie wynalezieniem druku, więc do oceny całego średniowiecza jakoś on nie pasuje.

barklu 15:29 wtorek, 9 kwietnia 2013

Znowu widzisz co chcesz widzieć, IMO powtarzasz tylko takie dość obiegowe teorie o ciemnym średniowieczu. A co to odkryć w średniowieczu nie było? Na przykład zegar mechaniczny, wiatrak, młyn wodny, czy okulary, papirus został zastąpiony przez papier, pod koniec trwania epoki wynaleziono także druk - to są twory średniowiecza.

A kiedy powstały najstarsze uniwersytety, mające kluczową rolę w rozwoju nauki? Jak wielki wpływ na rozwój szeroko rozumianego szkolnictwa miał właśnie kościół czy bardzo znaczące w tamtej epoce klasztory? Dzięki czemu były możliwe odkrycia geograficzne w XV i XVIw? Ano dzięki temu, że w czasie średniowiecza nastąpił ogromny postęp w budowie okrętów i podróże na otwartym oceanie stały się znacznie bezpieczniejsze, również dzięki znacznemu postępowi w nawigacji (odkryto zjawisko magnetyzmu i korzystanie z kompasu). Wynaleziono także proch strzelniczy, który szybko w kolejnych wiekach zrewolucjonizował wojskowość, już pod Grunwaldem wykorzystywano bombardy.

Ile wybudowano w średniowieczu miast z prawdziwego zdarzenia? Miast, które umożliwiły w kolejnych wiekach szybki rozwój zachodu Europy, rozwój który widać do dziś w porównaniu do wschodniej, znacznie bardziej rolniczej Europy? Ile wybudowano wspaniałych świątyń romańskich i gotyckich, wymagających opracowania słynnych sklepień gotyckich? Wybitnie ciemna epoka to średniowiecze ;))

wilk 14:37 niedziela, 7 kwietnia 2013

@wilk
Każde imperium mordowało i niewoliło. Imperium rzymskie niczym się tutaj nie różniło od np. "nowoczesnej" Belgii króla Leopolda. Ale oprócz tego Rzymianie:
-wybudowali sieć dróg, wykorzystywaną później przez setki lat. Czy któreś średniowieczne państwo zdobyło się na to?
-wody do miast doprowadzali akweduktami, stosowali wodociągi (niestety ołowiane), wynaleźli ogrzewanie podłogowe. To, co mieli co bogatsi Rzymianie nie miał chyba żaden średniowieczny władca w swoim zamku. Wynaleziono także beton, zapomniany aż do XIXw.
Oprócz tego:
-medycyna w średniowieczu nie zrobiła ani kroku naprzód, ba, wiele spraw (np. znaczenie higieny) zaniedbano!
http://romanum.historicus.pl/medycyna_rzymska.html
-podobnie z geografią. Jedynymi średniowiecznymi odkrywcami byli Wikingowie, żyjący wtedy poza kręgiem cywilizacji chrześcijańskiej lub na jej obrzeżu. Arystoteles dowiódł kulistości Ziemi, ale Magellan musiał dowieść tego powtórnie.

W średniowieczu skończyło się niewolnictwo? Co najwyżej jego skala się zmniejszyła. Nie zapominaj też o tym, że to w antyku narodziła się demokracja.

Rozpusta rzymskich notabli? Zgoda, ale średniowieczni władcy, a nawet papieże też aniołami nie byli.

"na arenach doskonale bawiono się patrząc na mordujących się gladiatorów"
Za to w średniowieczu bawiono się patrząc na publiczne egzekucje. W obu epokach krew się lała gęsto, a gawiedź była tak samo ciemna i okrutna.

barklu 13:56 niedziela, 7 kwietnia 2013

@Barklu

Widzisz co chcesz widzieć, nikt nie neguje, że w średniowieczu dochodziło do wielu nadużyć ze strony kościoła; ale próba podsumowania tego tekstem "Mordujcie wszystkich, Bóg swoich rozpozna" - to wybacz, ale jest totalne nadużycie; to dokładnie tak samo jakby islam XXI wieku podsumować z perspektywy 11 września, Bina Laden i Al-Khaidy. Nie wiem jak Wy - ale ja podróżowałem przez kraje islamskie, ponadto czytałem wiele relacji innych podróżników. I wiem, że kraje typu Iran mają na świecie bardzo złą prasę, widzimy je w strasznie skoślawiony sposób, bo rzeczywistość prostych wyznawców islamu jest zupełnie inna. To ludzie niesłychanie gościnni, bardzo pozytywnie nastawieni do innych, wcale nie kochający nadmiernie swoich władz, nie podzielających ich fanatyzmu, nie chcących zabijać innowierców itd

I podobnie było w średniowieczu, a że religia wtedy miała bardzo silne odbicie - bardzo często była zaprzęgana w służbie partykularnych interesów poszczególnych władców. Natomiast nie chcesz zauważać wielu jak najbardziej pozytywnych spraw, masowych ruchów odnowy kościoła, jak właśnie franciszkanie, cały ruch Cluny itd., idea krucjat też się zaczęła od celów czysto religijnych, chęci odzyskania prawa do pielgrzymowania do najświętszych miejsc chrześcijaństwa, dopiero później została wykoślawiona politycznie.

