Ruszyli jak Kubica

Środa, 4 kwietnia 2012 · Komentarze(0)
Dzisiaj mam tzw. urwanie głowy, więc piszę w telegraficznym skrócie:

dystans: 84 km
kłótnie ze spaliniarzami 0
złapane gumy: 0
tuptusie na ścieżkach rowerowych: nie liczyłem, ale bez tragedii
interwencje policji: 0
trasa: Warszawa - głównie Bielany i Bemowo, poza tym Wola, Śródmieście, Żoliborz, Ochota, dużo krążenia tymi samymi ulicami (na takiej Młynarskiej chyba 6 razy byłem)

Poza tym raz, mocno oszołomiony i ogłuszony wszechpotężnym motoryzacyjnym hałasem, władowałem się na czerwonym świetle przed samochody, które wystartowały na zielonym tak dynamicznie jak Robert Kubica z pole position za najlepszych lat. I tak do hałasu silników dołączył chór klaksonów. Moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina. W tej sytuacji o klaksony pretensji nie mam.

A, i raz deszcz mnie zmoczył. Ale nie jestem z cukru, nie narzekam.

I to chyba tyle. Jedziemy dalej!

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ziejl

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]