Święta to taki megacudowny okres :)

Sobota, 7 kwietnia 2012 · Komentarze(8)
Święta to taki megacudowny okres. Spotykają się ludziska rodzinnie (częściej z musu niż z autentycznej chęci), nudzą się przy stole, gapią się w TV, wrzucają w siebie gigantyczne ilości kalorii, po czym piją jakieś przesrywne herbatki lub ładują sobie w tyłek czopki w nadziei, że to wszystko zrzucą.

Z tego schematu można się oczywiście wyłamać, tylko trzeba chcieć. Ja chciałem, więc udało mi się przejechać w sobotę całe 79 km.

Początek dnia to jeżdżenie po Warszawie, bo miałem jedną sprawę do załatwienia w centrum, poza tym sporo przejechałem "dla sportu" i tak wyszło z tego 35 km. Złamałem się nawet i zaliczyłem jeden podjazd, chociaż wolę jeździć po płaskim, oto ulica Tamka w Warszawie:



Choć fotka w sumie oddaje niewiele, bo w momencie robienia zdjęcia 2/3 podjazdu miałem już za sobą.

A potem to już na święta trzeba było jechać. Odrzuciłem propozycję wspólnej jazdy samochodem i postanowiłem pojechać rowerem, a celem podróży było miasto Otwock, które jest tak śliczne, że nazywam je pieszczotliwie Obrzydłówkiem. Podróż do Obrzydłówka to 39 km i czas 1 h 36 min. - jak na mnie to nawet niezły, pokrzepiło mnie zwycięstwo Legii nad Ruchem. Bo Twoje jest mistrzostwo, potęga i chwała na wieki :) Legia pany!

A dalej to już odfajkowywanie świąt, choć jeszcze 5 km po Obrzydłówku zrobiłem. I koniec. Nie jest źle, co nie? :)

Komentarze (8)

Nie to że zwiewali, ale fakt, ustępowali mi nawet na zwyklych chodnikach, czego nigdy w życiu jeszcze nie doświadczyłem. ;]

mors 15:09 środa, 11 kwietnia 2012

Hehe, musieli zwiewać jak oparzeni :)

lukasz78 11:37 środa, 11 kwietnia 2012

Miliony ludzi obżerały się do nieprzytomności przed telewizorami, ale i rowerzystów były tysiące. A wszystkie rowery i wycieczki prawie takie same, czyli... nuda i schematyzm!;p;p
Ja nielicznych tuptusi budziłem z letargu pierwszą szarżą na monocyklu po mieście. :D:D
Wokół jak okiem sięgnąć leżał zniszczony System. :)))

mors 16:12 wtorek, 10 kwietnia 2012

I słusznie, tak 3maj Rowerzystko :)

lukasz78 14:58 poniedziałek, 9 kwietnia 2012

Ja wczoraj totalnie się wyłamałam i Święta spędziłam na rowerku :)

rowerzystka 11:48 poniedziałek, 9 kwietnia 2012

I jeszcze Puchar Polski, finał z Ruchem i zwycięstwo :) Legia na tronie, Legia w podwójnej koronie :)

tomski 20:54 niedziela, 8 kwietnia 2012

Chyba trzeba powoli zbierać ekipę warszawskiego i podwarszawskiego Bilestatsa i po decydującym meczu będziemy pić :))

lukasz78 20:49 niedziela, 8 kwietnia 2012

Mnie zwycięstwo Legii w dniu wczorajszym również pokrzepiło i nastroiło bardzo optymistycznie :) Nie ma innej opcji - (L) idzie na mistrza!!

Co do spędzania świąt, to ja też z przyjemnością i pełną premedytacją wyłamuję się ze schematu opisanego przez Ciebie na samym początku ;)

tomski 20:14 niedziela, 8 kwietnia 2012
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa odypr

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]