Piszesz, że antyk w przeciwieństwie do średniowiecza był taką jasną epoką - a przecież to śmiech na sali, państwo rzymskie trwające długie setki lat było jednym z największych imperiów w historii, bezlitośnie ciemiężyło wszystkie inne narody, rzymscy notable pławili się w rozpuście i dostatku wypracowywanym przez setki tysięcy niewolników, na arenach doskonale bawiono się patrząc na mordujących się gladiatorów - to nazywasz tą jasną epoką, z porównaniu z którą średniowiecze było rzekomą zapaścią cywilizacyjną? Dla mnie to nieporozumienie, to właśnie chrześcijaństwo drastycznie zmieniło ówczesny świat, skończyło się niewolnictwo, wielu prostym ludziom mimo wszystkich nadużyć żyło się trochę lepiej.

wilk 09:23 niedziela, 7 kwietnia 2013

@yurek55
Uważam, że chrześcijanie są najbardziej prześladowaną grupą religijną.
W krajach arabskich najczęściej. Niestety również z wrogością spotykają się na naszym kontynencie. Tutaj najczęściej zarzutem jest wtrącanie się w politykę, jak również jawne wyśmiewanie wartości chrześcijańskich.

Ktoś już pod tym postem stwierdził "cóż, role się odwróciły..."
Znaczy to tyle, teraz dostajemy lub dostajecie za swoje, za to, co wy kiedyś robiliście. Iście naukowa teoria...

Pustka duchowa, która wdarła się do Europy zostanie zastąpiona jawną walką z wartościami chrześcijańskimi, bądż też pustkę wypełni islam. Może tak ma się stać i zaczniemy z nostalgią tęsknić za " nietolerancyjnym chrześcijaństwem"

panther 06:22 niedziela, 7 kwietnia 2013

Skupmy się w dyskusji o dniu dzisiejszym, a nie akademicko o średniowieczu dyskutujecie. Co Wy na takie zdarzenia?

yurek55 21:24 sobota, 6 kwietnia 2013

To właśnie w średniowieczu powstały, zostały założone dwa bardzo popularne zakony, które przyczyniły się do ożywniena duchowego. Chodzi mi o zakon franciszkanów, jak również dominikanów.
Nie wspomnę już o architekturze, którą właśnie w tym okresie bardzo sobie cenię. Styl romański, gotycki
Malarstwo również przeżywało rozkwit. Jan van Eyck, Giotto właśnie w średniowieczu żyli. Teraz naprawdę sobie nie drwie.

Peter de Rosa, autor książki "Ciemna strona papiestwa". Domniemywam, że z tej książki pochodzi część artykułu. Jest autorem, który sprzeciwiał się encyklice papieskiej Humanae vitae, w tym samym roku porzucił również kapłaństwo.

Wtedy, że się tak wyrażę przeszedł na stronę nowoczesności i przypuszczam, że stał się bardzo krytyczny w stosunku do kościoła, w którym kiedyś był duchownym. Postawa bardzo często spotykana, wśród byłych księży szczególnie. Uchodzą oni później za tzw "autorytety" medialne. Wsród polskich byłych księży też mamy taki trend.

Uściślijmy, ja nie gloryfikuję średniowiecza, tylko przeciwstawiam się jego negatywnej ocenie, ponieważ uważam taką opinię na temat tej epoki za dalece niesprawiedliwą.

Ciekaw też jestem, jak za 100, 200 czy 300 lat oceniany będzie wiek XX, XXI, w którym przyszo nam żyć. Może ktoś powie, że w zasadzie musieli w tych czasach żyć sami niedobrzy ludzie, bo I i II wojna światowa pochłonęła miliony ofiar. Nie wspomnę o rzezi Ormian, konflikcie w Wietnamie, Kambodzy, konflikcie w Rwandzie, aborcjach na życzenie itd... Musieli w tych czasach żyć sami barbarzyńcy...pomyśli niejeden, gdzie był Kościół Katolicki, pomyśli inny...ale czy takie uproszczone podsumowanie XX i XXI wieku jest zasadne?

panther 20:36 sobota, 6 kwietnia 2013

"Życie ludzkie ludzkie odbierane jest jako dar, o którym decydować może tylko Bóg. Myślę, że to jest niezmienne w nauczaniu kościoła."
Niezmienne? Jakoś w średniowieczu, które tak gloryfikujesz, Kościół uważał "nieco" inaczej. Zresztą później, w okresie kontrreformacji i wojen religijnych, także. "Mordujcie wszystkich, Bóg swoich rozpozna".
Nawet sprawa aborcji nie jest tak jednoznaczna, jakby się wydawało:
http://ryuuk.salon24.pl/256058,bezduszne-pokusy

