Ursus, Ochota, Ochota, Ursus i... Ochota

Piątek, 14 października 2011 · Komentarze(0)
Zacząłem dzień od 34-kilometrowej przejażdżki przed pracą. Z Bielan przez Jelonki i Gołąbki przedostałem się do Ursusa, a stamtąd przez Włochy i Ochotę dotarłem do roboty na Wolę.

Po pracy znów jadę na Ochotę, tam w sklepie sportowym kupuję sobie opaskę na łeb (bo wiało strasznie i z gołą głową nie dało się jeździć) i znów jadę do Ursusa. Krążę tam dosyć długo, po czym wracam do domu, znów przez Ochotę :)

A na koniec dnia wybieram się z domu na małe zakupy i gdzie? Znów na Ochotę :) Potem wracam i jakieś tam jeszcze kilometry robię na Bielanach.

Wyszło 104 km pod koniec dnia. Wreszcie znów przekroczyłem stówkę.

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa wbrar

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]