Święta to taki megacudowny okres :)
Święta to taki megacudowny okres. Spotykają się ludziska rodzinnie (częściej z musu niż z autentycznej chęci), nudzą się przy stole, gapią się w TV, wrzucają w siebie gigantyczne ilości kalorii, po czym piją jakieś przesrywne herbatki lub ładują sobie w tyłek czopki w nadziei, że to wszystko zrzucą.
Z tego schematu można się oczywiście wyłamać, tylko trzeba chcieć. Ja chciałem, więc udało mi się przejechać w sobotę całe 79 km.
Początek dnia to jeżdżenie po Warszawie, bo miałem jedną sprawę do załatwienia w centrum, poza tym sporo przejechałem "dla sportu" i tak wyszło z tego 35 km. Złamałem się nawet i zaliczyłem jeden podjazd, chociaż wolę jeździć po płaskim, oto ulica Tamka w Warszawie:
Choć fotka w sumie oddaje niewiele, bo w momencie robienia zdjęcia 2/3 podjazdu miałem już za sobą.
A potem to już na święta trzeba było jechać. Odrzuciłem propozycję wspólnej jazdy samochodem i postanowiłem pojechać rowerem, a celem podróży było miasto Otwock, które jest tak śliczne, że nazywam je pieszczotliwie Obrzydłówkiem. Podróż do Obrzydłówka to 39 km i czas 1 h 36 min. - jak na mnie to nawet niezły, pokrzepiło mnie zwycięstwo Legii nad Ruchem. Bo Twoje jest mistrzostwo, potęga i chwała na wieki :) Legia pany!
A dalej to już odfajkowywanie świąt, choć jeszcze 5 km po Obrzydłówku zrobiłem. I koniec. Nie jest źle, co nie? :)
Komentarze (8)
Nie to że zwiewali, ale fakt, ustępowali mi nawet na zwyklych chodnikach, czego nigdy w życiu jeszcze nie doświadczyłem. ;]
mors 15:09 środa, 11 kwietnia 2012
Hehe, musieli zwiewać jak oparzeni :)
lukasz78 11:37 środa, 11 kwietnia 2012
Miliony ludzi obżerały się do nieprzytomności przed telewizorami, ale i rowerzystów były tysiące. A wszystkie rowery i wycieczki prawie takie same, czyli... nuda i schematyzm!;p;p
Ja nielicznych tuptusi budziłem z letargu pierwszą szarżą na monocyklu po mieście. :D:D
Wokół jak okiem sięgnąć leżał zniszczony System. :)))
mors 16:12 wtorek, 10 kwietnia 2012
I słusznie, tak 3maj Rowerzystko :)
lukasz78 14:58 poniedziałek, 9 kwietnia 2012
Ja wczoraj totalnie się wyłamałam i Święta spędziłam na rowerku :)
rowerzystka 11:48 poniedziałek, 9 kwietnia 2012
I jeszcze Puchar Polski, finał z Ruchem i zwycięstwo :) Legia na tronie, Legia w podwójnej koronie :)
tomski 20:54 niedziela, 8 kwietnia 2012
Chyba trzeba powoli zbierać ekipę warszawskiego i podwarszawskiego Bilestatsa i po decydującym meczu będziemy pić :))
lukasz78 20:49 niedziela, 8 kwietnia 2012
Mnie zwycięstwo Legii w dniu wczorajszym również pokrzepiło i nastroiło bardzo optymistycznie :) Nie ma innej opcji - (L) idzie na mistrza!!
Co do spędzania świąt, to ja też z przyjemnością i pełną premedytacją wyłamuję się ze schematu opisanego przez Ciebie na samym początku ;)
tomski 20:14 niedziela, 8 kwietnia 2012
lukasz78
Варшава
Uwaga: Osobnik politycznie niepoprawny :) Nie jestem Europejczykiem, jestem Polakiem ze wschodnią duszą. A poza tym podobno jestem toksyczny, podżegam do wojny, jestem chamem i pluję Litwinom do talerza - o czym można przeczytać na pewnym forum dyskusyjnym. Strzeżcie się zatem! :)
Dystans całkowity | 55271.00 km |
Dystans w terenie
| 0.00 km (0.00%) |
Czas w ruchu
|
brak danych. |
Suma w górę |
0 m |
Prędkość średnia: | brak danych. |
Baton statystyk
|
|
Profil | Profil bikera |
Więcej statystyk | Statystyki rowerowe |
Wykres roczny