Przyznaję się do tego, że średniowiecze uważam za epokę mroczną, zapaść cywilizacyjną w porównaniu z antykiem. Może miało kilka jasnych stron, ale ciemne zdecydowanie przeważają. Urażony się nie czuję, lubię dysputy ideologiczne :)

barklu 19:39 sobota, 6 kwietnia 2013

@Wilk
Identyfikuję się w 100 % z Twoją ostatnią wypowiedzą.

panther 13:29 sobota, 6 kwietnia 2013

No ale kościół nie może w żaden sposób dopuszczać prezerwatyw w związkach nie małżeńskich, bo te już z definicji są grzeszne, tutaj nie ma żadnego pola manewru, bo 6 przykazanie jest oczywiste - i nie da się go zmienić. Są granice które można przesuwać idąc z duchem czasu; ale są granice których przesuwać się nie da - jeśli chce się zachować swoją tożsamość. Jak wspominałem - tą ścieżkę "grania pod publiczkę" wybrały niektóre kościoły protestanckie dopuszczając święcenia homoseksualistów (czyli jawnogrzeszników wg Biblii) - i bynajmniej nie stały się przez to bardziej popularne, więcej na tym wiernych straciły niż zyskały.

Nie można kościoła porównywać do innych instytucji społecznych, które muszą się zmieniać wraz z każdą zmianą społeczną; kościół pewnych zmian nigdy nie wprowadzi, bo przestałby być kościołem. Nie może sobie pozwolić na relatywizm moralny typu - a skoro seks niemałżeński jest teraz normą, to wszystko OK, zdecydowana większość ludzi życzy sobie, żeby tego za grzech już nie uznawać - to już nie uznajemy, bo w ten sposób zyskamy więcej wiernych.

wilk 13:09 sobota, 6 kwietnia 2013

@Lens
" Już sam Panther widzi ewentualność ich stosowania w małżeństwach"
Chłopie, ja napisałem "Jeżeli już, to dotyczyć ona może małżeństw sakramentalnych" Jeżeli już...Tu jest ogromna różnica, dalej napisałem...dotyczyć ona może....może, nie napisałem będzie dotyczyć...

Uważam, że masz tendencję kpienia sobie z innych w swoich odpowiedziach.
"Już sam Panther widzi...." Znowu, moim zdaniem szufladkujesz ludzi...
Messori - "katotalib", a Panther "widzi ewentualność"...Pewnie się cieszysz, bo Twoim zdaniem dostąpiłem oświecenia hehe ;-) Jednak nic z tego.
Nie byłoby Tobie lepiej napisać...Panther nie zgadzam się absolutnie z Twoim zdaniem. Byłoby po sprawie.

@Barklu
Jako krzywdzącą całą epokę zinterpretowałem Twoje zdanie.
"Cóż... muzułmanie mają teraz rok 1434, to i po średniowiecznemu się zachowują."
Od tego zdania wzięły się wszystkie moje wypowiedzi pod tym postem.
Uważam to zdanie za niesprawiedliwe, ponieważ nie można ocenić epoki, która trwała 1000 lat, niektórzy uważają, że nieco krócej. Nie to jest tutaj akurat najważniejsze.
Moim zdaniem, jest to zdanie wyjątkowo niesprawiedliwie, bo również nacechowane negatywnie.
" po średniowiecznemu się zachowują." czyli jak...Nie da się w jednym zdaniu wykonać takiej oceny, podsumowania. Tym bardziej, że mamy tak długi okres do podsumowania.
Ma sie nam kojarzyć negatywnie, mrocznie? Uważam, że to niesprawiedliwa ocena.

Jeżeli chodzi o Kościół, to będzie się zawsze wypowiadał w sprawach dotyczących człowieka, czy się komuś to podoba, czy nie. Szczególnie, gdy sprawa dotyczy życia poczętego. Życie ludzkie ludzkie odbierane jest jako dar, o którym decydować może tylko Bóg. Myślę, że to jest niezmienne w nauczaniu kościoła.

Mam jeszcze prośbę małą. Nie zasypujcie mnie wszystkimi swoimi wątpliwościami.
Zdecydowanie lepiej udać się do osoby duchownej, która uważam, lepiej wytłumaczy różnego typu zawiłości z dziedziny bioetyki.
Myślę, ze dobry mediewista również pomógłby we właściwej ocenie epoki średniowiecza.

Nawet, gdy się nie zgadzamy ze sobą, możemy chociaż w pewnym stopniu siebie szanować. Mam nadzieję, że w żaden sposób Was nie uraziłem.

Serdecznie Was pozdrawiam

panther 13:07 sobota, 6 kwietnia 2013

"Do tematu badań prenatalnych się nie odniosłem. Uważam, że mogą służyć dobrej sprawie, ale nie muszą. Kobieta wiedząc, że jej dziecko urodzi się niepełnosprawne może dokonać zabiegu aborcji. Stąd sprzeciw, sceptycyzm Kościoła Katolickiego."

