Ucieczka na zachód

Piątek, 20 kwietnia 2012 · Komentarze(20)
Troszkę się w piątek najeździłem. Najpierw było skromnie jak na mnie - wychodząc z pracy miałem "tylko" 30 km przejechane przed pracą oraz w czasie przerw w robocie. Przywiozłem także dwie fotki z pogranicza Śródmieścia i Woli:

1. Aleja Jana Pawła II - lubię socrealizm, taki monumentalny styl nadaje miastu dostojeństwa, dodaje mocy. Kocham to :) Na zdjęciu widać już Śródmieście, a fociłem, stojąc na Woli. Ot ulica graniczna.

2. Ulica Chłodna, to już Wola - z przedwojennej zabudowy oprócz niewielkiej liczby kamienic ocalał jedynie ten kościół. A w zasadzie to nie wiem, czy ocalał, czy go potem odbudowano.





I gdy siedziałem w pracy, nad Warszawę nadeszła burza, lunęło jak z cebra i mój rower zaparkowany przed robotą wziął solidną kąpiel.

Gdy wyszedłem z pracy, lekko padało. I chciałem jechać na wschód, za Wisłę, tymczasem... uciekłem na zachód. Bo nad wschodem nadal wisiały czarne chmury, a na zachodzie widać było słońce. Czyli tytułowa ucieczka na zachód była prozaiczna - uciekałem przed deszczem. Tropiciele nacjonalizmu niech się zatem nie boją, w tej notce nie będzie o panicznej ucieczce na zachód "narodu panów" ze Szczecina w kwietniu 1945 r. :) Ale tak ku przypomnieniu - rocznica wyzwolnienia Szczecina to 26 kwietnia. No wiem, zaraz mnie postępowcy zakrzyczą, że to żadne wyzwolenie nie było :)

Ale zostawmy Szczecin, skupmy się na moim rowerowaniu. Ucieczka na zachód okazała się skuteczna, pedałując szybkim tempem wkrótce znalazłem się w Ożarowie Mazowieckim. Stamtąd ruszyłem przez okoliczne wioski, różne Zielonki, Babice, potem Izabelin i Laski, tak dotarłem do siebie na Bielany, gdzie robię jeszcze parę kilometrów i cykam fotkę:



Witamy na Bielanach!

Po tych wojażach miałem na liczniku coś ponad 70 km dziennego przebiegu. Chyba 73 lub 74. A później to już sobie dłubię kolejne kilometry po Bielanach i Bemowie w dwóch półgodzinnych przejażdżkach i kończę dzień z wynikiem 93 km.

No i luz. Dobrze było!

Komentarze (20)

No coś tam czytałem, że były targi, czy przyznać Szczecin Polsce czy zostawić Niemcom, podobno nawet w pewnym momencie w 1945 r. ludnosć niemiecka zaczęła masowo wracać do Szczecina i Szczecin miał być ich. Z drugiej strony była też koncepcja przesunięcia granicy polskiej bardziej na zachód. Szkoda, ze się nie udało - i teraz szczecińscy bikerzy muszą jeździć do Schwedt i Loecknitz zamiast do Świecia nad Odrą i Łęknicy :)

lukasz78 08:22 poniedziałek, 23 kwietnia 2012

Gwoli ścisłości. 26 kwietnia 1945 to Polacy po raz pierwszy "weszli" do Szczecina, potem się jeszcze dwa razy z niego wycofywali, by dopiero 5 lipca ostatecznie go przejąć.

michuss 21:26 niedziela, 22 kwietnia 2012

Czyli forumrowerowe.org nie jest jedynym, na którym Łukasz dostał bana za buractwo i postawę "moja racja jest najmojsza"? :)
Jeszcze jakieś fora? Łukasz przyznaj się, prosimy! :)

Anonimowy Misiek 20:39 niedziela, 22 kwietnia 2012

Admin ma zawsze racje.

komentator 19:27 niedziela, 22 kwietnia 2012

Uj, coraz ciekawiej się robi :))

lukasz78 10:57 niedziela, 22 kwietnia 2012

"Lukasz78, tak prostego a jednocześnie noszącego wysoko dupę palanta to jeszcze w życiu nie spotkałem.
Twoje pokazówki są żałosne. Masz 34 lata, ogarnij się człowieku."
Dokładnie ten tekst wyjaśnia wszystko , zajmij się rowerem a nie występujesz w roli wszystkowiedzącego CENZORA.

kolarz65 09:54 niedziela, 22 kwietnia 2012

Lukasz78, tak prostego a jednocześnie noszącego wysoko dupę palanta to jeszcze w życiu nie spotkałem.
Twoje pokazówki są żałosne. Masz 34 lata, ogarnij się człowieku.

Anonimowy tchórz 09:29 niedziela, 22 kwietnia 2012

Nie płaczę w mankiet tylko upominam się o elementarną sprawiedliwośc, bo dobrze wiesz, ze to ostrzeżenie było niesłuszne. Upominam się o sprawiedliwość i to was boli.

