Lubię Irlandczyków

Wtorek, 5 czerwca 2012 · Komentarze(4)
Napisałem niedawno, że nie lubię Ukraińców, ale żeby sobie ktoś nie pomyślał, że nikogo nie lubię, to dla odmiany napiszę, że lubię Irlandczyków. Co prawda w odróżnieniu od tysięcy Polaków nigdy w Irlandii nie byłem i się nie wybieram, ale i tak ich lubię, bo:

1. Mają język, który wygląda na jeszcze bardziej skomplikowany od naszego. Zobaczcie sami:

Ní raibh tionchar mór díreach ag na Rómhánaigh ar Éirinn mar a bhí acu ar an gcuid eile d'iarthar na hEorpa. Ach bhí na Lochlannaigh is na Danair ag ionsaí na tíre ón 9ú aois, agus ba iad na Lochlannaigh a chuir tús le bailte móra na hÉireann, agus a rinne ruaigeanna ar na mainistreacha agus ar na tithe móra. Mar shampla, chuireadar Baile Átha Cliath ar bun i 841. Chuir na Gaeil le chéile ina dhiaidh sin, agus thoghadar an chéad Ard-Rí i 1003. Cé nach raibh cumhacht mhór aige, thógadh an rí ba láidre an teideal de ghnáth. Ag Cath Chluain Tarbh, chloígh na Gaeil slua Lochlann ar deireadh, cé gur maraíodh Brian Bóirmhe, ceannaire na nGael.

Szkoda tylko, że tym językiem już praktycznie nie mówią, przerzucili się prawie kompletnie na angielski :(

2. Mimo, że przez wieki byli gnębieni przez Angoli (których nie lubię i to bardzo), przetrwali jako naród.

3. Robią fajne piwo.

4. Ich reprezentacja piłkarska czasem zrobi niespodziankę na jakimś turnieju, np. wygra z Anglią :) Tak więc na Euro będę kibicował Irlandczykom. No i Polakom, ale to niejako "z urzędu". A, i jeszcze Czechom będę kibicował, Czechów trochę lubię (z naciskiem na "trochę"). Z naszej grupy niech wyjdą nasi i Czesi.

Dobra, chyba wystarczy tych słodkości, chciałem po prostu napisać, że wbrew pozorom kogoś czasem lubię :)

A Wy komu będziecie kibicować na Euro (oprócz Polaków rzecz jasna)?

A teraz trochę o wczorajszym rowerowaniu. Choć nie wiem, co napisać, bo oprócz tego, że zrobiłem 80 km po Warszawie, to nic ciekawego się nie wydarzyło. Z nikim się o dziwo nie pokłóciłem, dętki nie przebiłem, gleby nie zaliczyłem, nawet żadnej fotki nie zrobiłem. Takli nudny dzień.

I też dlatego napisałem, że lubię Irlandczyków. Bo muszę mieć o czym pisać, płodzenie wpisów typu "jazda w tlenie i puls jakiś tam" mnie nie interesują, nawet nie wiem, o co biega z tym tlenem, a pulsu nie mierzę. Więc jest o Irlandczykach, których lubię. I tyle.

Komentarze (4)

Allez Le Bleu :)

A ja i kibicuję i grałem wiele lat w bramce (AZS, klub 3 ligowy) ... stąd do piłki sentyment mam ogromny.

Martinez 18:21 środa, 6 czerwca 2012

Forza Italia :)

tomski 16:05 środa, 6 czerwca 2012

A ja dla odmiany sobie pokibicuję, bo uwielbiam kibicowanie, nawet bardziej od samej piłki :)

lukasz78 13:39 środa, 6 czerwca 2012

Dalej się cieszę, że mam Euro daleko od siebie i nie zamierzam tracić czasu na kibicowanie tylko jeżdżenie :-) Wychodzę z założenia, że sport się uprawia a nie ogląda choć czasem robię odstępstwa od tego założenia. Ale nie dla piłki.
A do Irlandczyków też nic nie mam i mam nadzieję, że tak zostanie.

limit 11:38 środa, 6 czerwca 2012
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa stwem

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]