Niestety każde odkrycie lub wynalazek, od ognia po energię jądrową, może służyć zarówno dobrej jak złej sprawie. Jeśli Kościół nie wtrąca już się w inne dziedziny nauki (choć kiedyś się wtrącał, co na dobre nie wychodziło), to dlaczego wtrąca się w medycynę?

Co do prezerwatyw - tu się z Tobą zgadzam. Albo ktoś bierze nauki Kościoła serio i "nie cudzołoży", albo zwisa mu zakaz antykoncepcji. Jedyny wyjątek dotyczyć mógłby par małżeńskich, w których jedna z osób jest zarażona - i chyba nawet kiedyś był wspomniany.

barklu 10:25 sobota, 6 kwietnia 2013

@Lens
Wątpię, aby nastąpiła zmiana w stosunku do używania prezerwatyw.
Jeżeli już, to dotyczyć ona może małżeństw sakramentalnych.
Seks przedmałżeński uważany jest za grzech przeciwko przykazaniu "nie cudzołóż"
Nie zmieni się przykazania, bo może młodzież sobie tego życzy...
Młodzież, dorośli używając prezerwatyw powinni zdawać sobie sprawę z tego, że w myśl wiary, z którą się identyfikują postępują niezgodnie. Posługując się terminologią kościelną, grzeszą.

Do tematu badań prenatalnych się nie odniosłem. Uważam, że mogą służyć dobrej sprawie, ale nie muszą. Kobieta wiedząc, że jej dziecko urodzi się niepełnosprawne może dokonać zabiegu aborcji. Stąd sprzeciw, sceptycyzm Kościoła Katolickiego.

panther 09:31 sobota, 6 kwietnia 2013

@Lens
Odnośnie stosów.to czy ja gdziekolwiek kogoś usprawiedliwiałem. Napisałem porównaj liczby, czyż nie? Nie napisałem przecież, że to dobrze, że ktoś ginął na stosie...Czytaj proszę uważniej!

Zmiana poglądów w sprawie przeszczepów nastąpiła ze względu na to, że dzięki nim można właśnie uratować komuś życie. Tak samo dotyczy sekcji zwłok. Nauka może w ten sposób wyeliminować skutki chorób. Opór czasów minionych istniał tylko dlatego, aby nie profanować ciała ludzkiego. Ponieważ tego się obawiano.
Odnośnie stosowania prezerwatyw byłbym dalece ostrożny.

@Barklu
Nie tylko za czasów Stalina, Hitlera czy innych krwawych władców rozwijała się architektura. rozwija się również dzisiaj i rozwijała się pod koniec wieku XX.
Pytanie tylko czy obecna budzi zachwyt? Pewnie u wielu osób tak.
Przyznasz chyba, że nie jeździ się zwiedzać Włoch, Francji, Hiszpanii, Austrii czy Niemiec tylko ze względu na architekturę XX wieku.

In vitro będzie budzić kontrowersje, ponieważ jej skuteczność nie jest tak wielka jak oczekiwano. Jak również ze względu na uśmiercanie zarodków. Odnośnie "produkcji" zarodków taką metodą też nie jestem przekonany. Opinia zasłyszana u lekarza. Dotyczyła skuteczności metody, jak również późniejszych problemów ze zdrowiem osoby poczętą taką metodą. Dodam, że to żaden lekarz "katotalib"

Naprotechnologia nie budzi takich kontrowersji, co metoda zapłodnienia in vitro. Kościół katolicki również tej metody leczenia bezpłodności nie neguje.

Pozdrawiam serdecznie

panther 07:02 sobota, 6 kwietnia 2013

@wilk
Co do in vitro: dlaczego nie za naszego życia? Przecież wystarczy, by podczas in vitro wykorzystać wszystkie wyhodowane zarodki, a nic moralnie niedopuszczalnego nie będzie. Zresztą nawet zamrażanie zarodków nie oznacza przecież ich niszczenia; zdaje się, że urodziło się już gdzieś dziecko z rozmrożonego zarodka.
Oczywiście największym problemem będzie opór księży w rodzaju de Beriera ("bruzda po in vitro").

@panther
"Wiara oparta na czynieniu zła nie stanowiłaby o kształcie cywilizacji, jej rozwoju w wielu względach...architektura, medycyna itd..."
Jak już napisał Lens, z medycyną się myliłeś. A co do architektury... Rozumiem że według Ciebie np. Stalin nie miał żadnego wpływu na rozwój architektury, a budynki socrealistyczne spadły z nieba? Niestety o kształcie cywilizacji zło decyduje w nie mniejszym stopniu niż dobro.

barklu 05:12 sobota, 6 kwietnia 2013

Nie można mówić, że obecny papież dopuszcza jakiekolwiek stosowanie prezerwatyw, bo jeszcze słowa na ten temat odkąd jest papieżem nie powiedział; należy wyraźnie rozdzielić prywatną opinię kardynała Bergoglio (ja akurat o takiej jego wypowiedzi nie słyszałem, aczkolwiek nie neguję, że mógł tak powiedzieć) od opinii którą wygłasza jako papież ex cathedra - czyli w myśl prawa kościelnego nieomylną.