A teraz mam prośbę - nie wracaj tu więcej. Ty i inni admini nie jesteście tu mile widziani.

lukasz78 08:06 niedziela, 22 kwietnia 2012

I kto tutaj płacze mamie w rękaw "mamo, a oni mi dali ostrzeżenie", co? Weź się chłopie ogarnij, bo jesteś stary koń a zachowujesz się jak dziecko.

dudi 07:44 niedziela, 22 kwietnia 2012

A najlepszym podsumowaniem jest komentarz Emesa na forum:

Aż z ciekawości zajrzałem, ale nie widzę nic obelżywego. Usunął?

Otóż nic nie usunąłem. I to chyba dobrze podsumowuję sprawę.

lukasz78 04:47 niedziela, 22 kwietnia 2012

Koledzy Cię oddelegowali na odcinek bloga czy przyszedłeś tu z własnej inicjatywy? :)

A terasz do rzeczy. Przestaań tłumaczyć siebie i swoich kolegów, bo to naprawdę robi się żałosne. Dobrze wiesz jak było. Najpierw daliście mi ostrzeżenie zupełnie od czapy, a jak wam zaczęli ludzie tłumaczyć, że coś jest ewidentnie nie tak, to nie umieliście przyznać się do błędu, tylko dalej uparcie brnęliście w ślepą uliczkę jak jakieś lemingi, przy okazji próbując zamieśc sprawę pod dywan. W efekcie zrobiła się afera, z którą sobie do dziś nie radzicie. I nie będziecie sobie radzić, bo jesteście ograniczeni mentalnie, przekonani święcie o swojej nieomylności, która jeszcze nie raz zaprowadzi was na manowce.

Tu też dajesz przykład swoich ograniczeń mentalnych, bo moje teksty uznajesz za przyczynę pewnych zdarzeń. Chłopie, zdemij klapki i zrozum - te teksty są _skutkiem_ a nie przyczyną. Skutkiem waszych działań. Kapujesz?

A teraz do widzenia i bez pozdrowień.

lukasz78 04:45 niedziela, 22 kwietnia 2012

Łukaszu, dostałeś bana nie za to, że "mamo a on mnie przezywa", nie za poglądy które usilnie chcesz głosić, ale za chamstwo i buractwo - a takich osób na forum nie potrzebujemy. Bodź sobie chamem gdzie indziej.


ps. Bardzo chrześcijańska postawa, na jednej stronie zarówno modlitwa do NMP, jak i jakże pobożne "jebał was pies" wypowiedziane w kierunku osób, o których niczego nie wiesz. Widać tą miłość bliźniego aż bijącą od ciebie, no wzorcowa postawa Polaka-Katolika :)

dudi 00:01 niedziela, 22 kwietnia 2012

Inni też ewidentnie czytują z zainteresowaniem :)))

Oj, miałem nie pisac już o forumowych tematach, ale czuję, ze się złamię i wypichcę jeszcze jakąs notkę na ten temat :) A ukrzywdoznym adminom proponuję, aby poszli do mamusi, wypłakali się jej w mankiet z tekstem "Mamo, a on mnie przezywa!", mamusia na pewno pocieszy i przytuli :)

Co do roweru, to głownie mam usyfioną ramę, o napęd to nawet zacząłem ostatnio dbać :)

lukasz78 21:52 sobota, 21 kwietnia 2012

Mój znajomy mechanik/serwisant mówi, że rower ma mieć zadbany i czysty: napęd, hamulce i golenie amortyzatora, jak dla niego reszta może być uwalona błotem. Pozdrawiam. Czytuję bloga z zainteresowaniem.

Martinez 21:46 sobota, 21 kwietnia 2012

Trochę nie bardzo, bo potem jechałem po mokrym i znów sie trochę ubrudził i znów sie serwisant skrzywi :)

lukasz78 21:41 sobota, 21 kwietnia 2012

Ulewa wypucowała rower i możesz go teraz z czystym sumieniem oddać do serwisu ;-)

vagabond 21:28 sobota, 21 kwietnia 2012

Czasem trzeba się z kimś pożegnać, żeby móc się z kims innym przywitać :)

lukasz78 19:30 sobota, 21 kwietnia 2012

Tak, w ogóle trafiłem na tą stronę przez Ciebie;p na PodróżeRowerowe czytałem Twoje pożegnanie;p

gruchu 19:22 sobota, 21 kwietnia 2012

Ja tam te komunistyczne budowle autentycznie lubię. Miasta bez socrealu są jakieś takie niepełne - kamienice, a potem od razu PRL-owskie bloki, taki gwałtowny przeskok bez tej warstwy przejściowej, którą jest właśnie socreal.

Styl monumentalny jest fajny, czuć moc!

lukasz78 19:15 sobota, 21 kwietnia 2012

Zajechało Komuną;) Moja Dębica to cała taka:D:D

gruchu 19:12 sobota, 21 kwietnia 2012
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa woscs

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]