Tour de Białystok
Powiedzmy uczciwie - piszę, bo muszę odfajkować wpis. Bo tak na serio to mi się nie chce niczego pisać i mam swoje powody. Ale skoro zrobiłem dłuższą wycieczkę, to wypada coś skrobnąć. Więc się zmuszę.
1. Polska kolej
Umówiony byłem z
Wilkiem w Sokółce, ale do tej Sokółki trzeba było jakoś dojechać. Jadę na Centralny, bo o 7:24 mam pociąg. Tyle, że pociąg nie przyjeżdża, za to pojawiają się komunikaty o coraz większym opóźnieniu "z przyczyn technicznych". W końcu tuż przed 9 ruszam, tylko 1,5 godziny opóźnienia, luzik.
O spotkaniu w Sokółce w umówionym czasie oczywiście nie ma mowy, zmieniamy nieco plany - wysiadam w Czarnej Białostockiej, jadę na Białystok, potem na Supraśl, tam mamy się spotkać.
Jeszcze tylko fotka dworcu w Białymstoku z okna pociągu:
2. Na Supraśl!
Droga z Czarnej Białostockiej do Białegostoku to pełen luz, wiatr w plecy.
Szybko osiągam miasto, ale omijam ścisłe centrum i robię fotkę w miejscu niekoniecznie najładniejszym:
W ogóle strasznie rozkopany ten Białystok, budują tam na potęgę, niestety głównie drogi. Na tramwaj jeszcze poczekają :)
Wyjeżdżam z miasta i toczę się już drogą na Supraśl, pod lodowaty wiatr (zmieniłem kierunek). Droga jak droga...
Ale gmina zaliczona :) W końcu spotykam Wilka, który jedzie od strony Krynek, zawracam i szybkim tempem osiągamy Białystok.
3. Białystok
Przejeżdżamy przez miasto, robimy też pamiątkowe fotki w centrum, przyjemne całkiem to centrum:
Białystok da się lubić :) Jeśli ktoś oczekiwał jakiejś szczególnej "wschodniości", to musi się zawieść, jest to normalne polskie miasto. Tylko cerkwi można trochę znaleźć, jest w Białymstoku pewna liczba Polaków prawosławnych. No i trochę reklam cyrylicą jest, to ukłon dla gości zza wschodniej granicy przyjeżdżających tu w celach handlowych.
4. Na Szepietowo
Z Białegostoku robimy kilkadziesiąt kilometrów w kierunku Szepietowa, kolekcjonując gminy po drodze. Ogólnie wiatr w plecy, tylko przed Łapami na chwilę zmieniamy kierunek, tocząc się pod silny lodowaty wicher. Dajemy radę. Parę krajobrazów po drodze - droga gdzieś na zadupiu...
...oraz Narew w Surażu:
Przed Szepietowem pojawiają się problemy - na drogi nawiało śnieg, śnieg się nadtopił w ciągu dnia (ostre słońce), po zachodzie słońca wszystko zaczęło zamarzać. W efekcie po drodze zaliczam bolesną glebę. Żeby zaliczać gleby na lodzie pod koniec marca? Kto to słyszał... Pojawiają się też problemy z oświetleniem roweru, coś tam w kablu się poluzowało. Cóż, nie zawsze życie rowerzysty jest usłane różami.
W końcu dojeżdżamy do Szepietowa i czekamy na pociąg w klimatycznej poczekalni :)
5. Koniec
Tym razem pociąg się nie spóźnił. Bez przygód docieram do domu.
Wpis odfajkowany, na koniec mapa:
Wystarczy.
Komentarze (17)
O, widzę, ze zawitaliście do Białegostoku..Prawda, że sympatyczne miasto..Wiosną i latem widać jeszcze, jak dużo jest zieleni..Jeżdżę tam bardzo często, Białystok pięknieje w oczach...A okolice też ładne i z ciekawą historią...Mój ojciec jest przewodnikiem turystycznym i zapalonym rowerzystą, w razie czego służę kontaktem, pewnie chętnie "oprowadzi" rowerem po mieście i okolicach. To pasjonat, chociaż ma już swoje lata -79, więc tempo jazdy już nie to, ale 60-70 km potrafi jeszcze przejechać
jolapm 08:14 środa, 27 marca 2013
Co do napisów, to bardzo mi się podobalo jedno z graffiti Jagiellonii w Białymstoku, a konkretnie tekst "witamy na froncie wschodnim" :)
A co do samej ściany wschodniej, to zachęcam, fajny klimat i krajobrazy.
