Samochód nadaje się do jazdy po mieście :)

Wtorek, 6 marca 2012 · Komentarze(12)
Różne "mądre głowy" mówią czasem, że rower nie nadaje się do jazdy po mieście i służy do weekendowych przejażdżek po lesie i że "cywilizowany człowiek" jeździ po mieście samochodem. Dalej mówią, że nasze miasta potrzebują jeszcze więcej dróg (najlepiej wielopasmowych) i więcej parkingów. Spójrzmy na załączony obrazek, przedstawiający warszawską Trasę Armii Krajowej na pograniczu Bielan i Żoliborza:



Patrząc na to zdjęcie, staję się zwolennikiem budowy tras wielopasmowych. Dlaczego? Bo przyciągają dużo samochodów, dzięki czemu można robić fajne zdjęcia :) A moją ulubioną inwestycją drogową w Warszawie jest tzw. Węzeł Marsa. Kiedyś było tam skrzyżowanie na jednym poziomie, wiecznie zakorkowane, ale nasi dzielni drogowcy za ciężkie miliony zbudowali skrzyżowanie kilkupoziomowe i teraz oczywiście korki mamy nadal, ale za to na kilku poziomach. Czy wiecie, jak to efektownie wygląda, te stojące samochody na różnych "piętrach"? No poezja po prostu :) A więc budujmy na potęgę, będą ładniejsze zdjęcia.

Czytając na różnych forach internetowych wypowiedzi warszawskich spaliniarzy, najczęściej widzę tekst: "Muszę jeździć samochodem, bo muszę rozwieźć dwójkę dzieci do przedszkola". Cóż, przedszkoli w Warszawie faktycznie brakuje, ale dlaczego brakuje? Otóż warszawskie spaliniarstwo przez lata nie domagało się budowy przedszkoli, za to domagało się budowy nowych dróg. Więc otrzymali drogi, a na przedszkola zabrakło kasy. A teraz muszą się bujać samochodem przez pół miasta do przedszkola, bo koło domu przedszkola nie ma. Na ich własne życzenie. Zamiast iluś tam przedszkoli mamy za te samie pieniądze wspaniałe trasy, na których można fotografować stojące samochody. Fotoamatorzy, do dzieła! Ale nie spieszcie się, te samochody Wam nie odjadą, bo utknęły.

No dobra, a teraz o wczorajszym rowerowaniu. Forma dobra, 76 km przejechane, tylko za lekko się ubrałem, a tymczasem wrócił mróz i trochę wymarzłem. Ale choróbsko mnie żadne z tego tytułu nie złapało. Muszę dużo jeździć, bo tak się towarzystwo w marcu rozkręciło, że ledwo trzymam się w marcowym TOP10 :) Tylko trasy mało odkrywcze, dobrze znane, przejechane wiele razy, ale nie zawsze jest się eksploratorem nowych nieznanych miejsc, czasem trzeba być nudnym ciułaczem zbierającym cierpliwie kilometr do kilometra.

Na deser wrzucam fotkę z Placu Trzech Krzyży:



Dziwne miasto z tej naszej Warszawy. Na fotce niby widać jakiś tam Paryż Północy, ale wystarczy przejść kilkaset metrów dalej, trafić na monstrualnie szerokie ulice i śmierdzące przejścia podziemne zamiast normalnych pasów, żeby z Paryża Północy przenieść się do Czelabińska Zachodu (lub Nowosybirska Zachodu, jeśli komuś Czelabińsk z jakichś względów nie pasuje). Oj skomplikowana ta Warszawa, zakręcona na maksa...

Dobra, to tyle, bo nie wiem, o czym dalej pisać :)

Komentarze (12)

Też mi się ten sarkofag nie podoba.

lukasz78 09:35 piątek, 9 marca 2012

Zdjęcie z placu Trzech Krzyży byłoby fajne, gdy tylko ten ciemny kloc nowo
zbudowanego domu towarowego nie zniszczył perspektywy ulicy.

oelka 01:17 piątek, 9 marca 2012

Autobusy na dalszym odcinku mają buspas, tylko muszą się do tego buspasa dostać, co jest delikatnie mówiac mocno utrudnione. Ale faktycznie jest tych buspasów w Warszawie za mało i autobusy stoją niepotrzebnie w korkach w bardzo wielu miejscach.

lukasz78 09:19 czwartek, 8 marca 2012

Największe barbarzyństwo, to że autobusy muszą stać razem ze wszystkimi.

barklu 05:21 czwartek, 8 marca 2012

Kiedyś ktoś zrobił badania i wyszło, że ulica musiała by mieć szerokość co najmniej taką jak wszystkie samochody na niej jadące razem wzięte. Wtedy nie byłoby korków;)
Wniosek z tego taki, że korki będą zawsze, bo nawet w przyrodzie występują. Wszędzie gdzie coś płynie zdarzają się korki.

kundello21 22:59 środa, 7 marca 2012

Odrestaurowane kamienice to dziś zasługa mieszkańców i ich portfeli, dlatego tak różnorodnie jest...

rowerzystka 21:05 środa, 7 marca 2012

Moja ulica jest z takiej kostki, ale w miare równa (optycznie), nie wiem/nie pamiętam, dawno po niej nie jeździłam;)

ememka 20:35 środa, 7 marca 2012

To mi sie od razu skojarzylo z warszawską Pragą - elegancko odpicowana ulica Ząbkowska, a ulice sąsiednie... Szkoda gadać. Ale jako rowerzysta to ja tej Ząbkowskiej nie cierpię, za nawierzchnię z kostki brukowej :)

lukasz78 18:45 środa, 7 marca 2012

Mysle ze takie fotki mozna zrobic w kazdym miescie;)

A co do "piekna" miast to polecam Lodz:) - Piotrkowska, nawet ladnie wyglada, sporoodrestaurowanych kamienic, ale wystarczy odbic w ktoras z poprzecznych uliczek, lub przejsc sie ulica rownolegla np. Wschodnia;) - inny swiat poprostu:) jakby tuz za rogiem Piotrkowskiej przechodzilo sie przez portal - wehikul czasu.

ememka 13:13 środa, 7 marca 2012

W Warszawie takich fotek można cykać na pęczki, w różnych miejscach i o róznych porach dnia, jedna wielka Masa Krytyczna Kierowców :)

lukasz78 10:08 środa, 7 marca 2012
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa iestb

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]