Co do in vitro - myślę tu podobnie, może nie za naszego życia, ale sądzę, że kościół podejście do tej sprawy zmieni; moralnie to sprawa zupełnie innego kalibru niż kwestia aborcji czy małżeństw homoseksualnych, na które kościół jeśli chce zachować swą tożsamość nie może się zgodzić. Kilka kościołów protestanckich potężnie się skompromitowało zezwalając na wyświęcanie jawnych homoseksualistów, nie można jednocześnie kazać ludziom wierzyć w Biblię i z jej przykazań sobie kpić (sodomia jest w Biblii w sposób jednoznaczny uznana za grzech)

wilk 22:29 piątek, 5 kwietnia 2013

Nie można mówić, że obecny papież dopuszcza jakiekolwiek stosowanie prezerwatyw, bo jeszcze słowa na ten temat odkąd jest papieżem nie powiedział; należy wyraźnie rozdzielić prywatną opinię kardynała Bergoglio (ja akurat o takiej jego wypowiedzi nie słyszałem, aczkolwiek nie neguję, że mógł tak powiedzieć) od opinii którą wygłasza jako papież ex cathedra - czyli w myśl prawa kościelnego nieomylną.

Co do in vitro - myślę tu podobnie, może nie za naszego życia, ale sądzę, że kościół podejście do tej sprawy zmieni; moralnie to sprawa zupełnie innego kalibru niż kwestia aborcji czy małżeństw homoseksualnych, na które kościół jeśli chce zachować swą tożsamość nie może się zgodzić. Kilka kościołów protestanckich potężnie się skompromitowało zezwalając na wyświęcanie jawnych homoseksualistów, nie można jednocześnie kazać ludziom wierzyć w Biblię i z jej przykazań sobie kpić (sodomia jest w Biblii w sposób jednoznaczny uznana za grzech)

wilk 22:27 piątek, 5 kwietnia 2013

Nigdy nie mów nigdy Panther. Akurat sprawa in vitro wcale nie jest taka moralnie oczywista, podobnie jak i kwestia prezerwatyw, są księża katoliccy, nawet kardynałowie, którzy uważają, że Kościół powinien zmienić zdanie w tych kwestiach. To nie są sprawy doktrynalne i kto wie czy za 50 lat Kościół nie zmieni zdania w tej sprawie, tak jak już zmieniał wiele razy, na przykład w sprawie Kopernika, którego dzieło usunięto z Indeksu Ksiąg Zakazanych dopiero w 1834 roku, bo kompromitacja Kościoła była już za wielka, wszyscy wiedzieli, że Kopernik miał rację, a Kościół się mylił. Podobnie jest z teorią Darwina, która zaburzyła całkowicie postrzeganie Biblii. Kościół teraz uznał że jest zgodna z Biblią, ale długie lata z tymi poglądami walczył i musiał się "łapać lewą ręką za prawe ucho" wyjaśniając, że Biblia nie opisuje prawdziwej rzeczywistości, a jedynie jest ogólną alegorią, bo nauka dawno wyjaśniła, że daty podawane w Starym Testamencie sa nierealne.

wilk 20:05 piątek, 5 kwietnia 2013

@Lens
"Cokolwiek ten katotalib by nie napisał..."
Zdanie, które stawia już tezę. Ma zdyskredytować autora, wręcz ośmieszyć.
Więc w jakim celu takiego człowieka książki czytać, skoro katotalib...

Proszę, abyś dowiedział się dokładnie ile osób zostało wysłanych na stos przez Inkwizycję. Porównaj liczby wysłanych na stos w krajach katolickich, protestanckich, to może wtedy zmienisz zdanie.

Z leczeniem ziołami, to nie masz racji wcale. Zajmuje sie nim zakon Bonifratrów. Powstał 1540 r( po średniowieczu, zgadza się). w Granadzie, zatwierdzony w 1572 przez papieża Piusa V, w Polsce od 1609 roku. Co prawda, to już po średniowieczu, ale zapewne używanie ziół, leczenie nimi zakazane nie było nawet przed tym okresem.

Kościół katolicki nigdy nie będzie popierał zapłodnienia in vitro, bo to metoda moralnie niedopuszczalna. Tak samo używanie prezerwatyw nie wpłynie na zmiejszenie zachorowalności na HIV. Przykład, rozprzestrzenianie się HIV na Ukrainie, w Rosji czyli krajach niekatolickich. Dostępność do prezerwatyw powszechna. Dobitniej wytłumaczę. Czy to w krajach afrykańskich czy jakichkolwiek innych użycie prezerwatywy podczas stosunku nie zagwarantuje tego, że partner seksualny podczas kolejnego stosunku nadal będzie używał prezerwatyw.
Dzisiaj może tak, jutro może nie. Dzisiaj założę a jutro niekoniecznie. Dzisiaj z żoną a jutro z koleżanką z pracy.
Tutaj problem dotyczy czegoś innego. Wierności i rozwiązłości seksualnej. Przypomnę, że nauka Kościoła Katolickiego od wieków jest w tym względzie niezmienna. Wierność pozostaje uznawana jako wartość bardzo cenną.

