Wreszcie!

Sobota, 18 sierpnia 2012 · Komentarze(6)
Po tygodniu przerwy spowodowanej chorobą wreszcie wsiadłem na rower! Przejechałem całe 65 km, zahaczając zarówno o centrum Warszawy jak i tereny podwarszawskie. Coś niedobrego stało się ze mną przez tę chorobę, bo zajrzałem nawet do... Puszczy Kampinoskiej. Dla mnie, człowieka przykutego do asfaltu, był to zaiste wyczyn. A oto i dwie fotki z puszczy:





To skrzyżowanie szlaków, jeden prowadzi ze wsi Sieraków (stamtąd jechałem) bodajże do Dąbrowy Leśnej, drugi wiedzie z Wólki Węglowej (tam skręciłem) w stronę Dziekanowa, aczkolwiek do samego Dziekanowa chyba nie dochodzi, trzeba się "przesiąść" na inny szlak. No nieistotne, przewodnik puszczański ze mnie kiepski, więc mądrzyć się nie będę. W każdym razie źle nie było - okazało się, że mój pancerny zdezelowany rower na puszczańskich szlakach radzi sobie świetnie. Co prawda nie pokonuje przeszkód niczym rączy rumak, lecz raczej miażdży je z wdziękiem słonia, ale efekt był zadowalający, ok. 20 km/h lub szybciej można było spokojnie po tych puszczańskich szlakach jechać. No może poza niektórymi odcinkami żółtego szlaku do Wólki Węglowej, gdzie parę razy wyhamował mnie piach, ale nie na tyle, abym musiał zeskakiwać z roweru. Szło przejechać.

Ale i tak co asfalt to asfalt :)

Komentarze (6)

Po Kampinosie naprawdę warto pojeździć - pod Warszawą to zdecydowanie najciekawsze leśne tereny. Na Twoim rowerze może nie jest tak komfortowo jak na góralu - ale spokojnie się da, jeździłem tak długo na trekingu zanim zakupiłem górala; odcinków z większym piachem nie ma tam wiele.

Jakbyś był zainteresowany jakimś ciekawszym wypadem do Puszczy - to daj znać, warto zaliczyć przede wszystkim najdłuższe szlaki Kampinosu - czerwony i zielony, każdy ma z grubsza koło 50km (lub wersja hard - czyli oba naraz tego samego dnia:))

wilk 23:22 poniedziałek, 3 września 2012

Oj ludzie, już jazda po korzeniach to dla mnie wyczyn, a Wy mnie chcecie na jakieś wydmy i bagna sprowadzić? O nie, ja się tak łatwo nie dam :)

lukasz78 11:52 czwartek, 23 sierpnia 2012

Oj tak, piękne uczucie :)

Równie pięknym uczuciem jest napicie się browarka po tygodniu faszerowania się antybiotykami :)

lukasz78 09:52 czwartek, 23 sierpnia 2012

Fajnie jest wrócić na koła :-)

limit 09:45 czwartek, 23 sierpnia 2012
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa iaiwr

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]