lukasz78 06:44 wtorek, 26 marca 2013
Białystok ładny. Poczekalnia prawie jak u mnie. Mam na myśli brak ławek naturalnie, bo napisy już kolejorzowe. P.S. ten ostatni mecz z Bełchatowem to mogłem w ciemno u bukmachera obstawić. :)
romulus83 23:02 poniedziałek, 25 marca 2013
Marzy mi się też zahaczenie rowerem o wschodnią ścianę Polski. Byłem co prawda kiedyś w Suwałkach, czyli blisko Białegostoku ale jednak za mało liznąłem tego innego klimatu i czuję niedosyt :)
marcingt 22:45 poniedziałek, 25 marca 2013
:D
lukasz78 20:28 poniedziałek, 25 marca 2013
kolejna nieudaczna wycieczka , do tego z tym pozerem Wilkiem, to już przegięcie, za takie beznadziejne wycieczki pisze dzisiaj do admina aby Was obu usunał z bikestas za zaśmiecanie, to nie może być tak, że wypisujecie takie bzdury na forum i nie ponosicie żadnych nkonsekwencji, admin Was usunie i będzie wreszcie porządek , bez odbioru proszę bo nie chce mi się czytać tych Waszych wypocin w odpowiedziach.
Gość 20:14 poniedziałek, 25 marca 2013
Tja, nasi są wszędzie :)
Co do dawnego ciechanowskiego, to zjeździłem je praktycznie całe rowerem i o ile jakość dróg asfaltowych jest OK (może coś z nimi zrobili w międzyczasie), to dużym problemem jest ich niewielka gęstość, sieć asfaltówek jest słabo rozwinięta. Przeważają niestety drogi polne.
lukasz78 17:47 poniedziałek, 25 marca 2013
Napis na ścianie poczekalni mówi: Nasi tu byli! :)
yurek55 17:25 poniedziałek, 25 marca 2013
Kiedyś w czasach podziału gierkowskiego na 49 województw, bardzo dobre drogi były w ostrołęckim, a najgorsze po sąsiedzku w ciechanowskim. Łomżyńskie i białostockie były jakoś powyżej średniej.
oelka 14:50 poniedziałek, 25 marca 2013
Jak zakwitną kasztany, to rynek będzie jeszcze ładniejszy :) A podoba mi się w tym mieście jeszcze jedno - to maisto autentycznie żyje, rozwija się, jest mnóśtwo nowych domów. Nie ma stagnacji.
lukasz78 12:36 poniedziałek, 25 marca 2013
Białystok i okolice ma w planach jak zakwitną kasztany, a wiec jeszcze trochę czasu na przygotowania jest.
surf-removed 12:23 poniedziałek, 25 marca 2013
Ładny Białystok! Podoba mi się ryneczek.
maratonka 10:26 poniedziałek, 25 marca 2013
Jednak trochę zmordowany :) Poczekaj na wpis dot. niedzieli, będą całe... 24 km. To znaczy faktycznie w niedzielę nie miałem z różnych powodów czasu na więcej, co nie zmienia faktu, że taki dzień odpoczynku dobrze mi zrobił.
lukasz78 09:13 poniedziałek, 25 marca 2013
Niezmordowany jesteś :-) Poczekalnia klimatyczna faktycznie.
limit 09:00 poniedziałek, 25 marca 2013
Wschód ma swój urok, a przy tym jest tam porządek i nie widać biedy - wszelkie medialne teksty o jakiejś "Polsce B" są zdecydowanie nietrafione :) A drogi są zupełnie porządne, nawet te boczne.
lukasz78 08:22 poniedziałek, 25 marca 2013
To aby na pewno Polska? Dziur w drogach nie widzę!
niradhara 07:41 poniedziałek, 25 marca 2013
Bardzo podoba mi się Twoja relacja.
W Białymstoku byłem lata temu i też miasto spodobało mi się.
Generalnie wolę "zapuszczony" wschód Polski, od "oświeconego" Pomorza ;)
Pozdrawiam serdecznie
panther 07:35 poniedziałek, 25 marca 2013
lukasz78
Варшава
Uwaga: Osobnik politycznie niepoprawny :) Nie jestem Europejczykiem, jestem Polakiem ze wschodnią duszą. A poza tym podobno jestem toksyczny, podżegam do wojny, jestem chamem i pluję Litwinom do talerza - o czym można przeczytać na pewnym forum dyskusyjnym. Strzeżcie się zatem! :)
Dystans całkowity | 55271.00 km |
Dystans w terenie
| 0.00 km (0.00%) |
Czas w ruchu
|
brak danych. |
Suma w górę |
0 m |
Prędkość średnia: | brak danych. |
Baton statystyk
|
|
Profil | Profil bikera |
Więcej statystyk | Statystyki rowerowe |
Wykres roczny