Można zadać sobie trud i zastanowić się ilu aborcji dokonuje się w takich państwach jak Szwecja, Norwegia, Wielka Brytania, Francja czy Hiszpania. Edukacja seksualna istnieje tam od dawna, dostępność do środków antykoncepcyjnych jest powszecha, ale dziwnym trafem ilość niechcianych ciąż i aborcji się nie zmniejsza. Nie wspomnę już o ilości chorób przenoszonych drogą płciową wsród młodzieży. A niby tacy oni wszyscy uświadomieni...

Z katotalibańskim pozdrowieniem :-)

panther 19:26 piątek, 5 kwietnia 2013

A symetryczne
L usterka

L lekko
A nodowane
H amulce

oto zapewne chodziło wg mnie łukaszowi. taką mam teorię, :)
Prawie 6k w 3 miesiące. A wsumie zamiast unibika miałek kupić krossa. Oby Expo tyle wytrzymał. gratulacje za wynik.

jarmik 06:45 piątek, 5 kwietnia 2013

Świetnie Łukaszu mnie zrozumiałeś :-)

panther 06:34 piątek, 5 kwietnia 2013

Panther, jak rozumiem, wypowiedziałeś się krytycznie na temat zdania oceniającego średniowiecze w sposób jednoznacznie negatywny? Wolę doprecyzować, bo się trochę gubić zacząłem :)

lukasz78 06:01 piątek, 5 kwietnia 2013

Zwróciłem uwagę na pewne zdanie, które również później cytowałem.
Otóż, moim zdaniem ma ono wydźwięk negatywny.
Prościej tego wytłumaczyć nie potrafię.

panther 05:35 piątek, 5 kwietnia 2013

Nie bardzo rozumiem w ogóle o co i do kogo się tu czepiasz? Jaki brak wiedzy zaprezentował tu np. Barklu, o którym napisałeś "proszę, jak nie wiesz nic na dany temat, to proszę się nie wypowiadaj."? Bo ja czytam jego wypowiedź - i nic uprawniającego do takiej oceny nie widzę.

Odnoś się konkretnie do konkretnych wypowiedzi, jeśli uważasz że są nieprawdziwe - to przedstawiaj swój punkt widzenia na kwestie w nich poruszane, prezentuj swoje rzeczowe argumenty itd. A Ty wypowiadasz się bardzo krytycznie, ale całkowicie ogólnikowo na temat rzekomych nadużyć i braku wiedzy osób z tego wątku - których ja osobiście w ich wypowiedziach wcale nie widzę.

wilk 21:26 czwartek, 4 kwietnia 2013

@Wilk,
źle mnie zrozumiałeś. Wiem zdecydowanie, że czytanie książek nie jest tylko moją zaletą :-)

Prosty argument wynikający, nie tylko z czytania książek, ale również z własnych przemyśleń jest taki.... To właśnie katolicy, bo nim jestem, przepraszają podczas Mszy.Św za popełnione grzechy, przewinienia, proszą każdorazowo o wybacznie win.

To chyba pouczniem nie jest, ani reakcją emocjonalną na Twoją wypowiedż, taką mam nadzieję.
Podana przeze mnie literatura może, ale nie musi rozwiać wątpliwości, więc w tej kwestii, śmiem uważać, dokonałeś zbyt śmiałej oceny.

""ja wszystko wiem, a wy macie informacje z TV" zdecydowanie, niestety nie wiem wszystkiego...doba jest zbyt krótka, a chciałbym sobie jeszcze na rowerze pojeżdzić...:-)
Tak na serio, staram się i to robię, że cały czas rozwiewam watpliwości w wierze. Wiem oczywiście, że wiara katolicka, chrześcijanska to nie tylko blaski a również cienie. Jednakże uważam, że blaski znacznie dominują i to zdecydowanie nad mrokami. Nie mam w tym względzie żadnych watpliwości :-) Wiara oparta na czynieniu zła nie stanowiłaby o kształcie cywilizacji, jej rozwoju w wielu względach...architektura, medycyna itd...

TV...nie jest obiektywnym zródłem informacji, w obecnym stanie nie jest nawet jakimkolwiek zródłem rzetelnej informacji. Takie jest moje zdanie, nie trzeba sie z nim zgadzać. Niestety dla wielu ludzi, właśnie TV jest wyrocznią prawdy, obiektywizmu.
Sam pewnie masz też zdanie na ten temat...

Kończę już, jezeli chcesz, to konwersację możemy kontynuować prywatnie.
Dziękuję Tobie za krytyczne spojrzenie, wypowiedż na zamieszczonego posta.
Pozdrawiam serdecznie

panther 19:52 czwartek, 4 kwietnia 2013

A dlaczego zakładasz, że ktoś tych informacji nie ma?
Chcesz dyskutować - to przedstaw swoje argumenty, a nie odsyłasz do książek, myślisz że Ty jeden książki czytasz?

