Rozkojarzeni spaliniarze czyli idą święta

Sobota, 10 grudnia 2011 · Komentarze(0)
Święta to magiczny czas. Gdy się zbliżają, stajemy się coraz bardziej nerwowi, agresywni, jesteśmy w ciągłym niedoczasie, tłumnie odwiedzamy centra handlowe, przypychając się z tysiącami innych ludzi, a wszystko po to, by 24 grudnia zasiąść przy stole z rodziną, za którą też nie zawsze przepadamy. Wczoraj w Warszawie można było już wyczuć atmosferę zbliżających się świąt.

Bo zwykle po Warszawie roweruje się w soboty spokojnie. O ile w dzień powszedni, gdy "poziom zaganiania" jest u przeciętnego zjadacza chleba znacząco większy, łatwo o niebezpieczne sytuacje, o tyle sobota to zawsze był pełen relaks. A tu wczoraj parę razy zostałem prawie potrącony przez rozkojarzonych spaliniarzy myślących zapewne o perspektywie świąt (w tym raz klasycznie na przejeździe rowerowym przez ulicę, w Warszawie takie przejzdy to raczej pułapka na rowerzystów), a jakiś czubek próbował mnie "edukować" (tak, niektórzy spaliniarze na widok rowerzysty odkrywają w sobie pedagogiczne talenta), co skończyło się obustronną wymianą uprzejmości, jakimiś śmiesznymi groźbami z jego strony oraz odciśnięciem mojej pięści na karoserii jego samochodu, jako że i ja dałem się ponieść życzliwej atmosferze świąt.

I tak w święteczej atmosferze przejechałem wczoraj łącznie 67 km, wszystko po Warszawie.

Wesołych Świąt! :)

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ksree

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]