Komentarze (5)

bez cienia wątpliwości - wolę mrozy :) upały to dla mnie najgorsza pogoda z możliwych. I rzeczywiście przyjemność z jazdy na rowerze nikła. Jeżdżę tylko wieczorami, najlepiej po zachodzie słońca i tylko nad jezioro by popływać po drodze, a i tak jest ciężko.

tomski 21:54 piątek, 6 lipca 2012

Ja zdecydowanie jestem ciepłolubna :)

rowerzystka 20:12 piątek, 6 lipca 2012

Ja też wolę jednak upał. :)

michuss 20:01 piątek, 6 lipca 2012

Jednak upał. Jak sobie pomyślę ile tego trzeba nawsadzać na siebie, żeby pojechać w grudniu albo lutym... Poza tym wtedy to się robi 30-40km i to już jest bardzo dużo. A teraz? "Stówka" bez ciśnień i jeszcze jest zapas sił na jeszcze trochę.

limit 16:10 piątek, 6 lipca 2012
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ijree

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]