Przemawiać w stylu "ja wszystko wiem, a wy macie informacje z TV" to każdy potrafi, w taki sposób to się poważnie nie dyskutuje. Bo na razie to żadnych rzeczowych informacji nie przedstawiłeś, jedynie teksty w tym stylu.

wilk 19:19 czwartek, 4 kwietnia 2013

W celu zasięgnięcia innych, niz pwszechnie znanych informacji na temat "zawinionych" bądż też nie, win Kościoła katolickiego polecam następujące książki:
Vittorio Messori - Czarne karty kościoła. Księgarnia św. Jacka Sp. z o.o Katowice 1998
Vittorio Messori - Wyzwania wiary. Terażniejszość w perspektywie chrześcijaństwa. To I, II. Wydawnictwo M, Kraków 1998
Vittorio Messori - Przemyśleć historię. Katolicka interpretacja ludzkiego losu. Tom I, II. Wydawnictwo M , Kraków 1999
Znalazłbym jeszcze więcej cennych książek, ale to te, które są gdzieś blisko pod ręką.
Polecam lekturę!

panther 18:53 czwartek, 4 kwietnia 2013

Ale prawda jest taka, że w obyczajowości i mentalności wielu muzułmanów i państw muzułmańskich ciągle dominują wzorce charakterystyczne dla średniowiecza. W państwach takich jak Arabia Saud. kobieta nie ma właściwie żadnych praw, musi robić to co każe mężczyzna, państwa mają charakter religijny, wiele ich praw wymusza religia - a to są właśnie cechy bardzo charakterystyczne dla średniowiecza. Kiedyś w Europie też chrześcijaństwo miało na europejskie państwa ogromny wpływ; gdyby wtedy ktoś się ośmielił zaprezentować genitalia przybite do krzyża - natychmiast zakatowano by go na śmierć i nikt by przeciw temu słowa nie powiedział. Także w polityce idea "świętej wojny" (czyli odpowiednika obecnego islamskiego dżihadu) - była na porządku dziennym, zabić muzułmanina było wówczas rzeczą ze wszech miar chwalebną, nieważne czy to była wojna obronna czy ofensywna.

Tylko, że u nas przez te kilkaset lat wiele spraw się zupełnie zmieniło, wpływ religii na państwo jest coraz mniejszy; natomiast w wielu państwach islamskich - poza rozwojem technicznym wiele spraw dalej wygląda jak w średniowieczu, a religia często ma decydujący wpływ na państwa muzułmańskie.

wilk 18:01 czwartek, 4 kwietnia 2013

"cóż, role się odwróciły.."
Ludzie...zadajcie sobie nieco trudu.
O czym Wy mówicie, o faktach czy legendach...
Krew mnie zalewa, że można w sprawach historycznych być takim ignorantem...
Lepiej zniesławiać swoich przodków niż ruszyć w poszukiwaniu prawdy...

Pewnie usłyszę o krucjatach...w wykonaniu oświeceniowym, ale te mity zostały już obalone, ale może ta informacja jest ciężka do odnalezienia...i w jakim celu jej szukać, skoro w TV tego nie mówią...

panther 18:00 czwartek, 4 kwietnia 2013

"Cóż... muzułmanie mają teraz rok 1434, to i po średniowiecznemu się zachowują."

Barklu...proszę, jak nie wiesz nic na dany temat, to proszę się nie wypowiadaj.
Teraz zastosowałeś zasadę z cykłu "nie wiem, więc się wypowiem"
Moim zdaniem, jezeli ktoś podsumowuje epokę, która trwała przez wiele stuleci jednym, właśnie takim zdaniem nie może znać się na historii...

Właściwie taka postawa mnie nie dziwi, bo uparte dążenie do prawdy, obalanie mitów nie jest w naszym społeczeństwie powszechne.
Niestety jest to postawa dominująca....wielokrotnie mówimy o ''ciemnym średniowieczu", "płonących stosach", "sprawie Galileusza" nie mając żadnej, nawet podstawowej wiedzy. Smutne to, ale jakże prawdziwe...

Wolimy być "nowocześni, oświeceni, europejscy" niż podjąć wysiłek, aby zweryfikować własne poglądy, sprawdzić informacje i niejednokrotnie zmienić zdanie na dany temat.

panther 17:33 czwartek, 4 kwietnia 2013

A dając spokój religiom..kiedy rano wyszłam z psem, mój sąsiad jechał rowerem. Sądząc po stroju i znając go, jechał na wycieczkę.. Drogi były jeszcze całe zasypane i ciągle dokładało z góry..Nawet go rozumiem, to pasjonat..:)

jolapm 07:15 czwartek, 4 kwietnia 2013

cóż, role się odwróciły..

jolapm 07:09 czwartek, 4 kwietnia 2013

To się robi na świecie w imię Allaha 105 tysięcy chrześcijan zabito w tym roku za wiarę
Tam się żartów z religii nie robi: w niektórych interpretacjach islamskiego prawa, apostazja muzułmanina i jego przejście na inną religię, powinno być karane śmiercią W krajach Europy zachodniej meczety się buduje, a kościoły stoją puste. Mówi ci to coś?
Tak ze może daj już sobie spokój z Allahem i jego łaską?

