Czasem zdjęcia są potrzebne
Poniedziałek, 24 września 2012
· Komentarze(2)
Czasem zdjęcia są potrzebne, bo przypominają, gdzie się w danym dniu jeździło. Zwłaszcza, jak się ma zaległości w blogowaniu.
Dzięki dwóm fotkom przypomniałem sobie, że w poniedziałek jeździłem sporo po Woli (czasem szybko a czasem powoli). Najpierw ul.Górczewska...
...a potem Jana Olbrachta:
Fotki są przeciętne, bo takie mają być - są robione komórką (chciałoby się Wam przy codziennych przejażdżkach tachać ze sobą lustrzankę?) i pokazują Warszawę codzienną. Czasem piękną, czasem wstrętną, a najczęściej zwykłą i banalną.
Inna sprawa, że ulicę Jana Olbrachta bardzo lubię, to świetny łącznik Woli i Jelonek, nieobciążony nadmiernym ruchem samochodowym i prowadzący przez raczej spokojną okolicę. Tak, lubię to :)
I to chyba wszystko, bo właśnie straciłem wenę :)
Dzięki dwóm fotkom przypomniałem sobie, że w poniedziałek jeździłem sporo po Woli (czasem szybko a czasem powoli). Najpierw ul.Górczewska...
...a potem Jana Olbrachta:
Fotki są przeciętne, bo takie mają być - są robione komórką (chciałoby się Wam przy codziennych przejażdżkach tachać ze sobą lustrzankę?) i pokazują Warszawę codzienną. Czasem piękną, czasem wstrętną, a najczęściej zwykłą i banalną.
Inna sprawa, że ulicę Jana Olbrachta bardzo lubię, to świetny łącznik Woli i Jelonek, nieobciążony nadmiernym ruchem samochodowym i prowadzący przez raczej spokojną okolicę. Tak, lubię to :)
I to chyba wszystko, bo właśnie straciłem wenę :)