yurek55 07:02 czwartek, 4 kwietnia 2013

nie wysadzą nie wysadzą oklej rower wieprzowiną lub wybuduj z niej mur, świnia jako zwierzę nieczyste zapewni ci spokój od wyznawców aż dwóch religii, ale historia lubi się powtarzać kiedyś oni byli wyżej kulturalnie i naukowo rozwinięta nacją to nasi z krzyżem na plecach wycieli ich w pień teraz jest na odwrót i półksiężycowi nie podoba się im nasz styl życia. ale jak łukasza mnie też drażni to że wszyscy starają się chronić mniejszości wszelakiej maści w imię tolerancji a nie zdanie większości, zmieniając sens słowa tolerancja z akceptacji że coś takiego istnieje i zmuszanie do przyjęcia tych poglądów itp.

Zadlo 06:32 czwartek, 4 kwietnia 2013

Grafik z Allahem raczej nie przewiduję, bo jeszcze mi bloga wysadzą, jak mówiłem niektórzy wyznawcy dosyć wybuchowi są :)

A Wilk dobrze napisał, chrześcijan można obrażać na wszystkie możliwe sposoby, a już nawet lekki żart z muzułmanów to wielkie oburzenie. To powinna być jakaś symetria. To znaczy w świecie muzułmańskim i tak tej symetrii prędko nie będzie, to chociaż u nas powinna być, a też nie ma póki co.

lukasz78 05:32 czwartek, 4 kwietnia 2013

Cóż... muzułmanie mają teraz rok 1434, to i po średniowiecznemu się zachowują.
A grafika z Allahem? Nic trudnego, to w końcu podobno to ten sam Bóg Ojciec co w judaizmie czy chrześcijaństwie, a takich grafik pełno.
Osobiście nie rozumiem czegoś takiego jak "obraza uczuć religijnych", zarówno w islamie jak w chrześcijaństwie. Jeśli ktoś mocno wierzy, to co go obchodzą wybryki "bezbożników"? Czy jak pijak opluje mnie w bramie i zelży moją rodzinę, to mam się na niego obrazić i pozwać do sądu? Czy może lepiej spojrzeć z politowaniem i się oddalić? Niech sobie robią z religią co chcą, Bóg ich pokarze, lub też wybaczy, zależnie od tego jaki pogląd na Boga się ma. Ziemskiemu prawu nic do tego.

barklu 05:08 czwartek, 4 kwietnia 2013

Droga na drugiej fotce wiedzie na ciekawe tereny, niestety niedostępne :(

surf-removed 00:00 czwartek, 4 kwietnia 2013

Skończcie mi tu te dyskusje nad Allahem, bo Was rozsadzę! ;)

DareckiEB 21:35 środa, 3 kwietnia 2013

Z grafikami to już mało kto zaryzykuje, chyba że chce trafić na listę za Salmanem Rushdie''m, muzułmanie są na tym punkcie bardzo wrażliwi. Zresztą myślę, że długo by nie powisiały, w takim wypadku administrator po skardze szybko skasowałoby takie konto.

Jest to hipokryzja, bo żarty, kawały z Pana Boga są w cywilizacji europejskiej na porządku dziennym, bezkarnie uchodzą nawet wyjątkowo chamskie ataki na najświętsze symbole chrześcijaństwa (jak genitalia na krzyżu). Natomiast z Allahem i Mahometem to już zupełnie inna sprawa, najmniejszy żart na tym tle - to już wielki atak na religię i brak tolerancji. Tylko, że to w krajach arabskich chrześcijan prześladuje się dużo mocniej niż u nas muzułmanów, tak w Arabii Saudyjskiej wyglądają drogowskazy na Mekkę, budowa świątyń innych niż muzułmańskie jest zakazana, a zmianę wiary karze się śmiercią. Osobiście miałem okazję podróżować rowerem po Ziemi Świętej, taki agresywny antychrześcijański napis muzułmanie umieścili przy samym wejściu do Bazyliki Zwiastowania NMP w Nazarecie; tak właśnie wygląda tolerancja po islamsku.

wilk 21:04 środa, 3 kwietnia 2013

Allah wczoraj, Allah dziś...daj może jakąś śmieszną grafikę z Allahem...

TomliDzons 20:36 środa, 3 kwietnia 2013

Ależ oczywiście, że lubi, chociaż niektórych wyznawców Allah ma nieco wybuchowych :)

lukasz78 18:32 środa, 3 kwietnia 2013

He, he, ktos tu lubi lub nie lubi Allaha? Mnie tam wsio ryba...

Vampire 18:02 środa, 3 kwietnia 2013

Ja dam spokój z Allahem, ale czy Allah da spokój ze mną?

lukasz78 17:03 środa, 3 kwietnia 2013

Daj już z tym Allahem spokój. To dowcip ma być?

yurek55 17:02 środa, 3 kwietnia 2013
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa zdraz

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]